Warszawa, Kraków i Wrocław nominalnie mają zyskać najwięcej na zmianie ustawy o dochodach JST. Publikujemy prognozy Ministerstwa Finansów dla wszystkich 2477 gmin. (W pliku Excel pod depeszą).
W związku ze skierowaniem pod obrady Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) projektu nowelizacji ustawy o dochodach JST resort finansów przekazał wyliczenia dla poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego.
Wiceminister finansów Sebastian Skuza poinformował, że wyliczenia te obejmują kwoty wynikające z podziału dodatkowych dochodów w wysokości 13,7 mld zł, o których mowa w projekcie ustawy, oraz planowane na 2023 rok kwoty subwencji ogólnej (z wyłączeniem części oświatowej subwencji ogólnej i środków pochodzących z rezerw subwencji) oraz planowane kwoty z tytułu udziału we wpływach z podatków PIT i CIT.
„Są to dane wstępne, przedstawione w układzie porównawczym, ustalone w oparciu zarówno o (…) projekt ustawy, jak i o obowiązujące aktualnie przepisy” – wyjaśnił Skuza.
Z danych resortu finansów wynika, że nominalnie najwięcej na zmianach ma zyskać Warszawa, blisko 186 mln zł. W przypadku Krakowa ma być to niemal 45,2 mln zł, a Wrocławia – ponad 37,2 mln zł. Dla 54 samorządów zmiany mają być neutralne.
Podczas dyskusji na środowym posiedzeniu KWRiST dyrektor biura Związku Powiatów Polskich Grzegorz Kubalski powiedział, że niewątpliwie dodatkowe środki, w sensie dodatkowego strumienia środków dla JST, w bieżącym roku były potrzebne. Zauważył, że apele w tej sprawie płynęły właściwie ze strony wszystkich środowisk samorządowych.
„Warunki, w których w chwili obecnej funkcjonujemy, a więc wysoki poziom inflacji, przekładającej się na bardzo duży wzrost kosztów realizacji usług publicznych przez JST, również presja płacowa ze strony naszych pracowników powodują, że mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem wydatków bieżących przy zatrzymanym poziomie dochodów” – podkreślił Kubalski.
„Cieszy nas, że te środki zostały skierowane, natomiast ubolewamy nad tym, że są dodatkowe tylko i wyłącznie w rozumieniu tego roku. Jeżeli spojrzymy szerzej, to to, że w chwili obecnej uzyskujemy określone środki, jest związane w szczególności z tym, że tracimy część rozwojową subwencji ogólnej zaplanowaną na rok przyszły” – dodał.
W ocenie samorządowca, bez tych środków, które w przyszłym roku miały zbilansować uratę dochodów z PIT, samorządy będą miały prawdopodobnie duże problemy z utrzymaniem odpowiedniego poziomu świadczenia usług publicznych. „Największe problemy są w odniesieniu do tych jednostek, które do tej pory opierały swój budżet na dochodach z PIT” – ocenił Kubalski.
Wiceminister odnosząc się do wypowiedzi samorządowców, zwrócił uwagę, że z wyliczeń MF wynika, iż subwencja rozwojowa na rok 2023 wyniosłaby ok. 7.8 mld. „Można powiedzieć, że w tym roku te środki dostarczone będą szybciej i będzie ich więcej niż by to wynikało z algorytmów subwencji rozwojowej na rok 2023” – zaznaczył.
Jak zauważył, szacunki MF pokazują, że 98 proc. JST miałoby wynik lepsze, niż przy wypłacie subwencji rozwojowej.
„Z tego miejsca mogę obiecać, że podobnie jak to było przy Polskim Ładzie 1.0, gdzie niektóre jednostki wykazywały ubytki w stosunku do swojej własnej prognozy przed ogłoszeniem Polskiego Ładu, (…) każda z tych JST dostała uzupełnienie do tej kwoty w roku 2022. To samo chcemy powtórzyć w odniesieniu do tego podziału vs. teoretyczna subwencja rozwojowa. Muszę powiedzieć, że tutaj te ubytki były jeszcze mniejsze i jeszcze więcej JST przy podziale tych 13 mld 673 mln wychodzi na tym lepiej” – deklarował Skuza.
Dodał, że jeśli chodzi o kwestię subwencji rozwojowej przyszłym w roku, rozumie stanowisko strony samorządowej, że „lepiej mieć więcej niż mniej”, ale nie może się zgodzić, żeby po prostu wypłacać coś dwa razy.
Projekt nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego trafił do Sejmu. Na mocy tego aktu prawnego samorządy otrzymają w tym roku dodatkowo środki w wysokości prawie 13,7 mld zł. Według MF, dodatkowe dochody z PIT są o 5,8 mld większe niż subwencja rozwojowa, którą JST otrzymałyby w 2023 r.
kic/