Budka z piwem na plaży - taki widok w sezonie nikogo nie dziwi. Samorządy mają wolną rękę, bo ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie zabrania im wydawania zezwoleń na sprzedaż piwa na plaży - informuje "Kurier Szczeciński".
To dochodowy interes, ale w Zachodniopomorskiem są też i takie gminy, dla których ważniejsze niż pieniądze jest bezpieczeństwo plażowiczów - tam sprzedaż piwa na plażach jest zabroniona.
Co roku powraca problem alkoholu sprzedawanego na plaży. Samorządowcy nieoficjalnie przyznają, że przyzwalają na ogródki piwne na plaży, by podreperować miejskie budżety. Każda budka to dochód w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie - szacuje gazeta.
Na plaży w Międzyzdrojach będą w sezonie trzy punkty z piwem. "Poprowadzą je handlowcy, z którymi miasto podpisało wieloletnie umowy. Mamy też wyznaczone miejsce promocyjne dla browarów, które organizują latem szereg imprez" - mówi sekretarz Urzędu Miasta w Międzyzdrojach Marian Matysiak.
W Świnoujściu - wylicza gazeta - do tej pory nie wydano ani jednego zezwolenia na sprzedaż piwa na plaży. Urzędnicy przewidują jednak, że wystąpi o nie właściciel jednej z restauracji, który w ub.r. miał zgodę magistratu.
W Mielnie plaża to strefa wolna od alkoholu i tak jest już od pięciu lat. Przykładem świeci również Darłowo, gdzie od od dwóch lat obowiązuje uchwała Rady Miasta zakazująca sprzedaży piwa nie tylko na plaży, ale także na ochronnym wale wydmowym i przejściach na plażę.
Ograniczanie sprzedaży piwa w nadmorskich kurortach - podkreśla "Kurier Szczeciński" - pochwala Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. (PAP)
Budka z piwem na plaży - taki widok w sezonie nikogo nie dziwi. Samorządy mają wolną rękę, bo ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie zabrania im wydawania zezwoleń na sprzedaż piwa na plaży - informuje "Kurier Szczeciński".
To dochodowy interes, ale w Zachodniopomorskiem są też i takie gminy, dla których ważniejsze niż pieniądze jest bezpieczeństwo plażowiczów - tam sprzedaż piwa na plażach jest zabroniona.
Co roku powraca problem alkoholu sprzedawanego na plaży. Samorządowcy nieoficjalnie przyznają, że przyzwalają na ogródki piwne na plaży, by podreperować miejskie budżety. Każda budka to dochód w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie - szacuje gazeta.
Na plaży w Międzyzdrojach będą w sezonie trzy punkty z piwem. "Poprowadzą je handlowcy, z którymi miasto podpisało wieloletnie umowy. Mamy też wyznaczone miejsce promocyjne dla browarów, które organizują latem szereg imprez" - mówi sekretarz Urzędu Miasta w Międzyzdrojach Marian Matysiak.
W Świnoujściu - wylicza gazeta - do tej pory nie wydano ani jednego zezwolenia na sprzedaż piwa na plaży. Urzędnicy przewidują jednak, że wystąpi o nie właściciel jednej z restauracji, który w ub.r. miał zgodę magistratu.
W Mielnie plaża to strefa wolna od alkoholu i tak jest już od pięciu lat. Przykładem świeci również Darłowo, gdzie od od dwóch lat obowiązuje uchwała Rady Miasta zakazująca sprzedaży piwa nie tylko na plaży, ale także na ochronnym wale wydmowym i przejściach na plażę.
Ograniczanie sprzedaży piwa w nadmorskich kurortach - podkreśla "Kurier Szczeciński" - pochwala Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. (PAP)
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.