Atrapę telefonu komórkowego, podstawowy sprzęt do nurkowania, a także plik kopii banknotów euro - takie podarki od Św. Mikołaja pozostawili we wtorek w olsztyńskim urzędzie miasta oraz siedzibie SLD działacze Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości.
"Prezenty" przeznaczono dla szefa SLD na Warmii i Mazurach oraz dla prezydenta miasta, marszałka i wojewody. "Święty Mikołaj obserwował działalność działaczy SLD, nie uszedł jego uwadze żaden sukces i porażka. Chcąc zachęcić olsztyńskich notabli do lepszej i wytrwalszej pracy dla dobra wspólnego Mikołaj postanowił nie wręczać rózg, ale prezenty" - powiedział PAP Łukasz Sadlak z młodzieżówki PiS.
Prezydent Olsztyna Jerzy Małkowski otrzymał atrapę telefonu komórkowego, by mógł łączyć się bez skrępowania z numerami zaczynającymi się od 0-700, a także podstawowy sprzęt do nurkowania powierzchniowego - rurkę i fajkę, by zanurkował w nieistniejącym, a obiecywanym przez władze Olsztyna Parku Wodnym.
W październiku dziennik "Fakt" napisał, że prezydent Olsztyna dzwonił ze służbowego telefonu na seks-linie. Rzecznik urzędu miasta Aneta Szpaderska odpowiadając wówczas na zarzuty zapewniła, że to nieprawda, ponieważ numer telefonu komórkowego, z którego rzekomo prezydent dzwonił na "gorące linie", od dawna nie jest numerem służbowym urzędu miasta. Dodała, że wszystkie numery służbowe w urzędzie miasta mają pozakładane blokady na numery zaczynające się do 0-700.
Wojewoda warmińsko-mazurski Stanisław Szatkowski dostał plik kopii banknotów euro na odprawy dla odchodzących urzędników. Marszałek województwa Andrzej Ryński (SLD) dostał 320 głosów, jakich zabrakło mu w ostatnich wyborach parlamentarnych do otrzymania mandatu poselskiego, zaś szef SLD na Warmii i Mazurach Wiesław Kowalski - "bilet w jedną stronę do rodzinnego Giżycka".
Ryński, komentując dla PAP otrzymanie podarku od PiS, czyli brakujących głosów wyborczych, powiedział, że traktuje to jako deklarację, iż młodzieżówka PiS w najbliższej kampanii wyborczej będzie go popierać.