1 600 zł brutto – wynosi od 1 stycznia pensja najmniej zarabiających urzędników samorządowych. Zdaniem naukowców podwyżka o 100 proc. może uchronić ich przed nadciśnieniem tętniczym. Niskie płace mają wpływ na wysokie ciśnienie krwi, a podwojenie wynagrodzenia może zmniejszyć ryzyko nadciśnienia tętniczego nawet o 35 proc. – wynika z raportu Uniwersytetu Kalifornijskiego, który przytacza brytyjski „Daily Mail”.
Jak pisze gazeta, badania kalifornijskich uczonych wykazały, że związek niskich płac z nadciśnieniem był szczególnie widoczny u kobiet i osób w wieku od 25 do 44.
Autorzy badania twierdzą, że podwojenie płac w tych grupach może zmniejszyć ryzyko wysokiego ciśnienia krwi o 35 proc. u kobiet i o 30 proc. u młodych pracowników.
„Daily Mail” zauważa, że raport prestiżowego uniwersytetu stanu Kalifornia, zdaje się być pierwszym, który wskazuje na powiązanie wysokiego ciśnienia krwi z wynagrodzeniem.
Zespół naukowców zbadał 5 651 pracowników i ich partnerów trzy razy w ciągu trzech lat.
Następnie, jak informuje brytyjski dziennik, płace porównano z wysokim ciśnieniem krwi. Okazało się, że podwojenie płac było związane z 16 - procentowym spadkiem ryzyka rozpoznania nadciśnienia.
Profesor J Paul Leigh, jeden z autorów raportu stwierdził w rozmowie z gazetą, że politycy podnosząc płacę minimalną, co wpływa na wzrost płac ogółem, mogą osiągnąć znaczące korzyści dla zdrowia publicznego.
Naukowiec powiedział, że kobiety i najmłodsi pracownicy, których płace są na najniższym poziomie, powinni być poddawani regularnej kontroli.
Najniższe zarobki w samorządachZalecenia naukowca mogłyby dotyczyć części urzędników samorządowych. W badaniu Serwisu Samorządowego PAP, dotyczącym płac, staż pracy osób pobierających najniższe pensje (poniżej 2 000 zł brutto) w większości nie przekroczył pięciu lat, a trzy czwarte z nich stanowiły kobiety.
W ankiecie, w której wzięło udział 901osób, nieco ponad 4 proc. badanych wskazało, że zarabia poniżej 2 000 zł brutto (1 459 zł netto).
Najmniej zarabiającymi najczęściej okazywali się
referenci (31 proc.),
podinspektorzy (26 proc.) oraz
inspektorzy (23 proc.).
Deklaracje odnośnie satysfakcjonującej ich pensji zaczynały się już od
2 000 zł brutto (1 459 zł netto), jak w przypadku młodszego referenta zarabiającego 1 670 zł brutto (1 230,36 zł netto), a kończyły na kwocie
6 000 zł brutto (4 247,43 zł netto) wskazanej przez referenta pobierającego 1 800 zł miesięcznie (1 320,43 zł netto). Spełnienie tych oczekiwań wymagałoby podwyżek sięgających nawet 230 proc.
Wszyscy z tej grupy odpowiedzieli, że w ich ocenie zarabiają za mało.
W zdecydowanej większości (blisko 95 proc.) niezadowolonych ze swojego wynagrodzenia było także 43 proc. uczestników badania, deklarujących, że ich miesięczne zarobki przekraczają 2 000 zł brutto (1 459 zł netto), ale są niższe niż 3 000 zł brutto (2 156,72 zł netto).
Nadciśnienie w PolsceJednak, jak przyznają naukowcy, główną przyczyną schorzenia nie są niskie pensje, a coraz częściej występująca otyłość, nawet u ludzi młodych. Alarmują, że z powodu nadciśnienia cierpią już nawet siedemnastolatkowie.
Jak poinformował PAP prof. Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
na nadciśnienie tętnicze choruje w Polsce ponad 10 mln osób. Występuje u 9,5 mln dorosłych Polaków w wieku 18. do 79. roku życia.
- Liczba chorych stale się zwiększa. Przewidujemy, że za dwadzieścia lat będzie co najmniej 14 mln Polaków z nadciśnieniem tętniczym krwi - powiedział prof. Gaciong.
Jego zdaniem, niepokojące jest, że coraz mniej osób zdaje sobie sprawę z tego, że ma nadciśnienie. W 1994 r. 71 proc. badanych deklarowało, że wie na czym polega choroba.
Z najnowszych badań wynika jednak, że taką świadomość ma jedynie 61 proc. ankietowanych.
Za zbyt wysokie ciśnienie uznaje się takie, które przekracza 140/90 mm Hg. Tymczasem co drugi Polak uważa, że prawidłowe jest również to sięgające 160/100 mm Hg.
Pocieszające jest, że dwukrotnie poprawiła się skuteczność leczenia schorzenia. O ile przed 10 laty prawidłowo leczonych było jedynie 12 proc. chorych, to teraz 26 proc.
- Nadal jednak dobrze leczymy zaledwie jedną czwartą osób z nadciśnieniem - podkreśla prof. Gaciong.
Nadciśnienie tętnicze krwi jest jedną z głównych przyczyn chorób sercowo-naczyniowych. Na 7 mln zgonów z powodu zawałów serca, jakie co roku zdarzają się na świecie, aż 50 proc. bezpośrednio związanych jest z nadciśnieniem.
Przyczynia się ono także do 70 proc. zgonów z powodu udarów mózgu, których co roku jest 5 mln.
Podwyżka, albo sport
Nie tylko podwyżka może uchronić przed chorobą ciśnieniową. Badania zaprezentowane podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) w Monachium wykazały, że dzięki większej aktywności fizycznej, spożywaniu warzyw i ograniczeniu alkoholu
ryzyko nadciśnienia tętniczego krwi można zmniejszyć o dwie trzecie.
Prof. Pekka Jousilahti z Narodowego Instytutu Zdrowia w Helsinkach (Finlandia) przebadał prawie 20 tys. kobiet i mężczyzn w wieku od 25 do 74 lat (było to w latach 1981-2002).
Okazało się, że przestrzegając choćby jednego czynnika zdrowotnego, np. uprawiając sport, można o jedną trzecią zmniejszyć ryzyko choroby nadciśnieniowej.
Dołączenie do tego drugiego parametru zdrowotnego, jak choćby spożywanie większej ilości warzyw i owoców, zmniejsza ryzyko nadciśnienia o połowę wśród mężczyzn i o 30 proc. u kobiet.
Źródła: Daily Mail; PAP
/kic/
Serwis Samorządowy PAP
Czytaj więcej:
Wysokie różnice w zarobkach samorządowców Gdzie najlepiej płacą Zarobki referenta
Zarobki podinspektoraZarobki inspektora