Dziś nie jest czas na nagrody, premie, podwyżki; w administracji publicznej, w tym samorządowej apeluję by zachowywać się bardzo oszczędnie - mówi premier Mateusz Morawiecki pytany o to jaka może być skala cięć i zwolnień w administracji publicznej na skutek kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa.
"W administracji publicznej przede wszystkim staramy się również o to, żeby zaszczepić gen oszczędności. To nie jest dzisiaj czas na nagrody, na premie, na bonusy na podwyżki" - powiedział premier podczas wtorkowej (21 kwietnia) konferencji prasowej.
"Oczywiście w inny sposób podeszliśmy do służb medycznych i do służb mundurowych - to one są na pierwszej linii frontu, ale w odniesieniu do pozostałych pracowników administracji publicznej - i apeluję również o to, żeby podobne podejście zastosować w przypadku administracji samorządowej - będę za chwilę o tym również rozmawiał z prezydentami polskich miast - apeluję o to, żeby tam zachowywać się bardzo oszczędnie ponieważ my tych pieniędzy dziś potrzebujemy na ratowanie miejsc pracy" - powiedział Morawiecki.
Premier podkreślił, że gospodarka to jest mechanizm naczyń połączonych. "Nie ma budżetu, który byłby workiem bez dna i z którego można by czerpać bezkarnie środki na wszystkie możliwe cele" - powiedział Morawiecki.
Dodał, że "w kryzysie koronawirusowym, w kryzysie tak ciężkim jak ten, w kryzysie, którego świat nie widział" potrzeba "ogromnego zwarcia szeregów, solidarności również klasy politycznej".
"Chcę, żeby jak najszybciej zakończyły się te obecne perturbacje polityczne, bo musimy się w pełni jako klasa polityczna zjednoczyć wokół jednego celu - ratowania miejsc pracy, ratowania polskich przedsiębiorców i temu również służyć będą oszczędności w administracji publicznej" - wskazał premier.
js/