Zdarzają się sytuacje zaniżania wysokości dotacji dla placówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe – wskazała wiceszefowa MRPiPS Aleksandra Gajewska. Poinformowała też, że trwają prace legislacyjne mające na celu wypracowanie skutecznych mechanizmów zapobiegających niewłaściwemu wyliczaniu przez powiaty kosztów prowadzenia placówek opiekuńczo-wychowawczych.
O nieprawidłowości związane w finansowaniem placówek opiekuńczo-wychowawczych pytała w interpelacji posłanka Anna Schmidt. Wskazywała, że „dotychczasowy mechanizm tworzy znaczne pole do nadużyć ze strony starostów, którzy korzystając z zakresu udzielonego im w tym względzie władztwa w sztuczny sposób zaniżają koszt miesięczny utrzymania dziecka”, co prowadzi do zbyt niskiej odpłatności za pobyt dziecka w placówce.
W odpowiedzi na interpelację, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyjaśniło, że nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego starostowie mieliby celowo zaniżać koszty funkcjonowania własnych placówek. Takie działania prowadziłyby „do zmniejszenia przychodów powiatu i byłoby działaniem sprzecznym z jego interesem finansowym”. Resort wskazał też, że nie odnotowano tego typu przypadków w odniesieniu do placówek prowadzonych bezpośrednio przez powiaty.
„Zdarzają się natomiast sytuacje zaniżania wysokości dotacji dla placówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe. W związku z tym trwają prace legislacyjne mające na celu wypracowanie skutecznych mechanizmów zapobiegających takim praktykom. Proponowane rozwiązania koncentrują się na zapewnieniu przejrzystości finansowania oraz wzmocnieniu nadzoru nad wydatkowaniem środków publicznych, co przyczyni się do poprawy stabilności finansowej systemu pieczy zastępczej” – wskazała wiceminister Gajewska.
Wiceszefowa resortu nie zgodziła się jednak z postulatem zawartym w interpelacji, że rozwiązaniem problemu zaniżania kosztów byłoby wprowadzenie scentralizowanego mechanizmu ustalania kosztu utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej.
„Regulowanie kosztów prowadzenia placówek opiekuńczo-wychowawczych centralnie bądź regionalnie nie znajduje uzasadnienia i mogłoby prowadzić do nierównomiernego obciążenia jednostek samorządu terytorialnego” – wskazała Gajewska.
Wyjaśniła, że ujednolicenie średnich miesięcznych wydatków przeznaczonych na utrzymanie dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej nie jest możliwe, ponieważ składniki tych kosztów są bardzo zróżnicowane nie tylko w skali województw i powiatów, ale też na poziomie poszczególnych placówek. Taki stan rzeczy wynika z lokalnych uwarunkowań gospodarczych, m.in. poziomu wynagrodzeń, kosztów usług oraz dostępności placówek i ich specyfiki.
„Ustalając kwotę średnich miesięcznych wydatków przeznaczonych na utrzymanie dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej należy bowiem uwzględnić wydatki na działalność tej placówki, do których zaliczają się m.in. środki wydane na utrzymanie lokalu albo domu, w którym placówka się mieści, koszty jej obsługi ekonomiczno-administracyjnej i organizacyjnej, czy wydatki przeznaczone na wynagrodzenia dla jej pracowników” – zaznaczyła wiceminister.
Średnie miesięczne wydatki przeznaczone na utrzymanie dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej reguluje ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Jak wyjaśniło MRPiPS, zgodnie z art. 196 ust. 1 tej ustawy koszt ten stanowi kwota rocznych wydatków przeznaczonych na działalność placówki lub ośrodka wynikająca z utrzymania dzieci z poprzedniego roku kalendarzowego, bez wydatków inwestycyjnych, powiększona o prognozowany średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem, przyjęty w ustawie budżetowej na dany rok kalendarzowy, podzielona przez liczbę miejsc w placówce lub ośrodku, ustaloną jako sumę rzeczywistej liczby dzieci w poszczególnych miesiącach poprzedniego roku kalendarzowego. Przy wyliczaniu kosztów utrzymania jednego dziecka, jako rzeczywistą liczbę dzieci w danym miesiącu powinno się przyjmować średnią z liczby dzieci w poszczególnych dniach tego miesiąca.
mr/