Trzeba rozważyć, czy gminy powinny zajmować się wydawaniem prasy, i czy samorządowych środków nie powinno się przekazać na inne pożyteczne cele – mówi Maciej Hoffman, dyrektor Izby Wydawców Prasy.Jego zdaniem, prasa samorządowa nie powinna pełnić innych funkcji niż informacyjne
-
Trzeba wyważyć, czy gmina powinna zajmować się wydawaniem prasy, czy też środki, które na to przeznacza powinna przekazać na finansowanie bibliotek gminnych oraz dostępu do Internetu – mówi Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.Jakiś czas temu pojawiły się informacje, że Izba Wydawców Prasy uważa, iż samorządy nie powinny wydawać własnych gazet. Jakie argumenty za tym przemawiają?Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy: - Jeżeli prasa niezależna ma się rozwijać, to dajmy jej szansę. Na rynku prasowym nie powinno być sytuacji, które są „dwuznaczne”. Prasa samorządowa powinna się oczyszczać, czyścić „dwuznaczną” atmosferę jaka istnieje pomiędzy czasopismami profesjonalnymi, a często nieprofesjonalnymi pismami gminnymi.
Czasopisma samorządowe powinny być typowym informatorem samorządowym, skierowanym do mieszkańców gminy. Ta granica – funkcji czysto informacyjnej – nie powinna być przekraczana. Natomiast inne lokalne wiadomości, oceny, komentarze powinny być w kręgu zainteresowania prasy prywatnej, która przez swoją niezależność gwarantuje obiektywizm prezentowanych treści..
Na czym konkretnie polega konkurencyjność prasy samorządowej w stosunku do prasy prywatnej?
- Prasa samorządowa jest finansowana z budżetów samorządowych. Jeżeli jest też współfinansowana przez reklamy i ogłoszenia, to może dojść do sytuacji, w której cena reklam zaczyna być konkurencyjna w stosunku do pism, które same się muszą utrzymywać. Cena reklam może być niższa niż w gazetach prywatnych. Jeżeli jakaś firma zabiega o wygranie przetargu i jednocześnie reklamuje się w piśmie samorządowym, tworzy się niezdrowa, dwuznaczna sytuacja.
Jednak większość gazet wydawanych przez samorządy jest bezpłatna dla mieszkańców.- Pismo takie może być bezpłatne, zazwyczaj jest bezpłatne. Jeżeli jednocześnie jest finansowane przez samorząd, to może sobie pozwolić na niską cenę lub brak ceny. Konkurencyjny jest jednak sam dostęp do informacji – pismo samorządowe zazwyczaj „karmi się” informacjami w pierwszej kolejności, przed działającym na tym terenie niezależnym pismem prywatnym.
Często jest tak, że czasopisma prywatne nie interesują się „nudnymi” wiadomościami na temat działań gminy. Wtedy mieszkańców o działaniach władz poinformuje pismo samorządowe.- Wszystko to właściwie opiera się o nieuczciwą konkurencję – prasa finansowana przez gminę jest mniejs zagrożona upadkiem, niezależna prasa lokalna musi być twarda, sama musi walczyć o czytelnika i się utrzymać. A rynek prasowy powinien być zdrowy, niezależny.
Czy to znaczy, że należałoby wprowadzić zakaz wydawania lokalnych biuletynów?- Nasze stanowisko jest jednoznaczne – nikt nie zabrania samorządom wydawania biuletynów czy informatorów, muszą upowszechniać informacje. Tylko, czy muszą to być tytuły prasowe? Czy muszą tam być reklamy? Mogą wydawać biuletyny, ale wchodzenie w układ czysto biznesowy? Zostawmy te sprawy niezależnej prasie prywatnej. Jeżeli dwa tytuły walczą o ten sam rynek, to niezależna prasa prywatna będzie na pozycji przegranej, zawsze gorszej - musi ona przecież zbilansować przychody z kosztami. Powyższe zjawiska, o których mówiłem, są moim zdaniem nieuczciwą konkurencją przeciwko niezależnej prasie lokalnej.
Pana zdaniem biuletyny lokalne nie powinny więc zawierać reklam, ani rejestrować swych tytułów?
- Reklam jak najbardziej nie powinny zawierać, informator gminny służy informacjom od gminy dla mieszkańca. Sądzę też, że nie muszą takich wydawnictw rejestrować jako tytuły prasowe, które nie posiadają periodyczności i nie odpowiadają definicji art. 7 prawa prasowego.
Może więc lepiej wprowadzić prawne rozwiązania dotyczące spełniania określonych warunków przez samorządowe biuletyny?- Można i dlatego skierowaliśmy propozycje zmian do ustawy Prawo prasowe. Bardziej jednak odwoływałbym się do kodeksów dobrych praktyk, do samoregulacji. Pisma samorządowe mogą wyjść z taką inicjatywą, jest to jednak także decyzja biznesowa dla organów samorządowych. Trzeba bowiem wyważyć, czy gmina powinna zajmować się wydawaniem prasy, czy też środki na jej wydawanie przeznaczyć na finansowanie bibliotek gminnych oraz dostępu do Internetu.
Wykupienie rubryki w gazecie lokalnej jest drogie i samorządom bardziej opłaca się wydawać własną gazetkę.- Co to znaczy drogie? Nie powinno być to poniżej jednostkowego kosztu produkcji. Branie pod uwagę wyłącznie ceny ogłoszenia, bez spojrzenia na zawartość całej publikacji, jest dalekim uproszczeniem. Zresztą zgodnie z art.34 Prawa prasowego, na prasie ciąży obowiązek nieodpłatnego opublikowania komunikatów organów władzy i administracji państwowej. Poza tym nie przypuszczam, żeby niezależna prasa lokalna nie posiadała w tej sprawie porozumień z lokalnymi samorządami. Przecież to leży w jej interesie.
Trzeba odróżnić zawsze czystą informację od np. ogłoszenia o przetargu. Jeżeli ktoś podsumuje ile w skali kraju wydaje się pism samorządowych to nasuwa się pytanie – czy aż tyle pieniędzy trzeba na to wydawać? Władze lokalne ponoszą spore koszty w związku z wydawaniem swoich gazet. Czy przypadkiem nie powinny bardziej skupiać się na realizacji swoich ustawowych obowiązków? A szkoły? A biblioteki gminne?
Samorządowcy jednak zwracają uwagę na niezbędność komunikacji administracja samorządowa – mieszkańcy.
- Tak, i tego obowiązku nikt nie zdejmuje z samorządów. Dobre komunikowanie jest postawą demokracji i rozwoju samorządności. Obiektywizm i niezależność ocen oraz ocena prac władzy jednak zawsze pozostaje domeną niezależnej prasy prywatnej i o jej rozwój powinniśmy wszyscy zabiegać.
Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Kubicka-Żach
Na ten temat czytaj też:
Gazety nie samorządów
Krytyka z bokuPrasa pod prasąkkż/