Ponad stu najbiedniejszych legniczan może stracić szansę na wyjście z ubóstwa, mimo że Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zdobył dla nich 900 tys. z programu Unii Europejskiej.
W poniedziałek radni na sesji mieli jedynie dopisać do budżetu miasta te pieniądze z przeznaczeniem dla MOPS-u. Jednak obrady przesunięto na 14 lipca. To za późno, bo pierwszą transze pieniędzy MOPS ma dostać 11 lipca.
- Bez zapisu w budżecie pieniądze przepadną - alarmuje w "Gazecie Wrocławskiej" Andrzej Kijek, dyrektor MOPS-u, który wynegocjował projekt z Dolnośląskim Wojewódzkim Urzędem Pracy.
- Musimy jeszcze raz przemyśleć cały projekt - przyznaje przewodniczący rady Robert Kropiwnicki.
Problem w tym, że w ostatniej chwili do projektu dodano dwie propozycje prezydenta - 1 mln zł na budowę stadionu w ramach projektu rządowego "Orlik 2012" i zwiększenie budżetu MOPS-u o 1 mln zł.
- Nie mam słów - mówi prezydent Tadeusz Krzakowski. - Nie wiem, czemu z powodu radnych mają cierpieć najbiedniejsi?
Tomasz Woźniak
Źródło: "Polska Gazeta Wrocławska"