Nagrody za ubiegłoroczny spis rolny wypłacono, ale nie pracownikom gminnych biur spisowych – wynika z kontroli przeprowadzonej przez Kancelarię Premiera. Podajemy link do raportuNiektórzy pracownicy GUS zarobili dodatkowo po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zdarzały się przypadki potrójnego wynagradzania.
Nagrody za ubiegłoroczny spis rolny wypłacono, ale nie pracownikom gminnych biur spisowych – wynika z kontroli przeprowadzonej przez Kancelarię Premiera. Niektórzy pracownicy GUS zarobili dodatkowo po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kontrola potwierdziła nasze wcześniejsze doniesienia na temat problemów z wypłatą nagród za ubiegłoroczny spis rolny. Potwierdziła też to, co Państwo opisywali na
FORUM RACHMISTRZÓW.Przy okazji wyszło na jaw, że GUS był nieprzygotowany do ubiegłorocznego spisu rolnego.
Stwierdzone przez Kancelarię Premiera nieprawidłowości dotyczyły głównie organizacji pracy w GUS oraz zarządzania służbą cywilną. Przez ponad półtora roku dyrektor generalny urzędu nie był w stanie przygotować struktur GUS do wykonania spisów powszechnych. W rezultacie, jedyną komórką w liczącym 867 pracowników urzędzie, której przypisano zadania związane ze spisami był 9-osobowy wydział.
Sytuację miały rozwiązać umowy-zlecenia z pracownikami GUS na prace związane z realizacją zadań spisowych. Jednak skala nadużyć, jakiej się przy tym dopuszczono zaskoczyła nawet Kancelarię Premiera.
W okresie objętym kontrolą na realizację prac spisowych zawarto z pracownikami GUS 357 umów na łączną kwotę 3,5 mln zł. Zleceniami na prace spisowe obejmowano średnio od 112 do 128 pracowników. Łączna kwota umów zawartych z 67 pracownikami tylko trzech departamentów: Departamentu Programowania i Koordynacji Badań (DPiKB), Departamentu Rolnictwa (DR) i Departamentu Badań Demograficznych (DBD) w zakresie NSP 2011 wyniosła ponad 2,3 mln zł.
Na przykład dyrektor DPiKB dostał ekstra 131 tys. zł, a jego zastępca 37 tys. 98 tys. zł otrzymał naczelnik wydziału ds. organizacji spisów, a 46 tys. zł zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa.
Jako rażący przykład niegospodarności wskazano „podwójne” wynagradzanie rzecznika prasowego GUS Władysława Łagodzińskiego. Za informowanie opinii publicznej o przebiegu prac spisowych, a więc za prace, które należały do jego obowiązków jako rzecznika, otrzymał dodatkowo 60 tys. zł.
Zdarzały się też przypadki „potrójnego” wynagradzania. Niektórzy pracownicy GUS otrzymywali bowiem jednocześnie wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę, wynagrodzenie z tytułu umowy zlecenia, a także dodatek spisowy w wysokości do dwukrotności ich miesięcznego zasadniczego wynagrodzenia, tj. od 1,6 tys. do 12 tys. zł miesięcznie.
Kontrolerzy zwrócili też uwagę na nieprawidłowości w zarządzaniu służbą cywilną. Chodziło m.in. o naruszanie procedur przy obsadzaniu 27 wyższych stanowisk w GUS oraz faworyzowanie niektórych pracowników poprzez wyposażenie ich w uprawnienia nieadekwatne do zajmowanych stanowisk. Przykładem było utworzenie stanowiska pracy, które pod formalną nazwą specjalisty faktycznie zajmowało się obsługą sekretarską radcy generalnego.
Kancelaria Premiera wytknęła też rażąco wysokie wydatki za wynajem laptopów na potrzeby szkoleń. Wypożyczenie 1 komputera na 3 dni (plus 3 dni na konfigurację) kosztowało GUS 2,4 tys., a więc tyle ile kosztuje nowy sprzęt.
Tymczasem kilka tysięcy pracowników gminnych biur spisowych wciąż nie dostało obiecanych nagród za prace wykonane przy ubiegłorocznym spisie rolnym. Zaległości GUS z tego tytułu wynoszą 45 mln zł.
Z zarzutami kontrolerów Kancelarii Premiera nie zgadza się GUS, ktory twierdzi, ze jego pracownicy dostali wynagrodzenie zgodnie z prawem.
Rzecznik GUS Wiesław Łagodziński argumentuje, że Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011 określa rodzaj, tryb i procedury działań spisowych, a także przedstawia koszty spisu jako odrębną pozycję budżetu państwa.
Zdaniem rzecznika teza o podwójnych zarobkach GUS jest nieprawdziwa. Dodał, że jest ona sformułowana w oparciu o protokół pokontrolny, w którym nie ma stanowiska GUS.
Rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jacek Dobrzyński potwierdził PAP, że Biuro otrzymało z Kancelarii Premiera pismo dotyczące kontroli w Głównym Urzędzie Statystycznym.
Pełny raport z kontroli /mp/
Fot. www.sxc.hu