Prokuratura Rejonowa w Płocku (Mazowieckie) wszczęła śledztwo, dotyczące wypadku łodzi na Wiśle, podczas którego w niedzielę zaginął 38-letni starosta płocki Mariusz Bieniek. Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Wydobytą z rzeki łódź poddano oględzinom.
Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem na Wiśle powyżej miejscowości Świniary niedaleko Płocka. Jak informowała wcześniej straż pożarna, gdy z łodzi wypadło trzech mężczyzn, dwóch z nich wydostało się na brzeg, w tym dzięki pomocy innych osób, natomiast trzeciego mężczyzny - jak się okazało starosty płockiego Mariusza Bieńka - nie udało się odnaleźć, mimo trwającej kilka godzin akcji. Zakończyła się po zmroku – poszukiwania kontynuowano w poniedziałek i wznowiono we wtorek rano.
Jak poinformowała PAP we wtorek po południu zastępca prokuratora rejonowego w Płocku Grażyna Sadowska, kontynuowana na Wiśle poszukiwania starosty płockiego nie przyniosły dotąd rezultatu. "W sprawie zostało wszczęte śledztwo z art. 155 Kodeksu karnego, czyli w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci" – powiedziała PAP prokurator Sadowska. Zaznaczyła przy tym, iż jest to "zupełnie wstępna kwalifikacja" przyjęta w postępowaniu.
Prokurator Sadowska podkreśliła, że śledztwo na obecnym etapie prowadzone jest w sprawie – nikomu nie przedstawiono zarzutów, a dwóch mężczyzn, którzy uczestniczyli w wypadku, zostało przesłuchanych jeszcze w poniedziałek w charakterze świadków. "Oględziny łodzi, którą wydobyto z Wisły, odbyły się w dniu dzisiejszym na terenie komendy policji w Płocku" – dodała zastępca prokuratora rejonowego.
W poniedziałek, gdy kontynuowano akcję poszukiwawczą, prowadzoną jeszcze w niedzielę do późnych godzin wieczornych, Prokuratura Rejonowa w Płocku potwierdziła, że zaginiony to starosta płocki Mariusz Bieniek, który wraz z dwoma znajomymi wypłynął w niedzielę na ryby – wcześniej tożsamość poszukiwanego była znana nieoficjalnie. Według śledczych, ze wstępnych ustaleń wynika, że łódź wywróciła się na Wiśle, gdy wpłynęła na mieliznę - płynący podjęli próbę postawienia łodzi na wodzie, jednak w pewnej chwili starosta płocki oddalił się i nie był w stanie wrócić; dwaj pozostali mężczyźni, mimo podjętej próby, nie zdołali do niego dopłynąć.
Gdy we wtorek rano wznowiono akcję poszukiwawczą na rzekę wypłynęło 10 łodzi, które patrolują jej główny nurt i brzegi od miejscowości Świniary aż do Płocka i rozpoczynającego się tam Zalewu Włocławskiego.
Jak poinformował PAP rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku st. kpt. Edward Mysera, w poszukiwaniach bierze udział obecnie ok. 100 strażaków, w tym ochotników, a także funkcjonariuszy policji i Straży Miejskiej oraz ratowników WOPR. Na miejscu jest także specjalista z Ministerstwa Obrony Narodowej od interpretacji odczytów sonarów, który na ich podstawie wskazuje konkretne miejsca do sprawdzenia przez płetwonurków.
"Akcja poszukiwawcza będzie konsekwentnie prowadzona aż do skutku. Jeżeli dzisiaj nie odnajdziemy poszukiwanego, akcja zostanie wznowiona w środę. Oprócz sprzętu i ludzi potrzeba nam także szczęścia ratowniczego, aby odnaleźć zaginionego" - powiedział PAP we wtorek po południu st. kpt. Mysera.
Mariusz Bieniek został po raz pierwszy starostą płockim w 2014 r. - wcześniej był burmistrzem Wyszogrodu w powiecie płockim.(PAP)
mb/ mp/