Bez przeprowadzenia konsultacji nie ma możliwości zakończenia procesu zmiany granic miasta i gminy Chełm; zachęcałbym przedstawicieli obu jednostek samorządu terytorialnego, żeby zaczęli rozmawiać - powiedział wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker.
Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu sekretarz stanu w MSWiA Paweł Szefernaker poinformował o stanie prac nad propozycją zmiany granicy pomiędzy miastem Chełm a gminą Chełm. Z propozycją powiększenia miasta wyszedł prezydent Chełma Jakub Banaszek. Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestował wójt gminy Wiesław Kociuba i część mieszkańców.
„Zachęcałbym dzisiaj do tego, aby przedstawiciele obu jednostek samorządu terytorialnego, prezydent z jednej strony, z drugiej strony wójt, usiedli i zaczęli rozmawiać o tym, co będzie z pożytkiem dla jednej i drugiej gminy” - powiedział Szefernaker. Przypomniał, że o zmianę granicy prezydent Chełma wystąpił do wojewody lubelskiego, który następnie złożył w tej sprawie wniosek do MSWiA. W drugiej połowie września MSWiA wystąpiło do zainteresowanych jednostek samorządu terytorialnego o przedstawienie opinii poprzedzonych konsultacjami społecznymi z mieszkańcami. „Zgodnie z ustawą jednostki samorządu terytorialnego mają w tej chwili trzy miesiące na wyrażenie wspomnianych opinii” – wyjaśnił Szefernaker.
„Zgodnie z procedurą, którą daje ustawa, konsultacje w tej chwili powinny być realizowane. Bez przeprowadzenia konsultacji nie ma możliwości zakończenia tego procesu” – powiedział wiceminister.
Szefernaker zaapelował do władz gminy i miasta o porozumienie. Dodał, że w przypadku braku porozumienia taki dialog przeprowadzić może wojewoda lub marszałek województwa. Dopiero po rozmowach i analizach decyzję o ewentualnej zmianie przebiegu granicy będzie mógł podjąć rząd. „Rada Ministrów, po wyważeniu wszystkich aspektów tej sprawy, ostatecznie zdecyduje odnośnie proponowanej zmiany granic pomiędzy m. Chełm i gm. Chełm” – powiedział Szefernaker.
O stan prac nad propozycją zmian granic między jednostkami samorządu terytorialnego zwrócili się do wiceministra posłowie Jan Łopata i Jarosław Rzepa (PSL). Zdaniem Łopaty prezydent Chełma chce przyłączyć do swojego miasta „najbogatsze tereny sąsiedniej gminy”.
„Jak prezentują przedstawiciele gminy, zmiany doprowadzą do utraty 20 proc. powierzchni i aż 50 proc. dochodów” - powiedział Łopata. Poseł z Lublina dodał też, że do tej pory z mieszkańcami gm. Chełm nie odbyły się żadne rozmowy uprzedzające o zmianie. „Nie tylko władze gminy, ale przede wszystkim mieszkańcy czują się lekceważeni, potraktowani przedmiotowo” – mówił Łopata.
Jarosław Rzepa działania prezydenta Chełma porównał do „skoku na kasę”. „Jeżeliby (prezydent Chełma – PAP) chciał się zachować jak prawdziwy samorządowiec to pierwsze, co by zrobił, to by przyszedł do wójta i zaczął z nim dialog” – powiedział poseł PSL.
Zgodnie z propozycją władz Chełma, do miasta miałyby zostać przyłączone sołectwa: Koza-Gotówka, Nowiny, Okszów, Okszów-Kolonia, Pokrówka, Srebrzyszcze i Żółtańce–Kolonia oraz część obszarów obrębów ewidencyjnych: Weremowice, Żółtańce i Depułtycze Królewskie. Wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba oszacował, że na tych terenach mieszka ok. 6 tys. osób (na ok. 15 tys. mieszkańców gminy).
„Pan prezydent Jakub Banaszek chce dobrze uzbrojone tereny z infrastrukturą mieszkalną: Kolonia Żółtańce i Okszów, gdzie jest pełne uzbrojenie: gaz, kanalizacja, woda, ścieżki rowerowe, bardzo dobre drogi. (…) Chce przejąć nasz zbiornik rekreacyjny Żółtańce, pięknie uzbrojony, gdzie w lecie wypoczywają mieszkańcy. Wykonujemy podstawowe zadania wobec naszych mieszkańców, a nawet społeczności miasta Chełm” - powiedział PAP wójt.
„Jeżeli pan prezydent chce tereny inwestycyjne (…) to trzeba usiąść w zespołach roboczych, popatrzymy, pooglądamy i być może da się coś wskazać, wykroić i w ostateczności przesunąć granicę, ale mówimy o terenach inwestycyjnych rzędu 50-200 ha, które są w rękach prywatnych” – powiedział Kociuba.
Wójt poinformował, że wnioskował do premiera o stwierdzenie nieważności toczącego się postępowania. Ponadto, złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez prezydenta Chełma i działaniu na szkodę interesu publicznego. W odpowiedzi na działania wójta Urząd Miasta Chełm wydał komunikat, w którym poinformował, że „podchodzimy do całej sprawy z dużym spokojem”.
„Wszczęta przez MSWiA procedura dotycząca potencjalnego poszerzenia granic administracyjnych miasta Chełm (…) to szansa na rozwój miasta oraz całego regionu” – powiedział PAP rzecznik prasowy Urzędu Miasta Chełm Damian Zieliński.
Zieliński dodał, że odkąd prezydentem Chełma jest Jakub Banaszek (bezpartyjny) „miasto spłaca wygenerowane jeszcze przed laty zadłużenie”, realizuje projekty „szacowane już na kilkaset milionów złotych”. „Miasto ewidentnie odżyło, jednak mimo wszystko na horyzoncie widnieje poważna blokada rozwojowa, która bez wątpienia negatywnie odbije się na całym regionie” – dodał rzecznik.
„Miejskie tereny inwestycyjne liczą zaledwie kilkadziesiąt hektarów i są rozdrobnione po całym terenie miasta. To ogranicza nasze możliwości ofertowe względem dużych przedsiębiorców. Tereny o potencjalnie inwestycyjnym charakterze znajdują się natomiast na wytypowanych do ewentualnego przyłączenia obszarach” – poinformował Zieliński.
Jak przekazał rzecznik, Urząd Miasta Chełm jest gotowy współpracować z Agencją Rozwoju Przemysłu przy utworzeniu w mieście Parku Przemysłowo-Technologicznego (tzw. Euro-Parku). „Utworzenie dużej strefy aktywności gospodarczej wygeneruje dodatkowe miejsca pracy i sprawi, że zarówno Chełm, jak i jego okolice zyskają nowe oblicze” – wyjaśnił Zieliński.
Zapytany o przyszłość mieszkańców gm. Chełm po ewentualnym przyłączeniu ich miejscowości do miasta odpowiedział: „chcemy wypracować i zawrzeć z nimi kontrakt społeczny, o którego strategicznych elementach mówimy już dziś”. Według Zielińskiego elementami tego kontraktu są m.in. zrównanie stawek podatkowych do najniższej, rozszerzenie siatki połączeń bezpłatnej komunikacji na nowe tereny, kontynuacja zaplanowanych oraz realizacja nowych inwestycji czy zwiększenie bezpieczeństwa poprzez patrole Straży Miejskiej.
„Finanse miasta są stabilne i pozwalają na dalszy rozwój, także na potencjalnie przyłączonych terenach. Nie ma zatem mowy o pogorszeniu jakości życia, a wręcz przeciwnie – będą kontynuowane działania, które poprawiają komfort mieszkańców” - wyjaśnił rzecznik UM Chełm.
Wcześniej, we wtorek przed Lubelskim Urzędem Wojewódzkim pikietowała grupa mieszkańców gm. Chełm protestująca przeciwko próbie włączenia do miasta części gminy. Podobna manifestacja odbyła się 4 października przed Urzędem Gminy Chełm. W pikiecie wzięli udział mieszkańcy z transparentami „Nie oddamy gminy. Nie chcemy do miasta”.
pin/ mam/