Wojewoda Jerzy Miller nie pozwolił wywiesić flagi Tybetu na siedzibie urzędu marszałkowskiego. Do akcji nie przyłączy się także krakowski magistrat.Gmach przy ul. Basztowej 22 dzielą dwie najważniejsze instytucje w Małopolsce - pisze "GW Kraków". Mieści się tam gabinet wojewody Jerzego Millera reprezentującego administrację rządową i gabinet marszałka Marka Nawary - przewodzącego samorządowi wojewódzkiemu.
Właścicielem budynku jest wojewoda. Dlatego marszałek zwrócił się do niego z prośbą o wywieszenie flagi Tybetu: "Na mocy rezolucji (...) w sprawie łamania praw człowieka w Tybecie, dzień 8 sierpnia 2008 roku, tj. dzień rozpoczęcia Olimpiady w Pekinie, został proklamowany Małopolskim Dniem Solidarności z Tybetem. W związku z powyższym zwracam się z prośbą o pozwolenie na wywieszenie w tym dniu flagi Tybetu na budynku przy ul. Basztowej 22".
Wczoraj wojewoda Jerzy Miller zdecydował, że nie pozwoli wywiesić flagi na gmachu przy ul. Basztowej.
- Przepisy mówią, że na budynkach administracji rządowej wywiesza się jedynie flagę polską oraz unijną. Można zrobić wprawdzie wyjątek i wywiesić flagę innego kraju, ale tylko w przypadku oficjalnej wizyty zagranicznej delegacji - tłumaczy Małgorzata Woźniak, rzecznik wojewody.
- Z pewnością flagi zawisną na wszystkich innych podległych nam budynkach - komentuje Marek Nawara, marszałek małopolski.
Flag Tybetu nie wywiesi za to krakowski magistrat. - Stoimy na stanowisku, że olimpiada jest imprezą apolityczną. Nie zamierzamy więc czynić żadnych gestów, które mogłyby zostać odczytane jako polityczne - powiedziała nam wczoraj Renata Lisowska, rzecznik prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Bartłomiej Kuraś
Źródło: "Gazeta Wyborcza Kraków"