Sztucznie podnosi kategorie zaszeregowania, zamiast podnosić stawki wynagradzania - napisali przedstawiciele powiatów w opinii do projektu rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Zdaniem ZPP zaproponowane w projekcie stawki są nierynkowe. MRiPS w uzasadnieniu wskazuje, że to pracodawca samorządowy ostatecznie kształtuje płace.
Trwają konsultacje nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Projekt ma na celu uaktualnienie minimalnego poziomu wynagrodzenia zasadniczego pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a także korektę tabeli stanowisk, tj. scalenie tabel stanowisk funkcjonujących obecnie odrębnie dla urzędów (część D. Stanowiska we wszystkich urzędach) i samorządowych jednostek organizacyjnych (część F. Stanowiska w samorządowych jednostkach organizacyjnych).
Według opinii przygotowanej przez Związek Powiatów Polskich w ramach uzgodnień Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, projekt pogłębia problem spłaszczenia stawek wynagrodzeń, a „zaproponowane stawki oddziałują demotywująco na pracowników o wyższych kwalifikacjach, ponadto są to stawki zupełnie nierynkowe”.
Według samorządowców proponowane przepisy niezrozumiale szeregują wiele stanowisk oraz sztucznie podnoszą kategorie zaszeregowania, co będzie się wiązało z ponoszeniem dodatkowych kosztów przez samorządy.
„Sztuczne podniesienie kategorii zaszeregowania (bez realnego podniesienia pensji pracowników) wymusi we wszystkich samorządach konieczność zmiany regulaminów wynagradzania i umów z pracownikami” – wskazują samorządowcy.
Zaznaczają też, że w przypadku likwidacji stanowiska pracy, „pomimo tego, że pracownik będzie mógł być nadal zatrudniony, z tym że na stanowisku określonym w nowym rozporządzeniu, będzie istniała konieczność zmiany umów pracy tychże pracowników, a także zmiany regulaminu wynagradzania”.
Zdaniem ZPP niepotrzebne jest też wprowadzanie tak wielu kategorii zaszeregowania stanowisk samorządowych, skoro większość z nich zakwalifikowana jest powyżej X kategorii.
„Z całego katalogu zaproponowanych stanowisk, tylko jedno – pomoc palacza c.o., zaklasyfikowano do I kategorii zaszeregowania. Do II kategorii zaszeregowania zakwalifikowano tylko cztery stanowiska, podobnie do kategorii III również cztery” – wskazuje ZPP.
Dla samorządowców niezrozumiała jest też likwidacja stanowiska młodszy referent, które było szeroko stosowane jako najniższe stanowisko urzędnicze dla pracowników z wykształceniem średnim bez doświadczenia zawodowego.
„Likwidacja stanowiska młodszy referent wiązała będzie się z: koniecznością zmian umów o pracę, koniecznością zmian regulaminu wynagradzania, koniecznością wystawienia nowych upoważnień do wydawania decyzji administracyjnych, zmianą na nowe pieczątek, wyrobieniem nowych tabliczek identyfikacyjnych i identyfikatorów dla pracowników. Zatem zmiana ta nie przyniesie żadnych wymiernych korzyści a jedynie zaburzy hierarchię stanowisk” – czytamy w opinii do projektu.
Podobne wątpliwości samorządowców budzi też zaszeregowanie poszczególnych stanowisk kierowniczych. Zdaniem ZPP trudno się zgodzić z wyższym stopniem zaszeregowania kierowników jednostek niż sekretarzy powiatu, zwłaszcza że w obrębie tej samej gminy czy powiatu funkcjonują zróżnicowane jednostki organizacyjne zarówno pod względem charakteru wykonywanych zadań jak i liczby pracowników podległych kierownikowi.
W opinii ZPP zasady zaszeregowania pracowników zaproponowane w projekcie rozporządzenia pozostawiają zbyt mało elastyczności dla pracodawców. Zdaniem związku projektowane przepisy nie będą też pozwalały „na prawidłowe szacowanie kosztów realizacji zadań publicznych przez samorządy, w tym szacowania kosztów nakładania na JST nowych zadań publicznych”.
Resort rodziny i polityki społecznej w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia wskazał, że celem nowych przepisów jest uaktualnienie minimalnego poziomu wynagrodzenia zasadniczego pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Chodziło o urealnienie stawek, aby „proponowany w projekcie rozporządzenia ich wzrost był wyższy procentowo niż podwyżka minimalnego wynagrodzenia za pracę”.
„W sytuacji, gdy wynagrodzenie w I kategorii zaszeregowania zostałoby ustalone na poziomie 2580 zł (tj. podwyższone o poziom wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę), to pracodawca byłby zobowiązany do jego uzupełnienia innymi składnikami wynagrodzenia do wysokości ustawowego wynagrodzenia minimalnego, od 1 stycznia 2023 r. o 910 zł, a od 1 lipca 2023 r. o 1020 zł” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Według uzasadnienia, zmiany dotyczące zaszeregowania poszczególnych stanowisk wynikają ze skrócenia katalogu stanowisk, ujednolicenia minimalnych kategorii zaszeregowania oraz minimalnych wymagań kwalifikacyjnych dla takich samych stanowisk, obecnie występujących w różnych częściach tabeli.
"Strona samorządowa wnosiła o ujednolicenie tabel stanowisk i przypisanych tym stanowiskom minimalnych kategorii zaszeregowania oraz minimalnych wymagań kwalifikacyjnych, bowiem występujące obecnie różnice na takich samych stanowiskach występujących w urzędach i samorządowych jednostkach organizacyjnych mogą powodować nierówne traktowanie pracowników" - wskazuje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Przypomina też, że to pracodawca samorządowy określa w regulaminie wynagradzania m.in. szczegółowe warunki wynagradzania, w tym maksymalny poziom wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę.
mr/ aba/