Czerwony Fiat 126p stanął w piątek w holu Bielskiego Centrum Kultury. Kolekcjonerski, 33-letni egzemplarz "malucha" samorząd kupił w związku z przypadającą w tym roku 50. rocznicą rozpoczęcia produkcji tego auta w mieście.
Jak informuje Urząd Miejski w Bielsku-Białej, auto to bardzo rzadki egzemplarz. Jest w kolorze czerwonym, w odcieniu ceglastym. Wyprodukowany został w 1990 roku, nigdy nie był rejestrowany, jest w pełni oryginalny, a "odpala lepiej niż niejedno nowe auto". Dodatkowy lakier w puszce, który jego właściciel otrzymał przy zakupie auta, nadal jest w stanie płynnym. Fiacik ma oryginalne folie na tylnych siedzeniach.
Po umieszczeniu samochodu w Bielskim Centrum Kultury "malucha" testował prezydent miasta Jarosław Klimaszewski. "Cudeńko; jak widać na zdjęciach, można się w nim zmieścić" – relacjonował.
W Bielsku-Białej, w Fabrykę Samochodów Małolitrażowych, produkcja fiata 126p ruszyła 6 czerwca 1973 roku. Do 22 września 2000 roku z taśm montażowych zjechało ponad 3,3 mln egzemplarzy, z czego 27 proc. wysłano za granicę.
Bielski magistrat przypomina, że "maluch" to dwudrzwiowy fastback, napędzany umieszczonym z tyłu i chłodzonym powietrzem, dwucylindrowym silnikiem o pojemności 594 cm3, z czterostopniową skrzynią biegów. To małe auto mogło zabrać cztery osoby i trochę bagażu do umieszczonego z przodu bagażnika, jednak rzeczywistość PRL-u znacznie zwiększała jego możliwości w tym względzie. Wehikułem, ważącym w zależności od wersji, niespełna 600 kg, Polacy udawali się na wczasy, przemierzając coraz częściej zagraniczne szosy. Dla wielu rodzin był to pierwszy samochód.
woj/