Korporacje samorządowe negatywnie oceniają projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. Ich zdaniem możliwość zawieszania przez premiera organów jednostek samorządu terytorialnego na czas wprowadzenia stanu zagrożenia jest niezgodna z Konstytucją.
Unia Metropolii Polskich, Związek Miast Polskich oraz Związek Powiatów Polskich negatywnie zaopiniowały projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. Zdaniem samorządowców część przepisów zawartych w projekcie jest niekonstytucyjna, a brak jasno sformułowanego systemu zależności może prowadzić do sporów kompetencyjnych pomiędzy organami samorządów, wojewodami i komendantami PSP.
„Uważamy, że wprowadzenie proponowanych zmian może skutkować potężnym chaosem kompetencyjnym oraz strukturalnym i stanowić realne zagrożenie bezpieczeństwa. Funkcjonujące obecnie rozwiązania, szczególnie w zakresie zarządzania kryzysowego, przejrzyście definiują zadania organów administracji publicznej, są utrwalone i nie wymagają radykalnych zmian” – wskazuje UMP.
Wszystkie korporacje wskazują też na niekonstytucyjność niektórych przepisów ustawy. Zdaniem samorządowców proponowane rozwiązania, które wprowadzają nowe stany nadzwyczajne, takie jak pogotowia i zagrożenia „nie mają swojego źródła w Konstytucji i stanowią de facto próbę zmiany ustroju RP bez zmiany ustawy zasadniczej”.
Według UMP niekonstytucyjne jest wprowadzenie nieograniczonej możliwości zawieszania przez Prezesa Rady Ministrów organów jednostek samorządu terytorialnego w razie ogłoszenia nie tylko stanu klęski żywiołowej, ale też stanu zagrożenia. „Jest to odejście od konstytucyjnie zapewnionej samodzielności jednostek samorządu terytorialnego (art. 165 ust. 2 Konstytucji RP) poprzez wprowadzenie nadzoru rządowego nad działalnością samorządu, co znacznie wykracza poza kryterium legalności. Art. 15 Konstytucji stanowi o decentralizacji władzy publicznej. Istotą samorządu jest samodzielność i niezależność” – czytamy w stanowisku UMP.
Samorządowcy z ZMP zwracali też uwagę, że proponowana ustawa jest niebezpieczna dla wspólnot lokalnych, ponieważ umożliwia zastąpienie komisarzami burmistrzów i prezydentów za niewłaściwe wykonanie obowiązków, czyli m.in. poleceń, które Prezes Rady Ministrów, minister oraz wojewoda mogą wydawać ze skutkiem wiążącym ustnie, pisemnie w formie adnotacji, telefonicznie oraz za pomocą środków komunikacji elektronicznej.
„Specyfika zdarzeń kryzysowych wskazuje dużą dynamikę działań, co może powodować, że takie polecenia mogą być w krótkim czasie nieaktualne lub niecelowe, a udowodnienie faktu wydania polecenia lub odtworzenie dokładnej jej treści i sensu, może stać się niemożliwe i prowadzić do daleko idących i częstych nieporozumień pomiędzy uczestnikami sytuacji kryzysowej” – wskazują samorządowcy z ZMP.
Przedstawiciele powiatów zwracają natomiast uwagę, że wzmocnienie roli administracji centralnej oraz osłabienie pozycji starosty i wójta, burmistrza uniemożliwi szybkie reagowanie w sytuacjach kryzysowych. „Jednocześnie, pomimo zwiększenia uprawnień nadzorczych a wręcz zarządczych organów administracji rządowej, samorządy formalnie nadal będą realizować te zadania jako zadania własne” – wskazują przedstawiciele powiatów. Zauważają też, „że z przepisów ustawy nie wynika, żeby zadania organów JST przewidziane w ustawie były realizowane jako zadani a zlecone z zakresu administracji rządowej. Nie jest jasne również jaki był by zakres sprawowanego nadzoru”.
Projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej przewiduje, że za ochronę ludności w Polsce będzie odpowiedzialny prezes Rady Ministrów, a w przypadkach niecierpiących zwłoki odpowiedzialność przejmie minister spraw wewnętrznych. Przy premierze działać będzie Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, który obecnie pełni funkcję opiniodawczą i doradczą. Po zmianach zespół ten ma jednak m.in. inicjować i koordynować działania w zakresie ochrony ludności, czy też oceniać rozwój sytuacji kryzysowej.
Projektowana regulacja umożliwi wprowadzenie dwóch stanów podniesionej gotowości - stanu pogotowia lub stanu zagrożenia. Stan pogotowia wprowadzać będzie minister spraw wewnętrznych lub wojewoda na okres nie dłuższy niż 30 dni. Drugim stanem podniesionej gotowości będzie stan zagrożenia. Wprowadzi go premier, jeśli stan pogotowia okaże się niewystarczający, potrzebne będą dodatkowe działania i wprowadzenie ograniczeń. O jego wprowadzeniu premier niezwłocznie poinformuje prezydenta RP oraz marszałków Sejmu i Senatu. Kolejny stan, który został uwzględniony w projekcie ustawy, to trzeci ze stanów nadzwyczajnych określonych w Konstytucji, czyli stan klęski żywiołowej.
mr/