Resort edukacji do tej pory nie wydał rozporządzenia w sprawie wyposażenia szkół w środki dydaktyczne. W efekcie w niektórych z nich brakuje przyborów i materiałów ułatwiających naukę - informuje "Gazeta Prawna".
Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do ministra edukacji narodowej z prośbą o wydanie rozporządzenia w sprawie podstawowych warunków niezbędnych do realizacji zadań dydaktycznych przez szkoły. Warunki takie musi zapewnić placówce oświatowej wójt, burmistrz, prezydent miasta, zarząd powiatu lub województwa.
Mają oni jednak z tym problem, bo na podstawie art. 16 ustawy z 18 lutego 2000 r. o zmianie ustawy Karta Nauczyciela moc straciło zarządzenie ministra oświaty i wychowania z 30 lipca 1982 r., które określało podstawowe warunki realizacji zadań dydaktycznych i wychowawczych. A resort edukacji nie wypełnił dotąd upoważnienia wynikającego z art. 29 ust. 3 ustawy z 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela i nie wydał rozporządzenia w tej sprawie.
- Przepisy Karty nakładają na ministra obowiązek wydania tego aktu. Zaniechanie tych działań może być uznane za naruszenie art. 149 ust. 2 konstytucji, zgodnie z którym minister wydaje rozporządzenia - podkreśla Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich.
W opinii RPO brak uregulowań dotyczących wyposażenia szkół w środki dydaktyczne oraz określających pakiet materiałów i przyborów, jakie przysługują nauczycielowi, powoduje, że w niektórych szkołach brakuje pomocy naukowych. Świadczy o tym korespondencja nauczycieli do Biura RPO.
Źródło:
"Gazeta Prawna"