Towarzystwo Ziemi Polkowickiej wydało kolejne ciekawe opracowanie. Autorem książki "Polkowice których nie znamy lub nie pamiętamy" jest Grzegorz Kardyś
Towarzystwo Ziemi Polkowickiej wydało kolejne ciekawe opracowanie. Autorem książki "Polkowice których nie znamy lub nie pamiętamy" jest Grzegorz Kardyś, pasjonat historii Polkowic. Wydanie współfinansuje gmina Polkowice.
To kolejne wydanie Towarzystwa Ziemi Polkowickiej z unikatowych zbiorów Grzegorza Karydysia. Są one na tyle duże, że wcześniej wydał on już cykl broszur pokazujących historię okolicznych wsi, a także album „Polkowice i okolice na starych pocztówkach”.
Tym razem poznajmy Polkowice poprzez aż 900 zdjęć wybranych z dużej kolekcji autora oraz artykułów z prasy lokalnej wzbogaconych obszernymi fragmentami Kroniki Polkowic z 1911 roku oraz wspomnieniami. „Historię” ułożono ulicami i poprzez kolejne obszary pokazywane jest miasto przed 1945 rokiem, w latach powojennych aż do okresu przebudowy.
- Materiały do wydania zbierałem aż 4 lata, a uporządkowanie tego zbioru zajęło mi niemal rok – opowiada Grzegorz Kardyś, autor albumu.
Większość zdjęć to prywatne zbiory Kardysia.
- Zdjęcia to nie wszystko. Przy każdej ulicy, każdym domu tworzyły się kolejne historie, opowiadane przez mieszkańców. Stąd mam już pomysł na kolejną książkę – zapowiada Grzegorz Kardyś.
Wiele dobrego o wydaniu mogą mówić dawni mieszkańcy. Jednym z nich jest mieszkający od niemal 25 lat w Niemczech Zenon Wdowik.
- My pamiętamy jeszcze nasze stare Polkowice, znamy historię pierwszych osadników, pamiętamy ludzi i nazwy ulic, nosimy w sobie niezaprzeczalny skarb wspomnień tamtych lat. Nasze dzieci noszą jeszcze pożółkle fotografie z naszego i ze swojego dzieciństwa, a nasze wnuki żyją już z innymi obrazami, znają to już tylko z książek i zdjęć. (…). To jest najlepsza ze wszystkich książek, która słowem i obrazem zachowuje pamięć o starych i o nowych Polkowicach, o moim dzieciństwie, o naszym regionie, o naszej małej ojczyźnie ... To pozycja, której wszechstronna zawartość, a także historyczny zasięg i dokładność tłumaczonej treści przekazanych dokumentów (czasami aż „do bólu czytającego tubylca“) przewyższa wszystkie znane mi dotąd publikacje o podobnej treści – napisał w liście do autora Zenon Wdowik.
Książka formatu jest formatu B5, a jej objętość zawarto na 320 stronach. Trafiła ona już do polkowickiej biblioteki i instytucji oświaty i kultury.
Książka będzie również wykorzystywana do promocji gminy Polkowice.
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.