Aparat do radioterapii niebawem trafi do Białostockiego Centrum Onkologii. Będzie to przyspieszacz liniowy Elekta
Aparat do radioterapii niebawem trafi do Białostockiego Centrum Onkologii. Będzie to przyspieszacz liniowy Elekta.
BCO ma zapewnienie, że dostanie na niego z ministerstwa zdrowia 7,5 miliona złotych.
Dzięki nowemu aparatowi, chorzy na nowotwory, którzy leczą się metodą radioterapii, nie będą narażeni na przerwy w terapii. Nowoczesny aparat pozwoli leczyć bardziej precyzyjnie, a także skrócić kolejki na radioterapię. Teraz wynoszą one 4-6 tygodni.
O ten aparat BCO stara się od 2003 roku. Wtedy to w ośrodku instalowana była nowoczesna linia do radioterapii.
Marzena Juczewska, dyrektor BCO wyjaśnia, że wówczas pieniędzy wystarczyło na jeden przyspieszacz. A zgodnie z wytycznymi Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, w takiej linii powinny być dwa jednakowe aparaty.
Bo taki aparat musi być przeglądany co jakiś czas. A te wiążą się z zatrzymaniem pracy aparatu na kilka dni. Pacjenci, którzy leczą się radioterapią, nie powinni mieć przerw w naświetlaniu. Bo to zmniejsza szanse na wyleczenie.
Dyrektor Marzena Juczewska tłumaczy, że idea linii polega na tym, że w momencie kiedy jeden aparat zostaje zatrzymany dla leczenia, pacjenci przenoszeni są na drugi bliźniaczy. Dlatego tak ważne jest, aby w BCO był drugi aparat w tej linii. Teraz co prawda są tutaj jeszcze dwa aparaty starszej generacji. Łącznie więc w BCO są trzy przyspieszacze do radioterapii. Ale każdy jest innej produkcji, mocy, ma inne wiązki promieniowania. Na każdy trzeba choremu przygotować inny plan leczenia. Taki plan tworzony jest indywidualnie dla każdego pacjenta przez fizyków. To około tydzień-dwa pracy.
Zanim nowy aparat zostanie zamontowany, trzeba przygotować dla niego bunkier. Tą inwestycję obiecał sfinansować samorząd.
Źródło: Wrota Podlasia