Szef KPRM Michał Dworczyk poinformował, że Koła Gospodyń Wiejskich mogą od piątku składać wnioski o dofinasowanie wydarzeń promujących szczepienia. Mogą na ten cel otrzymać 8 tys. zł. Ponadto najlepsze z nich, za udane akcje promocyjne otrzymają nagrody.
Środki dla KGW mają być wykorzystane na finansowanie lokalnych wydarzeń promujących akcję szczepień. Wnioski o takie dofinasowanie należy składać do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dworczyk podkreślił, że formuła tych wydarzeń jest otwarta - "mogą one trwać od kilku godzin do kilku dni".
Dla Kół z najlepszymi wynikami w promocji szczepień przewidziano nagrody. Zwycięskie Koło otrzyma 100 tys. zł, za drugie i trzecie miejsce będzie to 50 tys. zł. Nagrody przewidziano nawet dla tysiąca Kół.
Dworczyk podał, że w Polsce wykonano blisko 33,5 mln szczepień; prawie 18 mln osób przyjęło pierwszą dawkę, a 16 mln 750 tys. to jest w pełni zaszczepionych. Jak mówił, to są liczby z jednej strony duże, ale z drugiej - "wciąż niesatysfakcjonujące". "Dziś mamy taką sytuację, że osób, które przyjęły co najmniej jedną dawkę szczepienia bądź są zarejestrowane i w ciągu najbliższych dni przyjmą szczepionkę, wśród pełnoletnich osób - to jest 56 proc. populacji" - powiedział szef KPRM na piątkowej konferencji prasowej.
Podkreślił, że widać niestety, jak cały czas spada liczba osób rejestrujących się na szczepienie. "W zeszłym tygodniu średnia dzienna to było ok. 44 tys. i to jest kolejny spadek tydzień do tygodnia o kilkanaście procent. W tym tygodniu po raz pierwszy od wielu tygodni nie przekroczymy pewnie miliona wykonanych szczepień. Znakomita większość tych szczepień, które wykonujemy, to są drugie dawki" - kontynuował.
Szef KPRM wyraził jednocześnie zadowolenie z faktu, że w grupie seniorów - osób powyżej 70. roku życia - poziom zaszczepienia wynosi 78 proc. "Ale też chcielibyśmy, by to było więcej, stąd podejmowane różnego rodzaju przedsięwzięcia ukierunkowane właśnie na zachęcanie w szczególności osób starszych do szczepienia" - zaznaczył.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski powiedział na konferencji, że na razie nie ma decyzji o wprowadzeniu przymusu szczepień. "Na razie nasze działania charakteryzują się tym, że staramy się oddziaływać na motywację pacjentów do szczepienia. Oczywiście rozważamy wszystkie scenariusze dotyczące obowiązku szczepienia, tutaj w pierwszej kolejności zastanawiamy się nad szczepieniem medyków, czyli tej grupy zerowej. Ale na razie decyzje nie zostały podjęte, żeby ten przymus wprowadzić" - podkreślił.
Zaznaczył, że podobnie sprawy się mają, jeśli chodzi o rozwiązania dotyczące różnicowania dostępu do różnych usług ze względu na fakt bycia zaszczepionym. "Patrząc na kryteria decyzyjne, uwzględniamy również pewne reakcje społeczne, bo w przypadku najbardziej dolegliwych zastanawiamy się, czy one nie będą po prostu kontrproduktywne. Na tę chwilę nasza polityka działania polega na zwiększaniu motywacji, docieraniu do tych regionów, w których jest trudno się zaszczepić" - powiedział Niedzielski.
Zaznaczył, że rządowa analiza pokazuje, że chętnych do zaszczepienia jest na poziomie 70 proc. obywateli, a cały czas jesteśmy w okolicach wyszczepienia na poziomie ok. 56 proc. "Zanim dojdziemy do decydowania o tych środkach najbardziej dolegliwych związanych z przymusem bądź wprowadzeniem różnicowania, to chcemy wyczerpać pewien potencjał środków motywacyjnych" - podkreślił Niedzielski.
Szef MZ tłumaczył, że kryterium dla wprowadzania ewentualnych obostrzeń będzie wydolność systemu opieki zdrowotnej. Jak pokreślił, "mamy już bardzo dobrze rozpisany sposób postępowania w przypadku zwiększenia liczby zakażeń". Oznacza to rozwijanie infrastruktury szpitalnej, czyli dokładanie łóżek do systemu covidowego. "W tej chwili mamy sytuację na tyle komfortową, bo zajętość łóżek jest rzędu 300, a w infrastrukturze, która jest już sprowadzona do minimalnego poziomu gotowości, mamy mniej więcej sześć tysięcy łóżek" – powiedział.
"W tej chwili, gdy analizujemy sytuację w wielu krajach, to widzimy, że czasem mimo bardzo dynamicznego wzrostu zakażeń, nie mamy idącej za tym dużej liczby hospitalizacji" – mówił minister zdrowia.
"Tak właśnie działają szczepienia. One chronią przede wszystkim nie przed zakażeniem, ale przed ciężkim przebiegiem i przed ryzykiem zgonu" – podkreślił. Jak wyjaśnił minister zdrowa, oznacza to, że nawet zwiększona liczba zakażeń, nie prowadzi do powstawania zwiększonej presji na szpitalnictwo. "Porównując sytuację potencjalnej czwartej fali z tą drugą i trzecią, mamy o wiele mniejsze ryzyko wprowadzania obostrzeń, bo presja na szpitalnictwo będzie mniejsza" – dodał Niedzielski.
P.o. prezes NFZ Filip Nowak poinformował, że zachęty finansowe dla POZ będą uzależnione od tempa i poziomu wyszczepienia. Jak mówił, wspólnie z zespołem powołanym do restrukturyzacji POZ Fundusz wprowadza system zachęt finansowych, który "może jeszcze bardziej zmotywować całe zespoły przychodni rodzinnych do działania i do wspierania akcji szczepień".
Nowak zaznaczył, że najważniejsze zadania to uzyskanie odpowiedniego poziomu wyszczepienia populacji, ale także uzyskanie odpowiedniego tempa szczepień. "W związku z tym to finansowanie dodatkowo będzie uzależnione od osiągniecia poziomu wyszczepienia podopiecznych danej przychodni powyżej 12. roku życia na koniec roku, ale także będą dodatkowe składowe, które będą dotyczyły tempa wyszczepialności" - zapowiedział.
Jak tłumaczył, ważne jest także skupienie się na osobach w średnim wieku i starszych. "W związku z tym szczególna gratyfikacja będzie dotyczyła wysokiego tempa wyszczepiania osób w wieku powyżej 55. roku życia" - powiedział Nowak.
woj/ aba/