Pomoc dla sektora energetyki jest niezwykłym osiągnięciem...Wiceminister środowiska o wynikach szczytu klimatycznego
Gdyby Polska nie zgodziła się na kompromis w sprawie 40 proc. redukcji emisji CO2 w UE do 2030 r., nie byłoby darmowych uprawnień dla energetyki i przemysłu, i nie byłoby funduszu na modernizację elektrowni – powiedział w wywiadzie dla PAP wiceminister środowiska Marcin Korolec.
- W ramach uzgodnienia, które zapadło na szczycie w Brukseli, Polsce będzie przysługiwało więcej uprawnień, niż gdyby tej decyzji nie było i to o jakieś 50 mln ton. Po drugie udało się odtworzyć instrument darmowych uprawnień dla polskiej energetyki, który normalnie wygasałby w 2019 r. Po trzecie została wynegocjowana specjalna pula uprawnień, na bazie których będzie utworzony fundusz modernizacyjny dla polskiej energetyki - mówi Marcin Korolec.Pytany o zabezpieczenia przed wzrostem cen energii wiceminister podkreskla, że po pierwsze będziemy mieć więcej uprawnień, po drugie, przewidziany jest instrument darmowych uprawnień dla elektroenergetyki bazujący na obecnych rozwiązaniach. Po trzecie mamy fundusz modernizacji dedykowany dla polskiej energetyki.
Te trzy instrumenty w moim przekonaniu będą zapobiegały wzrostowi cen energii w Polsce - dodaje Korolec.
Wiceminister zwraca uwagę, że polski sektor energetyczny powinien się modernizować a pomoc dla sektora energetyki jest w jego przekonaniu niezwykłym osiągnięciem. To, co jest ważne w zapisach konkluzji, to to, że nie określają one w jakich technologiach ta modernizacja ma następować.
W związku z tym to państwo członkowskie, a dokładnie przedsiębiorstwa będą decydowały, czy chcą modernizować się w oparciu o paliwo węglowe, gaz, źródła odnawialne czy energetykę jądrową.
- Ten wybór został pozostawiony przedsiębiorstwom i to jest w moim przekonaniu najlepszy z możliwych wyborów, dlatego że to oni muszą wziąć odpowiedzialność za rachunek ekonomiczny tych przedsięwzięć - stwierdza Marcin Korolec.
- Już dzisiaj proste zastąpienie starych, kilkudziesięcioletnich elektrowni węglowych nowymi technologiami węglowymi daje redukcję emisji i zapotrzebowania na surowiec rzędu 30 proc. Wydaje mi się, że to już jest gigantyczne osiągnięcie, bo wszystkim nam zależy, żeby zużywać mniej surowców i żeby jak najmniej truć - konkluduje wiceminister.