Opozycja krytykuje zmiany w ustawie o zasobie kadrowym, które przewidują m.in., że automatycznie włączone zostaną do niego osoby ze stopniem doktora. Koalicja broni projektu
Opozycja krytykuje zmiany w ustawie o Państwowym Zasobie Kadrowym, które przewidują m.in., że do zasobu automatycznie włączone zostaną osoby ze stopniem doktora. Koalicja broni projektu. Po zgłoszeniu w czwartek poprawek, projekt ponownie został skierowany do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Propozycja autorstwa PiS, poza kwalifikowaniu osób z tytułem naukowym doktora do PZK, przewiduje zlikwidowanie wymaganego stażu pracy urzędników, którzy będą tworzyć zasób kadrowy.
Beata Sawicka (PO) oceniła, że sedno proponowanych zmian sprowadza się do zmniejszenia kryteriów w stosunku do osób zasilających PZK. Podkreśliła, że proponowane zmiany będą umożliwiać osobom bez doświadczenia w służbie cywilnej zajmowanie wysokich stanowisk.
"Pochylamy się nad projektem nowelizacji przygotowanym, niestety, jaskrawie na zamówienie polityczne" - mówiła posłanka Platformy.
Projekt, przewiduje również wydłużenie z 5 do 10 lat przynależności do państwowego zasobu kadrowego. Zakłada także skrócenie - z 5 do 3 lat - wymaganego stażu pracy od osób, które przystępują do egzaminu do państwowego zasobu kadrowego.
Kazimierz Chrzanowski (SLD) ocenił, że wydłużenie do 10 lat przynależności do PZK ma służyć zabezpieczeniu - na wypadek zmiany władzy - interesów osób, które do niego wejdą.
Krystyna Ozga (PSL) stwierdziła, że projekt budzi poważne wątpliwości. Jej zdaniem, do wykonywania pracy na stanowisku kierowniczym w potrzebne jest doświadczenie zawodowe, a projekt obniżając próg stażu pracy nie gwarantuje odpowiedniego przygotowania dla kandydatów.
Wszystkie kluby opozycyjne zapowiedziały głosowanie przeciwko propozycji.
W opinii Krzysztofa Sikory (Samoobrona) osoby ze stopniem doktora gwarantują "wysoki stopień wiadomości", dlatego jego partia opowie się za zmianami. Również LPR zapowiedziała poparcie projektu.
Przedstawicielka wnioskodawców Małgorzata Sadurska (PiS) odrzuciła zarzut o upolitycznienie służby. Przytoczyła przepis, który zobowiązuje urzędników do zachowania apolityczności.
W jej opinii, włączenie osób ze stopniem doktora podniesie jakość zasobu i sprawi, że PZK będzie "zbiorem osób elitarnych".
Sadurska podkreśliła, likwidacja 5-letniego stażu pracy umożliwi zakwalifikowanie do zasobu większej liczby młodych urzędników.
Posłanka PiS dodała, że wydłużenie do 10 lat przynależności do zasobu nie spowoduje, że osoby te będą przez cały czas pełnić funkcję. Jak zaznaczyła, weryfikacja osób zajmujących stanowiska w administracji przebiega nieustannie i jeśli okaże się, że ktoś nie może pełnić danej funkcji - straci ją.
Andrzej Dera (PiS) zgłosił dwie poprawki, jedną zmieniającą tytuł, drugą przewidującą, że stanowisko dyrektora centrum doradztwa rolniczego obejmować będą osoby z zasobu kadrowego.