Za mocno niefortunne uważa przypisanie do kompetencji sekretarza spraw z zakresu prawa pracy wobec wójta dr Robert Petka, sekretarz Olszanicy
„Mocno niefortunnym” nazywa przypisanie prowadzenia spraw z zakresu prawa pracy wobec wójta do kompetencji sekretarzy dr Robert Petka, sekretarz Gminy Olszanica.
Dr Robert Petka zastanawia się przy tym, czy nie lepiej byłoby powierzyć te obowiązki przewodniczącemu rady gminy.
Jak powiedział Petka, konstrukcja prawna, polegająca na tym, że czynności w sprawach z zakresu prawa pracy wobec wójta (burmistrza, prezydenta miasta) wykonuje jego bezpośredni podwładny, jest bez wątpienia mocno niefortunna.
- Praktyczne zastosowanie tej konstrukcji może w wielu przypadkach powodować, ujmując to najdelikatniej, poważne niezręczności – podkreślił sekretarz.
Jego zdaniem, dużo lepszym rozwiązaniem byłoby przypisanie tych czynności, do których należy m.in. udzielanie urlopów, przewodniczącemu rady. Pomiędzy wójtem gminy a przewodniczącym organu stanowiącego nie zachodzą bowiem relacje „przełożony– podwładny”. Z tego punktu widzenia, w ocenie Petki, sprawa byłaby więc bardziej klarowna.
- Oczywiście, takie rozwiązanie także nie jest wolne od wad. Jeżeli bowiem wójt i przewodniczący, ujmując rzecz najogólniej, pozostają w stosunku do siebie w opozycji, to może się okazać, że wójt zostanie „urlopowany” w najmniej właściwych z punktu widzenia interesu gminy okresach – zauważył sekretarz.
Do takich sytuacji zaliczył moment, kiedy gmina przygotowuje i składa duży wniosek o dofinansowanie, prowadzi zaawansowane negocjacje z potencjalnym inwestorem, albo jest w fazie rozliczania poważnej inwestycji lub dotacji.
„Jak widać, nie ma prostego patentu i czarodziejskiej różyczki, za pomocą której można byłoby ten problem uregulować w sposób nie budzący obaw na przyszłość” – zaznaczył.
Do koncepcji, aby sprawy z zakresu prawa pracy wobec wójta powierzyć przewodniczącemu rady gminy, sceptycznie pochodzi prof. dr hab. Łukasz Pisarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak podkreślił w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP, organ stanowiący jest powołany do innych celów niż bieżące kierownictwo procesem pracy.
Prof. Pisarczyk przekonywał, że problemy wynikające z braku zwierzchnictwa nad osobami zajmującymi najwyższe stanowiska w organizacji dotyczą nie tylko samorządów, ale także np. spółek prawa handlowego.
Zamiast obciążać radę kolejnymi obowiązkami lepszym rozwiązaniem byłoby, według prof. Pisarczyka, nawiązywanie z osobami na najwyższych stanowiskach kierowniczych innego stosunku prawnego niż stosunek pracy.
/kic/Serwis Samorządowy PAP