Fot. PAP/Łukasz Gągulski
W niedzielnym referendum nie odwołano burmistrza miasta i gminy Bolimów w województwie łódzkim Marzeny Słojewskiej. Jest ono nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji.
Jak podała Miejska Komisja ds. referendum w Bolimowie, do udziału w nim uprawionych było 3093 osoby. Głosy oddało 920 osób, a frekwencja wyniosła 29,74 proc. By referendum było ważne musiało wziąć w nim udział co najmniej 3/5 osób biorących udział w ubiegłorocznych wyborach samorządowych - w przypadku Bolimowa próg ten wynosił 961 osób. W związku z tym burmistrz miasta i gminy Bolimów nie został odwołany.
Z uczestniczących w referendum, 873 osoby opowiedziały się za odwołaniem burmistrza. Przeciwko zagłosowało 39. 8 głosów było nieważnych.
Inicjatorzy referendum z Komitetu Zmian Społecznych Gminy Bolimów zarzucali burmistrz m.in. działania, które mogły wpłynąć na ograniczanie udziału mieszkańców w inicjatywach społecznych, odejścia z pracy w urzędzie gminy, brak współpracy z radą gminy przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, nieprzejrzyste zarządzanie finansami gminy oraz brak sprecyzowanej strategii rozwoju i pogorszenie wizerunku miasta oraz gminy Bolimów.
„Powołanie komitetu jest w mojej ocenie jedynie finalnym skutkiem kampanii pomówień i nienawiści prowadzonej od dnia wyboru mnie na burmistrza. (...) Zarzuty jakobym utraciła poparcie społeczne są wyssane z palca i z całą pewnością nie poparte żadnymi merytorycznymi argumentami, oprócz chorobliwej wręcz agresji wobec mojej osoby - jako burmistrza miasta i gminy Bolimów” – mówiła Słojewska podczas lutowej sesji rady gminy.
Słojewska burmistrzem miasta i gminy Bolimów została po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. W drugiej turze zagłosowało na nią 800 uprawnionych do głosowania mieszkańców, o 14 osób więcej niż na jej kontrkandydata Patryka Kołosowskiego pełniącego w poprzedniej kadencji funkcję wiceburmistrza.
bap/ mrr/