Jak uczestnicy spotkania będą mieli dość debatowania, to będą mieli na co popatrzeć>>
Najwięcej spotkań odbędzie się w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Trójmieście i Wrocławiu, ale w sumie będzie ich ponad 300, więc także mniejsze miasta dostały szansę goszczenia choćby przez kilka dni przedstawicieli 27 krajów członkowskich UE.
Na przykład w połowie lipca do Ostródy (warmińsko-mazurskie) zjedzie ponad stu gości, by dyskutować o polityce spójności. Burmistrz Ostródy Olgierd Dąbrowski w rozmowie z PAP przyznał, że lobbował o organizację tego spotkania w swoim mieście dwa lata."Wierciłem dziurę w brzuchu ministra Mikołaja Dowgielewicza (pełnomocnika rządu ds. prezydencji - PAP), przekonywałem go, że warto pokazać Ostródę, bo jest to 35-tysięczne miasto, które połowę budżetu przeznacza na inwestycje i za sprawą unijnych dotacji zmieniło się jak żadne inne tego typu miasto w kraju" - powiedział Dąbrowski.
Dodał jednak, że Ostróda specjalnie nie przygotowuje się do wizyty uczestników debaty o polityce spójności, ponieważ UEFA rekomendowała ją jako miasto pobytowe podczas mistrzostw piłkarskich Euro 2012. Z tego powodu w mieście powstało m.in. kilka luksusowych hoteli - w jednym z nich odbędzie się debata. "To hotel nad samym jeziorem, tuż przy wyciągu nart wodnych. Jak uczestnicy spotkania będą mieli dość debatowania, to będą mieli na co popatrzeć" - powiedział Dąbrowski.Ostróda zamierza się pochwalić gościom z Unii m.in. unikatowym w skali Europy Kanałem Ostródzko-Elbląskim (remontowanym i odnawianym od lat dzięki unijnym pieniądzom), a zaangażowany w organizację spotkania samorząd województwa będzie chwalił się tym, że Mazury jako jedno z 28 miejsc na świecie ubiegają się o miano jednego z nowych siedmiu cudów natury.