Co roku, z powodu decyzji rządu, Warszawa będzie traciła ponad 1,2 mld zł; zagrożone są inwestycje - mówi prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Co roku, z powodu decyzji rządu PiS, Warszawa będzie traciła ponad 1,2 mld zł; w kadencji jest to 4,5 mld złotych; zagrożone są inwestycje jak budowa obwodnicy śródmiejskiej czy budowa siedziby Sinfonia Varsovia - mówi prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Zgodnie z założeniami budżetu Warszawy na 2020 rok, które Trzaskowski przedstawił na konferencji w ratuszu, planowane dochody miasta wynoszą 18,191 mld złotych, a proponowany limit wydatków - 19,928 mld zł. W związku z tym deficyt budżetowy może wynieść 1,737 mld zł. Wynik budżetowy miasto chce sfinansować nowym długiem na kwotę 1,8 mld zł.
Trzaskowski stwierdził, że budżet na przyszły rok będzie bardzo trudny, "przede wszystkim dlatego, że duża część reform jest realizowana właśnie za pieniądze samorządów".
Według władz Warszawy, zmiany podatkowe, to dla miasta koszt 810 mln złotych, wzrost tzw. janosikowego - 158 mln zł, niewystarczająca subwencja oświatowa - 212 mln zł, a przeniesienie środków z OFE do IKE - 35 mln zł.
"Łącznie warszawski budżet w roku 2020 zostaje pozbawiony przez decyzje rządowe 1,215 mld zł" - podkreślił Trzaskowski. W ciągu kadencji - podkreśla miasto - Warszawa straci 4,5 mld zł na tych zmianach. "Stąd konieczne jest zamrożenie wydatków bieżących i zmiany, jeśli chodzi o inwestycje" - zaznaczył Trzaskowski.
Podczas środowej konferencji władze Warszawy przedstawiły też bieżące wydatki budżetu stolicy w 2020 roku, których kwota łączna to ponad 17 mld zł. "Najbardziej kosztowny obszar to oczywiście edukacja" - wskazał Trzaskowski, oceniając, że wydatki samorządów w tym zakresie rosną w sposób "lawinowy". Miasto planuje wydać na edukację 4,783 mld zł. Jak zaznaczył prezydent, w zestawieniu z zeszłym rokiem nastąpił wzrost o ponad 200 mln zł, czyli 7,5 proc.
Spadek dochodów w budżecie miasta, który według władz Warszawy spowodowały decyzje rządu, sprawia, że zagrożona jest realizacja miejskiego przedsięwzięcia "100 złotych dla ucznia na zajęcia pozalekcyjne".
Transport i edukacja pochłoną natomiast 3,598 mld zł. Ochrona zdrowia i pomoc społeczna - 2,156 mld zł, w co wliczona jest dotacja z budżetu państwa na realizację programu "Rodzina 500 plus".
1,6 mld zł miasto przeznaczy na finanse, 1,4 mld zł na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska, a 1,3 mld zarządzanie strukturami samorządowymi. Dodatkowo nieco ponad miliard złotych miasto wyda na ład przestrzenny i gospodarkę nieruchomościami, pół miliarda zł na kulturę i ochronę dziedzictwa kulturowego. Pozostałe planowane koszty dotyczą bezpieczeństwa i porządku publicznego, rekreacji, sportu i turystyki, a także działalności promocyjnej i wspierania rozwoju gospodarczego.
W 2020 roku wśród planowanych inwestycji najwięcej miasto będzie kosztować budowa kolejnych odcinków II linii metra - 838,9 mln zł. W wydatkach ujęto również budowę Szpitala Południowego (161,7 mln zł), budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej (59,1 mln zł), czy rewitalizację Ośrodka Hutnik na Bielanach (44,5 mln zł).
Trzaskowski poinformował ponadto o problemach związanych z inwestycjami miasta z uwagi na m.in. zmiany podatkowe i wzrost kosztów edukacji. Jak przekazał Trzaskowski, w związku z tym we wrześniu zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego o pomoc finansową w realizacji kluczowych inwestycji w mieście.
Zaznaczył przy tym, że władze Warszawy czekają na odpowiedź rządu do 6 grudnia. Jak dodał, jest to najpóźniejszy termin, w którym można dokonać autopoprawki do budżetu. "Jeśli rząd nie udzieli nam odpowiedzi będziemy musieli dokonać zmian w programie inwestycyjnym. Będziemy musieli zamrozić budowę obwodnicy śródmiejskiej Warszawy" - wyjaśnił.
Według stołecznych władz, jeśli rząd nie udzieli wsparcia w zakresie inwestycji zagrożone będą cztery inwestycje. W tym wariancie zamrożone zostanie dokończenie budowy obwodnicy śródmiejskiej Warszawy i dokończenie budowy Trasy Świętokrzyskiej, a odłożone w czasie - budowa siedziby Sinfonia Varsovia i siedziba teatru TR na placu Defilad. Prezydent zapewnił przy tym, że jeśli poprawi się sytuacja w budżecie miasta, to ratusz powróci do zamrożonych inwestycji.
"Często pada taki argument, że samorządy są bogate, samorządy sobie poradzą. Rzeczywistość jest po prostu taka, że to mieszkańcy dużych i średnich miast mają zapłacić za realizację obietnic PiS z kampanii wyborczej" - ocenił Trzaskowski.
agzi/ akuz/ mm/ mja/ js/