Ogłoszenia w sieci? Chcą tego samorządy, a resort transportu nie mówi nie
24.04.2013
Gminne anonse o sprzedaży nieruchomości znikną chyba z gazet
Prawdopodobnie zniknie obowiązek publikacji ogłoszeń o gminnych przetargach na sprzedaż nieruchomości w prasie drukowanej. Chcą tego samorządy, a resort transportu nie mówi nie.
Podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego samorządowcy zagrozili negatywną opinią dla projektu rozporządzenia ministra transportu zmieniającego zasady publikacji ogłoszeń o publicznych przetargach m.in. na nieruchomości. Swoją zgodę uzależnili od rezygnacji z zapisu dotyczącego obowiązku ogłaszania ich w prasie drukowanej.
- Przepis ten naraża gminy na bardzo wysokie koszty publikacji w ogólnopolskich dziennikach - powiedział współprzewodniczący komisji Mariusz Poznański.
Przygotowany przez resort transportu projekt zmieniający rozporządzenie w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości zakłada ograniczenie zakresu danych jakie ma zawierać publiczne ogłoszenie o przetargu. Projekt pozostawia jednak zapis o publikacji w prasie drukowanej.
Według nowych przepisów zamiast pełnej treści ogłoszenia w dzienniku znajdą się jedynie podstawowe informacje o zbywanej nieruchomości, terminie przetargu, wysokości wadium, cenie wywoławczej oraz miejscu i danych kontaktowych, pod którymi można będzie się zapoznać ze szczegółami ogłoszenia.
Samorządowcy chcą, aby oferta była publikowana tylko w mediach elektronicznych. - Zapis o prasie drukowanej nie jest niczym uzasadniony w dzisiejszych czasach rozwiniętego rynku mediów internetowych - zaznaczył Poznański.
Wiceminister transportu Piotr Styczeń wyjaśnił, że intencją nowego rozporządzenia było zachowanie formy pisemnej tych ogłoszeń jeszcze przez pewien czas, tak aby zapewnić dostępność oferty przetargowej w różnych formach, a nie wyłącznie elektronicznej. - Nie każdy posiada dostęp do internetu. Natomiast krótka wzmianka o przetargu w prasie byłaby powodem aktywności poszukiwania pełnej informacji o ogłoszeniu np. na stronie internetowej gminy lub portalu internetowym - przekonywał Styczeń.
Dodał, że w rozporządzeniu nie ma mowy o tym, że ogłoszenie w prasie będzie publikowane w pełnym wymiarze informacji. - Jest tam wprost napisane, że dotyczy to tylko krótkiej wzmianki o samym fakcie ogłoszenia, po to, aby pozostałe elementy były realizowane w wersji elektronicznej, czyli takiej która jest dostępna powszechnie - zaznaczył wiceminister.
Styczeń podkreślił jednak, że jeśli samorządowcy pozostaną przy swoim stanowisku to resort wycofa się z zapisu o prasie drukowanej.
Obecnie chcąc sprzedać nieruchomość, której cena wywoławcza jest wyższa niż 10 tys. euro gmina musi zamieścić ogłoszenie o przetargu w prasie o zasięgu obejmującym co najmniej powiat, na terenie którego położona jest zbywana nieruchomość. Natomiast gdy cena tej nieruchomości przekracza 100 tys. euro, ogłoszenie musi się ukazać już w dzienniku ogólnopolskim i to na dwa miesiące przed terminem przetargu.
Przy cenie wywoławczej powyżej 10 mln euro istnieje wymóg zamieszczenia ogłoszenia w prasie co najmniej dwukrotnie. Tymczasem ceny obszernych ogłoszeń w znanych dziennikach ogólnopolskich wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Ogłoszenia w sieci? Chcą tego samorządy, a resort transportu nie mówi nie
24.04.2013
Gminne anonse o sprzedaży nieruchomości znikną chyba z gazet
Prawdopodobnie zniknie obowiązek publikacji ogłoszeń o gminnych przetargach na sprzedaż nieruchomości w prasie drukowanej. Chcą tego samorządy, a resort transportu nie mówi nie.
Podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego samorządowcy zagrozili negatywną opinią dla projektu rozporządzenia ministra transportu zmieniającego zasady publikacji ogłoszeń o publicznych przetargach m.in. na nieruchomości. Swoją zgodę uzależnili od rezygnacji z zapisu dotyczącego obowiązku ogłaszania ich w prasie drukowanej.
- Przepis ten naraża gminy na bardzo wysokie koszty publikacji w ogólnopolskich dziennikach - powiedział współprzewodniczący komisji Mariusz Poznański.
Przygotowany przez resort transportu projekt zmieniający rozporządzenie w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości zakłada ograniczenie zakresu danych jakie ma zawierać publiczne ogłoszenie o przetargu. Projekt pozostawia jednak zapis o publikacji w prasie drukowanej.
Według nowych przepisów zamiast pełnej treści ogłoszenia w dzienniku znajdą się jedynie podstawowe informacje o zbywanej nieruchomości, terminie przetargu, wysokości wadium, cenie wywoławczej oraz miejscu i danych kontaktowych, pod którymi można będzie się zapoznać ze szczegółami ogłoszenia.
Samorządowcy chcą, aby oferta była publikowana tylko w mediach elektronicznych. - Zapis o prasie drukowanej nie jest niczym uzasadniony w dzisiejszych czasach rozwiniętego rynku mediów internetowych - zaznaczył Poznański.
Wiceminister transportu Piotr Styczeń wyjaśnił, że intencją nowego rozporządzenia było zachowanie formy pisemnej tych ogłoszeń jeszcze przez pewien czas, tak aby zapewnić dostępność oferty przetargowej w różnych formach, a nie wyłącznie elektronicznej. - Nie każdy posiada dostęp do internetu. Natomiast krótka wzmianka o przetargu w prasie byłaby powodem aktywności poszukiwania pełnej informacji o ogłoszeniu np. na stronie internetowej gminy lub portalu internetowym - przekonywał Styczeń.
Dodał, że w rozporządzeniu nie ma mowy o tym, że ogłoszenie w prasie będzie publikowane w pełnym wymiarze informacji. - Jest tam wprost napisane, że dotyczy to tylko krótkiej wzmianki o samym fakcie ogłoszenia, po to, aby pozostałe elementy były realizowane w wersji elektronicznej, czyli takiej która jest dostępna powszechnie - zaznaczył wiceminister.
Styczeń podkreślił jednak, że jeśli samorządowcy pozostaną przy swoim stanowisku to resort wycofa się z zapisu o prasie drukowanej.
Obecnie chcąc sprzedać nieruchomość, której cena wywoławcza jest wyższa niż 10 tys. euro gmina musi zamieścić ogłoszenie o przetargu w prasie o zasięgu obejmującym co najmniej powiat, na terenie którego położona jest zbywana nieruchomość. Natomiast gdy cena tej nieruchomości przekracza 100 tys. euro, ogłoszenie musi się ukazać już w dzienniku ogólnopolskim i to na dwa miesiące przed terminem przetargu.
Przy cenie wywoławczej powyżej 10 mln euro istnieje wymóg zamieszczenia ogłoszenia w prasie co najmniej dwukrotnie. Tymczasem ceny obszernych ogłoszeń w znanych dziennikach ogólnopolskich wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.