Liczba dzieci znajdujących się w polskich instytucjach świadczących opiekę całkowitą waha się, w zależności od przyjętych definicji i kryteriów, między 17 tys. a niemal 30 tys. Rozbieżność jest olbrzymia, a należy pamiętać, że precyzyjne dane są konieczne do ustalenia skali niezbędnych do podjęcia działań, aby możliwe stało się przejście od opieki instytucjonalnej do opieki rodzinnej, świadczonej w środowisku lokalnym. O przyczynach tej sytuacji pisze Magdalena Błaszczyk z Uniwersytetu Łódzkiego.
Z prowadzonych w ostatnich dziesięcioleciach badań naukowych wynika, że dzieci przebywające, choćby czasowo, w instytucjach opieki całkowitej doświadczają wielu negatywnych konsekwencji rozwojowych. Należą do nich zarówno zmiany w zakresie rozwoju fizycznego, jak i konsekwencje psychologiczne. Negatywne zmiany obserwowane są również w obszarze powstawania więzi emocjonalnych, w rozwoju intelektualnym i językowym oraz rozwoju mózgu. Dzieci wychowywane w instytucjach opieki całkowitej osiągają gorsze wyniki niemal na wszystkich polach edukacji i rozwoju w porównaniu z ich rówieśnikami pozostającymi pod opieką rodzin.
Znacznie bardziej efektywne są rodzinne formy opieki (rodziny zastępcze, adopcje) niż instytucjonalne, gdyż umożliwiają one osiąganie rezultatów rozwojowych zbliżonych do uzyskiwanych w rodzinie pochodzenia.
Co więcej, przeprowadzone przez Ruttera i O’Connora w Rumunii i Wielkiej Brytanii badania nad dziećmi adoptowanymi wykazały, że podopieczni instytucji przeniesieni w środowisko rodzinne dość szybko nadrabiali opóźnienia rozwojowe i tworzyli prawidłowe związki uczuciowe z członkami rodziny. Należy jednak zauważyć, że w przypadku najmłodszych dzieci nawet stosunkowo krótki pobyt w instytucji opieki całkowitej może negatywnie wpłynąć na rozwój mózgu i mieć nieodwracalne konsekwencje dla dobrobytu emocjonalnego i zachowania dziecka.
Odejście od instytucjonalnych form opieki zwiększa zatem szanse na lepszy rozwój fizyczny i behawioralny dzieci pozbawionych opieki rodziny pochodzenia, a także przyczynia się do polepszenia ich osiągnięć edukacyjnych oraz sprzyja szybszej adaptacji do samodzielnego życia poza rodziną czy instytucją. Potwierdzają to m.in. raporty Najwyższej Izby Kontroli dotyczące funkcjonowania placówek opiekuńczo-wychowawczych (NIK 2012) oraz procesu usamodzielniania wychowanków (NIK 2014), zgodnie z którymi tylko nieliczni wychowankowie polskich instytucji opiekuńczo-wychowawczych kontynuują naukę na studiach wyższych (10%), podczas gdy w niektórych przypadkach (powiatach) aż 50% podopiecznych rodzinnych form pieczy zastępczej podjęło studia. Ponadto wychowankowie instytucji znacznie częściej niż dzieci z rodzin zastępczych mają problemy z usamodzielnieniem się (NIK 2014), a w dodatku są dużo bardziej zagrożeni wykluczeniem społecznym, marginalizacją czy wręcz alienacją.
Ograniczanie liczby miejsc w instytucjach opiekuńczych, a następnie likwidacja tych instytucji stały się zatem jednym z kluczowych celów polityki Unii Europejskiej w ostatnich latach. Jego osiągnięcie wymaga jednak skoordynowania wielu działań na różnych poziomach, w tym przeprowadzenia badań i analiz szczegółowo opisujących sytuację w poszczególnych krajach. W związku z tym zarówno w dokumentach europejskich, jak i w naukowych pracach badawczych podjęto próbę odpowiedzi na pytanie o skalę zjawiska instytucjonalizacji dzieci w Europie i na świecie. Próby te ujawniły, trudności w oszacowaniu liczby dzieci i młodzieży – zarówno na poziomie globalnym, jak i w poszczególnych krajach – pozostających w instytucjach opieki całkowitej. Wynika to m.in. z tego, że instytucje te są administracyjnie rozproszone i, jak widać na przykładzie Polski, brakuje jednolitego systemu raportowania umożliwiającego całościowy monitoring instytucjonalizacji dzieci i młodzieży.
Łączna liczba dzieci i młodzieży przebywająca w instytucjonalnych formach opieki w Polsce a wyzwania procesu deinstytucjonalizacji
Uzyskane dane pozwalają jedynie na podanie szacunkowej łącznej liczby dzieci i młodzieży znajdujących się w instytucjonalnych formach opieki całkowitej w Polsce w 2019 r. Uwzględniając liczbę dzieci przebywających w placówkach systemu pieczy zastępczej (placówkach opiekuńczo-wychowawczych, regionalnych placówkach opiekuńczo-terapeutycznych oraz interwencyjnych ośrodkach preadopcyjnych), instytucjonalnych formach długoterminowej stacjonarnej opieki o charakterze opiekuńczo-leczniczym (zakładach opiekuńczo-leczniczych, zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych, a także hospicjach i oddziałach medycyny paliatywnej) oraz instytucjonalnych formach szkolno-wychowawczych (młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii), można stwierdzić, że w 2019 r. przebywało w nich w przybliżeniu 29 686 osób w wieku 0–24 lat.
Liczba dzieci i młodzieży w wieku 0–24 lat przebywających w placówkach opieki całkowitej w Polsce w 2019 r.
Źródło: obliczenia własne na podstawie danych sprawozdawczych MRPiPS, NFZ oraz GUS, BDL.
Przeprowadzone badania ujawniły znaczne niedoszacowanie liczby dzieci i młodzieży przebywających w instytucjach opieki całkowitej w Polsce. Jak wspomniano - w 2019 r. ich liczba wyniosła łącznie niemal 30 tys., podczas gdy według najczęściej przytaczanych podsumowań (dotyczących tylko systemu pieczy zastępczej) – jest ich niespełna 17 tys.
Skomplikowany proces pozyskania danych o wychowankach poszczególnych instytucji opieki całkowitej świadczy o braku koordynacji międzyresortowych działań mających na celu wspieranie dzieci i młodzieży, a także o niewystarczającym przygotowaniu do przeprowadzenia deinstytucjonalizacji w Polsce. Brakuje wspólnego systemu monitorowania liczby dzieci i młodzieży pozbawionych opieki rodziny biologicznej, dane dotyczące poszczególnych instytucji są rozproszone, a ich udostępnianie i publikowanie odbywa się na odrębnych, właściwych danemu resortowi zasadach, w związku z czym żadna z instytucji zajmujących się problematyką dzieci i młodzieży nie posiada pełnej wiedzy na temat skali instytucjonalizacji osób w wieku 0–24 lat. Budzi to poważne obawy o powodzenie deinstytucjonalizacji w omawianym obszarze, ponieważ jeśli zostanie ona zaplanowana na podstawie zaniżonych danych, to w efekcie m.in. niedoszacowania środków potrzebnych na jej przeprowadzanie, wiele działań nie zostanie z sukcesem zrealizowanych lub też ich efekty będą inne niż zakładano.
Praktyka nieuwzględniania w sprawozdaniach i statystykach dzieci i młodzieży znajdujących się poza systemem pieczy zastępczej może również przyczynić się do wzrostu umieszczeń dzieci w „niewidocznych” dla systemu zakładach. W 2019 r. w placówkach opiekuńczo-wychowawczych znajdowało się łącznie 1355 dzieci poniżej 7 roku życia, mimo że przepisy Ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej nie pozwalały (z pewnymi wyjątkami) na umieszczenie w nich dzieci w tym wieku. Można zatem przypuszczać, że w związku np. ze źle zaplanowaną liczbą potrzebnych miejsc w rodzinnych formach pieczy zastępczej, te najmłodsze dzieci i tak zostaną niezgodnie z prawem przyjęte do placówek opiekuńczo-wychowawczych lub też zostaną umieszczone w zakładach funkcjonujących poza systemem pieczy zastępczej, np. w domach pomocy społecznej, w których nie obowiązują ograniczenia wiekowe.
Przenoszenie dzieci między systemami może stać się powszechną praktyką, dlatego określenie rzeczywistej liczby dzieci i młodzieży znajdujących się w instytucjach opieki całkowitej oraz obowiązek bieżącego monitorowania skali instytucjonalizacji wydają się warunkiem koniecznym skutecznej deinstytucjonalizacji w obszarze wspierania rodziny i pieczy zastępczej.
Magdalena Błaszczyk - Uniwersytet Łódzki
Jest to fragment artykułu, który ukazał się w czasopiśmie naukowym Uniwersytetu Łódzkiego Ekonomia Międzynarodowa 32 (2020).
Jego pełna wersja zawierająca opis przeprowadzonych badań oraz opis instytucjonalnych form opieki całkowitej nad dziećmi i młodzieżą w Polsce dostępna jest pod do pobrania pod tym linkiem:
https://bit.ly/388Uy7w
Tekst powstał przy współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Łódzkiego.
Kontakt: lukasz.orzechowski@uni.lodz.pl