Na prawie 2,5 tys. gmin prace nad planami ogólnymi rozpoczęło już 1970 jednostek – poinformował wiceminister rozwoju Michał Jaros. Zdaniem przedstawicieli MRiT gminy, które jeszcze teraz ruszą z opracowywaniem dokumentu mają szansę wyrobić się w terminie. Problemem jest jednak brak specjalistów, którzy mogliby pomóc samorządom w tym procesie.
„Według stanu na 20 marca br. 1970 gmin (niespełna 80 proc.) zgłosiło zbiór danych przestrzennych do planu ogólnego do ewidencji zbiorów i usług danych przestrzennych, co oznacza, że przynajmniej tyle gmin przystąpiło do sporządzania planu ogólnego” – poinformował w Sejmie wiceminister Michał Jaros.
Dodał, że sytuacja w poszczególnych regionach jest bardzo zróżnicowana. „Są województwa jak np. Podkarpacie, gdzie ten wskaźnik wynosi 92 proc. Najgorzej jest w województwie małopolskim, gdzie nad planami ogólnymi pracuje 59 proc.” – wskazał Jaros.
Wiceszef MRiT przyznał do ministerstwa docierają sygnały m.in. o braku specjalistów i firm, które mogłyby pomóc samorządom w opracowywaniu tych dokumentów.
„Na Dolnym Śląsku samorządowcy zgłaszali mi, że nie ma firm, które mogłyby im pomóc. To jest rzeczywiście wyzwanie, bo w tym krótkim okresie nie ma tylu firm, które byłyby w stanie obsłużyć tak duże potrzeby samorządów” – powiedział Jaros.
Dodał, że między innymi dlatego w projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu przestrzennym, który został już przekazany Radzie Ministrów, zaproponowano wydłużenie o pół roku, do 30 czerwca 2026 r, terminu na przygotowanie planów ogólnych.
„Oczywiście ten termin może i powinien być dłuższy nie tylko o pół roku, ale o dwa lata, bo wtedy więcej samorządów realnie by tę reformę wprowadziło. Natomiast mamy ograniczenie jeśli chodzi o środki z KPO, które trzeba wydatkować do końca czerwca 2026 r.” – wyjaśnił.
Jaros dodał, że „przedłużenie tego terminu zachowuje szanse gmin na refinansowanie łącznie ponad 896 mln zł z KPO”.
Zdaniem Anny Michalik, zastępcy dyrektora Departamentu Planowania Przestrzennego w MRiT gminy, które jeszcze teraz podpiszą umowy na sporządzenie planu ogólnego mają szansę skończyc ten dokument w terminie. Jak zaznaczyła, dotyczy to szczególnie mniejszych jednostek, gdzie jest mniej uwarunkowań.
Odnosząc się do kosztów przygotowania planu ogólnego Michalik oceniła, że pierwotne wyliczenia ministerstwa sprawdziły się w stosunku do gmin, które rozpoczęły prace nad reformą najwcześniej.
"Zauważamy że im później gminy rozpoczynały prace projektowe, tym mają większe koszty, a wykonawca będzie miał mniej czasu. (...) Jeśli chodzi o koszty opracowania planu ogólnego to wahają się od 99 tys. w przypadku gmin najmniejszych, które mają duży udział lasów i terenów niezabudowanych, do nawet 1,5 mln zł w dużych miastach jak np. Warszawa" - dodała Michalska.
mp/