Ważne jest, żeby osiągnąć pozytywny wizerunek urzędu, ale nie wydać przy tym zbyt dużych pieniędzy – tak do kwestii strojów służbowych w urzędach, odnosi się dr Konrad Maj, psycholog społeczny
- Ważne jest, żeby osiągnąć pozytywny wizerunek urzędu, ale z drugiej strony nie wydać w związku z tym zbyt dużych pieniędzy – tak do poruszanej już przez nas kwestii strojów służbowych w urzędach, odnosi się dr Konrad Maj, psycholog społeczny.
Zdaniem dr Maja, rozmawiając o strojach służbowych, należy zaobserwować, jak w tym zakresie postępują firmy komercyjne, które mają doświadczenie i stosują tzw. dress code (reguły i zasady ubioru służbowego). - Możemy spojrzeć chociażby na banki, które dążą do jednolitości w strojach swoich pracowników – podaje przykład dr Maj. Pracownicy banków mają przykładowo eleganckie koszule, krawaty w barwach korporacji.
- Takie stroje wskazują na elegancję i połączone z kolorystyką, która stanowi tzw. corporate identity, czyli to co zawiera się w logo danej firmy – mówi psycholog. Obecnie jednolite stroje dla pracowników wprowadza większość banków, zwłaszcza zachodnich.
W opinii dr Maja dobrze byłoby, gdyby urzędnicy - zwłaszcza ci, którzy zajmują się obsługą klienta - mieli jednakowe stroje. – Może nie przesadnie eleganckie, a właśnie nawiązujące do swoistego stylu, jaki ma dany urząd – zaznacza. Jego zdaniem, w tym wypadku sprzyjałoby to kreowaniu pozytywnego wizerunku urzędu.
Widząc ubranego charakterystycznie urzędnika, klient, mieszkaniec miałby poczucie, że rozmawia z kimś, kto reprezentuje urząd. To, zdaniem psychologa, dobrze wpływałoby na stosunek petenta do instytucji.
Czasami zdarzy się, że urzędnik, który chodzi po korytarzu jest zaczepiany przez petenta, który nie zdaje sobie sprawy, że to pracownik urzędu. – Jeżeli miałby służbowy strój, wtedy widać to wtedy na pierwszy rzut oka, że reprezentuje swoją jednostkę – mówi dr Maj.
W urzędach są często stosowane identyfikatory, co też jest dobrym rozwiązaniem, ale lepszym – zdaniem Konrada Maja - jest ujednolicenie strojów służbowych, połączone z elegancją.
Konrad Maj podkreśla, że dotyczy to głównie urzędników mających kontakt z klientem, gdyż trudne do wyegzekwowania byłoby stosowanie tego wymogu do wszystkich w urzędzie, nie mówiąc o poniesionych na ten cel kosztach.
- Ważne jest, żeby osiągnąć pozytywny wizerunek urzędu, ale z drugiej strony nie wydać w związku z tym zbyt dużych pieniędzy – wyjaśnia.
Dodaje, że pewnie działy, które są najbliżej klienta powinny szczególnie zadbać o schludność, o atrakcyjny wygląd pracowników oraz wysokie umiejętności interpersonalne, ponieważ one kształtują wizerunek firmy, a w naszym przypadku - urzędu.
kkż/