Straże miejskie realizują zadania właściwie, jednak ich efektywność jest zróżnicowana, tak samo jak wynagrodzenia - wynika z kontroli NIK
Formacje straży miejskiej we właściwy sposób realizują zadania, jednak efektywność ich realizacji jest zróżnicowana, tak samo jak wynagrodzenia. NIK wzięła pod lupę 16 formacji straży miejskich działających w miastach wojewódzkich.
Struktura podejmowanych przez strażników miejskich interwencji wynikał m.in. ze zgłoszeń mieszkańców i nie uległa w okresie objętym kontrolą istotnym zmianom. Największy udział w stwierdzonych wykroczeniach (62 proc.) miały te przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji.
Jak wynika z kontroli przeprowadzonej przez NIK, stosowanie w badanych strażach (w dużych miastach) urządzeń rejestrujących prędkość pojazdów nie miało powszechnego i przeważającego charakteru. W pięciu spośród 16 objętych kontrolą jednostkach w ogóle nie korzystano z takich urządzeń, a w pozostałych stopień ich wykorzystania był zróżnicowany.
Największy odsetek wykroczeń wykrytych tymi urządzeniami w odniesieniu do wszystkich wykroczeń ujawnionych przez strażników wystąpił w Szczecinie (za okres objęty kontrolą średnio ok. 51 proc.), we Wrocławiu (35 proc.) oraz w Poznaniu (25 proc.). Izba wskazuje, że w żadnej straży udział dochodów z tytułu mandatów karnych w dochodach ogółem poszczególnych miast nie przekroczył 0,3 proc.
W Warszawie, Szczecinie, Poznaniu, Lublinie i Kielcach kontrolerzy NIK stwierdzili przypadki nieefektywnego wykorzystania pojazdów służbowych. Izba podkreśla, że występujące w badanym okresie przypadki niskiej gotowości technicznej pojazdów oraz niskie współczynniki ich wykorzystania wskazują na konieczność optymalizacji sposobu zarządzania posiadaną flotą pojazdów. Jest to szczególnie istotne w kontekście konieczności ponoszenia stałych kosztów związanych z jej utrzymaniem.
W 15 spośród 16 kontrolowanych jednostek zorganizowano pracę w systemie całodobowym, w tym w dni powszednie i święta. Jedynie straż miejska w Zielonej Górze wykonywała swe czynności od poniedziałku do piątku w godzinach od 7 do 22, nie zapewniając tym samym ciągłości reagowania na naruszenia porządku publicznego.
Prezydent Zielonej Góry uważa, że taki stan jest adekwatny do poziomu zagrożeń i możliwości budżetowych miasta, jednakże zdaniem NIK należy to stanowisko zweryfikować, tym bardziej, że straż miejska w Zielonej Górze w porównaniu do pozostałych kontrolowanych formacji wykazała się najniższą wydajnością i efektywnością.
Badanie bezpośrednie przeprowadzone na próbie zgłoszeń mieszkańców wykazało, że we wszystkich przypadkach w strażach zostały podjęte prawidłowe działania (np. wysłano patrol, przekazano informację do odpowiednich służb) w celu załatwiania zgłoszenia.
We wszystkich strażach zgłoszenia były rejestrowane, przy czym tylko w czterech formacjach zapewniono systemowy monitoring czasu reakcji na zgłoszenie, w kolejnych ośmiu istniała możliwość jego pomiaru, a w czterech brak było takiej możliwości. Zdaniem NIK, systematyczny i jednolity pomiar w tym zakresie warunkuje skuteczne zarządzanie zasobami kadrowymi i materiałowymi, i ma wpływ na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa obywateli.
NIK, poza jednym, nie stwierdziła przypadków niezrealizowania przypisanych straży miejskiej zadań. Jedynie w Rzeszowie formacja miała problem z doprowadzaniem osób nietrzeźwych do izby wytrzeźwień lub miejsca ich zamieszkania, gdyż nie posiadała własnego pojazdu z wydzielonym miejscem do ich przewozu i korzystała z wsparcia policji.
Izba wskazała, że obszar przypadający na strażnika (im mniejszy tym jego skuteczność może być lepsza) oraz liczba mieszkańców przypadająca na strażnika (im mniej mieszkańców tym skuteczniej może się zajmować ich sprawami) w objętych kontrolą strażach były zróżnicowane.
W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Warszawy - jeden strażnik miał średnio do obsługi: 1133 mieszkańców, tj. ponad 4 razy mniej niż strażnik w zajmującej ostatnie miejsce Zielonej Górze (4628 mieszkańców) oraz prawie 3 razy mniej niż strażnik w przedostatnim Szczecinie (3318 mieszkańców). Również zdecydowanym liderem jeśli chodzi o powierzchnię przypadającą do obsługi przez jednego strażnika jest stolica.
Kontrolerzy przeanalizowali również największą liczbę interwencji przeliczeniowych (iloczyn liczby wyników działań straży objętych ewidencją i wag im przypisanych), charakteryzującą wydajność w organizacji straży przypadała na jednego strażnika w: Szczecinie (2005), Warszawie (1977), Wrocławiu (1970), Krakowie (1834) i Poznaniu (1740). Przy czym Szczecin, Warszawa i Wrocław poprawiają swoje statystyki wysokim odsetkiem wykroczeń ujawnionych urządzeniami rejestrującymi prędkość pojazdów. Znacznie mniej interwencji przypada na strażnika w Zielonej Górze (559) i Rzeszowie (974).
NIK przeanalizowała również środki wydawane na utrzymanie straży. Warszawa średnio rocznie wydatkowała blisko 130 mln zł na poczet straży miejskiej, tj. ponad cztery razy więcej niż drugi w kolejności Kraków (średnio rocznie ok. 30 mln zł.) i ponad 77 razy więcej niż Zielona Góra (średnio rocznie ok. 1,7 mln zł).
Jednak jak wskazuje NIK, z uwagi na znaczące różnice w wielkości badanych miast, kwot tych nie można porównywać. Dlatego przeanalizowano wskaźniki, które prezentują skalę finansowania straży w odniesieniu do powierzchni i liczby mieszkańców obsługiwanych przez nie miast.
Najistotniejszy z punktu widzenia płatników podatków, z których m.in. straże są finansowane jest wskaźnik kosztów przypadających na jednego mieszkańca. Zdecydowanie najwyższy jest on w Warszawie (ponad 75 zł). Mieszkańca Zielonej Góry straż kosztowała najmniej - nieco ponad 14 zł. W większości pozostałych przypadków koszt utrzymania straży na jednego mieszkańca kształtował się w przedziale 30 - 40 zł. Również najwyższe koszty w odniesieniu do powierzchni zostały poniesione w Warszawie.
Izba podkreśla, że nadal nie jest to jednak pełny obraz finansowania straży, gdyż nie uwzględnia „jakościowych” aspektów funkcjonowania tej formacji. NIK wzięła pod uwagę wskaźnik kosztów utrzymania straży przypadających na jednego mieszkańca skorygowany poprzez uwzględnienie mających wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców wskaźników liczby mieszkańców przypadających na jednego strażnika oraz liczby strażników przypadających na 1 km2.
Najwyższe bezwzględne koszty utrzymania przypadające na jednego mieszkańca Warszawy (ponad 75 zł), po uwzględnieniu faktu, że za taką kwotę Warszawiak dostaje zdecydowanie najlepsze „zagęszczenie” strażników na każdy km kwadratowy i jest obsługiwany przez największą liczbę strażników (dlatego potencjalnie może czuć się bezpieczniej), nie były już tak wysokie (dopiero 7 miejsce wśród 16 miast - 29,19 zł).
Z kolei mieszkaniec Zielonej Góry najniższe koszty (nieco powyżej 14 zł) „zawdzięczał” w dużej mierze nieproporcjonalnie niskiemu wskaźnikowi poziomu potencjalnego bezpieczeństwa. Uwzględniając ten czynnik, koszty utrzymania przypadające na jednego mieszkańca Zielonej Góry nie były już najniższe (5 miejsce wśród 16 miast - 27,53 zł). Uwzględniając „jakościowe” aspekty potencjalnego bezpieczeństwa, relatywnie najtańszą straż posiadały Łódź, Białystok i Poznań, najdroższą zaś Opole, Szczecin i Gdańsk.
NIK zbadała również płace strażników, które jak wynika z raportu, kształtowały się na różnym poziomie. Różnica pomiędzy najwyższym przeciętnym wynagrodzeniem strażnika w Warszawie (4164 zł) i najniższym przeciętnym wynagrodzeniem strażnika w Zielonej Górze (2230 zł) wyniosła 1934 zł.
Uwzględniając obiektywne regionalne zróżnicowanie poziomu wynagrodzeń, w niektórych przypadkach można było zauważyć zależność pomiędzy wysokością wynagrodzenia i wydajnością strażników mierzoną liczbą dokonywanych przez nich interwencji. Przykładowo, wyżej opłacani strażnicy w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Bydgoszczy wykazywali się także ponadprzeciętną wydajnością.
Z drugiej strony, najmniej wydajni strażnicy z Zielonej Góry otrzymywali stosunkowo niskie wynagrodzenie. Wystąpiły jednak i takie przypadki (np. Rzeszów, Opole, Białystok, Łódź) gdzie uwzględniając wysokość wynagrodzenia wydajność mogłaby być lepsza oraz takie (np. Lublin, Szczecin, Olsztyn i Kielce), gdzie wydajność nie była rekompensowana poziomem wynagrodzeń.
Źródło: NIK
jm/Serwis Samorządowy PAP