„Powrót do normalności, czyli stanu sprzed powodzi, to kilka lat. Chcemy jak najszybciej doprowadzić do w miarę normalnego funkcjonowania” – mówił w programie „Debata Dnia” w Polsat News burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opisując aktualną sytuację w mieście.
W trakcie programu burmistrz Głuchołaz, które ucierpiały w wyniku powodzi, opisywał aktualną sytuację w mieście. Jak podkreślił, największym priorytetem lokalnych władz jest obecnie infrastruktura wodociągowa.
„Mamy zniszczoną sieć wodociągową, której newralgiczna część przechodziła przez jeden z mostów. W tej chwili nie mogę zaopatrzyć w wodę lewobrzeżnej części gminy, tam mieszka kilka tysięcy osób. Staramy się zachowaną kładką pieszo-rowerową dowozić jedzenie, dowozić picie. Woda jest w tej chwili najważniejsza. Dla mnie priorytetem jest zapewnienie wody dla wszystkich mieszkańców, w tym szczególnie dla mieszkańców lewej części gminy” – mówił Szymkowicz.
Burmistrz podkreślił, że przywrócenie łączności w sieci wodociągowej jest kluczowa również z perspektywy mieszkańców.
„Muszę to zrobić, bo wiadomo z czym to się wiąże widok osób zbierających łopatką do wiaderka wodę z kałuży, żeby móc skorzystać z toalety; robi niesamowite wrażenie. (…) Powrót do normalności, czyli stanu sprzed powodzi to kilka lat. Chcemy jak najszybciej doprowadzić do w miarę normalnego funkcjonowania” – powiedział burmistrz.
W trakcie programu Szymkowicz wyraził też wdzięczność za dotychczas otrzymaną pomoc i wyjaśnił, czego najbardziej potrzebują mieszkańcy Głuchołaz.
„Bardzo budująca jest pomoc z całej Polski, i nie tylko Polski, bo są również głosy z zagranicy. Przyjeżdżają autobusy, tiry, samochody prywatne, właśnie z wodą, z jedzeniem, i jeśli ktoś dzwoni, to ja mówię, że są trzy podstawowe rzeczy na ten moment, te pierwsze dni po powodzi – woda butelkowana, suchy prowiant, czyli najlepiej konserwy oraz chleb i materiały higieniczne” – powiedział Szymkowicz.
„Przyjeżdżają osoby i z pomocą i takie, które tutaj zostają i pracują fizycznie. To są i harcerze i członkowie PCK i osoby prywatne, które wzięły urlop z pracy i przyjechały do Głuchołazów, żeby tutaj pomóc nam uprzątnąć przede wszystkim ten muł z ulic, zacząć układać zerwane płyty chodnikowe tak żeby można było w miarę bezpiecznie poruszać się. Taka huśtawka nastroju, jak ja miałem dzisiaj to myślę, że jeszcze nigdy w życiu mi się nie zdarzyło” – odniósł się do sytuacji w mieście.
W trakcie rozmowy burmistrz Szymkowicz wyraził też wdzięczność mieszkańcom i służbom za dotychczasową pomoc.
„Ja też jestem pod wrażeniem pracy, szczególnie strażaków zarówno PSP jak i ochotniczej straży pożarnej. Ta walka, którą toczyli od czwartku, później piątek, sobota do niedzieli rano to było naprawdę coś budującego. Byłem bardzo zbudowany widokiem mieszkańców Głuchołazów, którzy też przyszli ładować piach do worków, także no niestety przed nami jeszcze kilka dni i różnych wiadomości”- powiedział burmistrz.
Głuchołazy to jedno z miast, które w ostatnich dniach ucierpiało w wyniku powodzi w południowo-zachodniej Polsce. Miasto zalała woda z Białej Głochołaskiej. Teraz trwa jego sprzątanie i szacowanie strat.
mc/