Fot. UM Kowal
Unia Miasteczek Polskich zaapelowała o zmianę przepisów rządowej tarczy antyinflacyjnej, które zrekompensują wzrost wydatków na centralne ogrzewanie oraz ciepłą wodę dla gospodarstw wykorzystujących gaz propan-butan i olej opałowy.
Podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przewodniczący UMP Eugeniusz Gołembiewski zaapelował do rządu o ponowne przeanalizowanie sytuacji gospodarstw domowych, które do centralnego ogrzewania i podgrzewania wody wykorzystują olej opałowy lub gaz propan-butan.
Burmistrz zwrócił uwagę, że dzięki rządowej tarczy antyinflacyjnej udało się zniwelować drastyczne podwyżki energii elektrycznej i gazu. Jak zauważył, na skutek decyzji rządu rachunki za prąd zamiast o kilkaset procent wzrosły „tylko” o 24 proc. a za gaz ziemny o 54 proc.
Burmistrz zaznaczył jednocześnie, że inaczej sytuacja wygląda dla gospodarstw korzystających z gazu propan-butan. Wskazał, ze w przypadku kilkuset tysięcy polskich rodzin, dla których ten gaz stanowi jedyne źródło ogrzewania cena wzrosła o ponad 200 proc. z kwoty 1,6 zł za litr do 4,8 zł .
„Oznacza to w praktyce, że taka rodzina musi rocznie na ogrzanie domu i podgrzanie wody przeznaczyć kilkanaście tysięcy złotych” – zauważył Gołembiewski.
Burmistrz zwrócił przy tym uwagę, że gaz propan-butan jest tańszy na stacjach paliw, gdzie jest sprzedawany ze stawką VAT wynoszącą 8 proc. „Natomiast ten sam gaz, z którego muszą korzystać ludzie jest sprzedawany ze stawką 23 proc. To samo dotyczy oleju opałowego” – wskazał burmistrz miasta Kowal.
„W mojej ocenie nie da się obronić słuszności rozstrzygnięcia , że gaz na stacjach paliw dla kierowców jest sprzedawany z VAT-em 8-procentowym, a do celów grzewczych, do gotowania, do podstawowych potrzeb, z VAT-em 23 proc" - mówił Gołembiewski.
W odpowiedzi prowadzący posiedzenie wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker zapowiedział, że problem zostanie przedstawiony i omówiony z ministerstwem finansów. Zauważył przy tym, że drastyczne podwyżki cen nośników energii są spowodowane czynnikami zewnętrznymi.
Szefernaker powiedział też, że podczas prac nad przepisami rekompensującymi rosnące ceny gazu była mowa o tym, że nie wszystkie rozwiązania są możliwe do przyjęcia ze względu na ograniczenia budżetu państwa. „Na stole było wiele różnych rozwiązań. Rozwiązanie, które wskazuje UMP to są rozwiązania, które nie zostały przyjęte nie dlatego, że się komuś nie podobały, ale ze względu na mocne ograniczenia budżetu państwa” – tłumaczył wiceminister.
mp/