Komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Dunja Mijatović spotkała z samorządowcami i przedstawicielami organizacji pozarządowych w Michałowie (woj. podlaskie), z którymi omówiła kryzys na pobliskiej granicy polsko-białoruskiej.
„Sytuacja na granicy jest bardzo złożona. Nie jest jednak katastrofalna. Historia uczy nas, że musimy wykazać się siłą oraz empatią. A konieczna jest wola polityczna by znaleźć rozwiązanie” – oświadczyła Mijatović.
Komisarz, której towarzyszyła zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska, była gościem sesji rady miejskiej, w której uczestniczyli: burmistrz Michałowa Marek Nazarko, przewodnicząca rady Maria Ancipiuk oraz radni – przekazał Urząd Miejski w Michałowie. Pani komisarz rozmawiała także z przedstawicielami PCK i organizacji humanitarnych, które działają przy granicy.
„To zaszczyt dla mnie, że mogę choć przez chwilę przebywać w sali, gdzie są podejmowane tak ważne decyzje, decyzje, które mogą przesądzać o życiu i śmierci. I jak słyszę, te decyzje są bardzo pozytywne. Tym łatwiej jest mi wykonywać swoje obowiązki, bo mogę liczyć na wsparcie miejscowej społeczności” – podkreśliła Mijatović, przemawiając podczas sesji rady miejskiej.
Burmistrz Marek Nazarko wyraził nadzieję, że wizyta komisarz RE przyczyni się do poprawy sytuacji na granicy.
„Wiemy, że słowo pani komisarz będzie bardzo ważne. Postaramy się przekazać wszystko najrzetelniej jak możemy. Powiedziała pani, że sytuacja na granicy nie jest jeszcze katastrofalna. Mamy nadzieję, że pani wizyta zapobiegnie temu, by ta sytuacja nie stała się katastrofalna” – oświadczył.
„ Liczymy na to, że pani wizyta i pani głos po wizycie na granicy, będzie słyszalny i pomoże rozwiązać problem na granicy polsko-białoruskiej, problem, którego tak obawiają się nasi mieszkańcy” – dodała przewodnicząca rady miejskiej Maria Ancipiuk.
Mijatović podziękowała władzom lokalnym i mieszkańcom Michałowa za ich zaangażowanie w pomoc uchodźcom. „Chciałam się pokłonić temu, co robicie, podkreślając udział społeczności lokalnej i podkreślić jak ważny jest głos, który się rozlega na tej sali. Życzę siły, odwagi, ale też i zdrowia. Dziękuję za zaszczyt, jaki mi uczyniliście tym zaproszeniem” – wskazała.
Podczas spotkania z burmistrzem, przewodniczącą rady miejskiej i zastępcą RPO komisarz Praw Człowieka pytała, jak obecnie wygląda sytuacja na granicy, czy wiadomo, ile ludzi tam się zgromadziło, jak na pomoc dla uchodźców reagują mieszkańcy oraz czy zmieniła się sytuacja w punkcie pomocy, jaki zorganizował samorząd.
„Jeśli ktoś dziś uważa, że zgromadzenie kilku czy kilkunastu tysięcy ludzi za płotem granicznym to rozwiązanie, to moim zdaniem nie jest to żadne rozwiązanie. To tylko tworzy konflikt. A co będzie jak tym zdesperowanym ludziom Łukaszenka da broń? Tego się obawiamy. Dla mnie to niepojęte, że w lesie przy granicy zamarza człowiek, kobieta rodzi, a dziecko umiera. To nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach. Gdy dziecko w domu jest maltretowane lub pies na podwórku, to państwo znajduje sposób, by wkroczyć i zapobiec tragedii, a tu nie. I gdzie jest Unia?” – pytał burmistrz Marek Nazarko.
„Ludzie chcą pomagać, trzeba im tylko na to pozwolić. Dlatego podkreślamy konieczność wjazdu w strefę organizacji humanitarnych. U nas radni bez głosu sprzeciwu przyjęli propozycję o utworzeniu punktu pomocy. W dwóch miejscowościach – w Jałówce i Szymkach strażacy ochotnicy prowadzą filię tego punktu. A w tych miejscowościach mieszka zaledwie 200 osób. Czy strażacy robiliby to, gdyby mieszkańcy mieli inne zdanie? Na pewno nie. Przecież pomoc drugiemu człowiekowi to prawo, którego trzeba przestrzegać - wyjaśniał Nazarko.
Samorządowcy Michałowa podkreślali także, w jak trudnej sytuacji są również funkcjonariusze straży granicznej i policji, którzy są mieszkańcami Michałowa i członkami ich rodzin. Na spotkaniu zwracano też uwagę, by nie utożsamiać narodu białoruskiego z Łukaszenką.
„Tak, wiem o przyjaźni Polaków i Białorusinów. Sama mam wielu przyjaciół, którzy siedzą w białoruskich więzieniach, a także takich, którzy wyjechali z Białorusi i dom znaleźli w Polsce. To dotyczy wszystkich krajów, by nie utożsamiać społeczeństwa z władzami” – odpowiedziała Mijatović.
Komisarz Rady Europy spotkała się również z przedstawicielami PCK i organizacji pozarządowych pomagających migrantom przy granicy polsko-białoruskiej. Spotkanie odbyło się w biurze WOŚP w Michałowie.
„To oni są tymi, którzy ratują twarz Europy. Trudno mi zrozumieć, dlaczego w XXI wieku, kiedy dziennikarze w sytuacji wojny mogą być na miejscu konfliktu, tu nie mogą. To powinno być możliwe, również dla organizacji humanitarnych i międzynarodowych, w tym dla ONZ” - powiedziała po spotkaniu Dunja Mijatović.
jjk