Ministerstwo Skarbu zgodziło się, by akcje Tramwajów Śląskich zostały rozdzielone pomiędzy 12 śląskich i zagłębiowskich miast.
Gdy w maju zeszłego roku, po 15 latach starań Tramwaje Śląskie trafiły w ręce naszych samorządów, nadzór nad firmą powierzono Komunikacyjnemu Związkowi Komunalnemu GOP. Miało to ułatwić zarządzanie spółką i przyspieszyć pozyskiwanie funduszy na inwestycje. Zadanie okazało się jednak trudniejsze, niż zakładano. Związek komunikacyjny, m.in. z powodu mniejszych wpływów z biletów, musi oszczędzać i robi to przede wszystkim kosztem droższych od autobusów tramwajów.
Ale być może sytuacja Tramwajów niedługo się zmieni. Jak dowiedziała się "Gazeta" Ministerstwo Skarbu właśnie zgodziło się, aby akcje Tramwajów Śląskich zostały za darmo rozdzielone pomiędzy 12 śląskich i zagłębiowskich miast: Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowę Górniczą, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Rudę Śląską, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice oraz Zabrze. Akcje zostaną rozdzielone proporcjonalnie do liczby linii tramwajowych na danym terenie. Najwięcej otrzymają Katowice, Bytom i Chorzów. Najmniej Gliwice i Czeladź.
Przejęcie akcji bezpośrednio przez samorządy to powrót do koncepcji, którą rozpatrywano już kilka lat temu. - Myślę, że to korzystne rozwiązanie, bo miasta staną się teraz faktycznymi właścicielami spółki, bez pośrednika jakim jest teraz KZK GOP - mówi prezes Berkowski.
Nie brak też głosów, że przekazanie akcji gminom to tak naprawdę pierwszy krok do prywatyzacji Tramwajów Śląskich.
Tomasz Głogowski
Źródło:
"Gazeta Wyborcza Katowice"