Zaczęło się niby niewinnie. Od zwykłego krzątania się po sali przybyłych gości. Zapachy? Owszem były, były. Unosiły się już od progu i przywodziły na myśl coś, jakby z dawnych lat, z dzieciństwa. Cóż, nasz nos był z tego względu wyraźnie zadowolony. Podążyliśmy więc dalej, do środka sali. Ucho nie dowierza. Ponad szeptami, rozmowami uczestników, słychać niegdysiejszą melodię – Tango milonga na akordeonie wygrywa pan Kazimierz.
Nos i ucho zadowolone, a jakże, ale co to znaczy nie dowierzać własnym oczom przekonaliśmy się dopiero gdy podeszliśmy do suto zastawionego stołu, na którym stały przygotowane potrawy. Co tu dużo mówić - prawdziwa uczta dla oka. Pięknie wyglądające potrawy, wyjątkowo udekorowane. Nos, ucho i oko ukontentowane. Na tym jednak nie koniec. Pozostał smak. Smak się nie spodziewał, że takie kulinarne cuda będzie tego dnia smakował.
I to, moi drodzy, wcale nie relacja z wizyty w tvn u polsko – francuskiego kucharza Pascala tylko wyjątkowe spotkanie, które miało miejsce 22 lipca w Woli Kiełpińskiej. Na konkursie przygotowanym przez Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Warszawie z filią w Serocku i Koło Gospodyń Wiejskich stawiła się silna grupa serockich, i nie tylko serockich, gospodyń. Była pani Cecylia wraz z kociołkiem do syta, pani Janina z cepelinami, pani Małgorzata z pyzami z serem, co to goście powiedzieli, że się w ustach rozpływały.
Były i napoje. Syrop sosnowy od kaszlu przygotowała pani Ewa, by wszystkim pokazać, jak przeziębienie leczyć. Napój z maślanki z borówkami i orzechami serwowany latem był dziełem pani Marii. Przepis na nalewki i grzańce otrzymała pani Halina od swej babci i teraz przyniosła na „spróbunek” nam wszystkim. A jakie ciasto drożdżowe i bułeczki z serem! Efekt starań pani Ewy.
A to nie wszystko! Było dużo, dużo więcej. Kartacze, placek ziemniaczany i kruche paszteciki. Chleb z ziołami i sodziaki. Kiełbasa swojska i kotlety z kapusty. Nie zabrakło smalcu w żeberkach i pasztetu z króla.
A może przede wszystkim nie zabrakło serca i umiejętności serockich gospodyń, które te dzieła przygotowały. To dzięki nim wtorkowym popołudniem poczuliśmy się jakby w samym centrum kultury ludowej.
Za obecność i to serce włożone w przygotowanie potraw podziękował Paniom kucharkom przybyły na kulinarną ucztę Artur Pozorek z Urzędu Marszałkowskiego oraz burmistrz Sylwester Sokolnicki, którzy znaleźli się pośród członków jury oceniającego dania. I choć wyłoniono zwycięzców to tak naprawdę pierwsze miejsce należy się z każdej z pań. Wszystko smakowało wybornie.
A teraz my postaramy się, by przepisy serockich Pań zagościły na stronach przygotowywanego przez nas albumu, wieńczącego akcję „Serock Kulinarnie”.
Spójrzcie na zdjęcia i zobaczcie prawdziwą, kulinarną gminę!
Agnieszka Ujazda
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.