My Polacy mamy dziś szczególny obowiązek pomagać tym, którzy takiej pomocy potrzebują. Gdyby każdy samorząd miejski przyjął jedną rodzinę uchodźców, to by wystarczyło – podkreślił prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Zdaniem samorządowca, rządzący powinni usiąść z samorządowcami do stołu i porozmawiać o polityce wobec imigrantów.
Polskie miasta – m.in. Sopot, Gdynia i Warszawa - zadeklarowały pomoc mieszkańcom Afganistanu, gdzie w połowie sierpnia talibowie przywrócili swoją władzę, co doprowadziło do kryzysu humanitarnego i masowych prób ucieczki z kraju drogą powietrzną i lądową.
„My jako Polacy zaznaliśmy dużo dobrego w czasie okrucieństwa II wojny światowej, kiedy byliśmy tułaczym narodem, również od braci muzułmanów, czy też w czasie stanu wojennego, kiedy przyjmowano nas z otwartymi ramionami w wielu krajach w Europie i na świecie. W związku z tym, mamy dziś szczególny obowiązek pomagać tym, którzy takiej pomocy potrzebują. Gdyby każdy samorząd miejski przyjął jedną rodzinę, to by wystarczyło” – podkreślił Karnowski.
Samorządowiec zauważył przy tym, że samorządy nie prowadzą samodzielnie polityki zagranicznej ani polityki migracyjnej; potrzebna jest tu współpraca z rządem.
Zwrócił uwagę, że gdy proponował rządowi skoordynowaną akcję rządowo-samorządową pomocy Białorusinom, nie było żadnego odzewu. „Jako Samorządy dla Polski zabiegaliśmy o to za pośrednictwem senatora Kazimierza Ujazdowskiego. Na spotkanie, które zorganizował w Senacie, nie pofatygował się nawet żaden z wiceministrów w rządzie Mateusza Morawieckiego” – zaznaczył Karnowski .
Dodał, że prosił o pomoc dla Białorusinów, rozmawiał z ministrami, ale nie było odzewu z ich strony.
Zdaniem prezydenta Sopotu, to co dziś rządzący powinni zrobić to usiąść z samorządowcami do stołu i porozmawiać o polityce wobec imigrantów.
Samorządowiec podkreślił jednoczenie, że w Sopocie mieszka wiele osób o wielkiej empatii. Jak przypomniał, gdy władze miasta próbowały sprowadzić sieroty z syryjskiego Aleppo, sopocianie wyrażali gotować przyjęcia ich pod własny dach. „Z miejscem dla jednej rodziny nie byłoby kłopotu. Wszystko da się zrobić, tylko trzeba chcieć, a nie mieć obsesje ksenofobiczne jak rządzący obecnie w Polsce” – powiedział Karnowski.
kic/