Prezydent Nowej Soli złożył do prokuratury cztery wnioski o namierzenie osób, obrażających go na internetowych forach. Nie wyklucza, że może być ich nawet kilkaset
Prezydent Nowej Soli, Wadim Tyszkiewicz złożył do prokuratury wnioski o namierzenie osób, obrażających go na internetowych forach. Śledczy boją się, że to sparaliżuje ich pracę.
Jak pisze "Gazeta Lubuska" prezydencka akcja ma związek ze sprawą Edmunda Kotlarskiego, byłego wicestarosty nowosolskiego, który za pomówienie pozwał do sądu "studenta” - internautę, kpiącego z jego wykształcenia. Prokuratura ustaliła wtedy, że "student” pisał z domowego komputera Wadima Tyszkiewicza.
Tyszkiewicz zaprzeczał i miał pretensje do prokuratury, że w ogóle ustala do kogo należą numery IP - To ewenement na skalę europejska. Teraz na wniosek każdego obrażonego będzie trzeba ustalać IP - bulwersował się samorządowiec. Prokuratura tłumaczyła, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Prezydent postanowił sprawdzić jak to jest z równością wobec prawa i złożył cztery doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - pomówienia. Niektóre z wniosków dotyczą wpisów sprzed lat. Internauci piszą w nich np., że Tyszkiewicz jest "bankrutem” "kłamcą”, "nieudacznikiem”, "oszustem”, "mataczem”, jest "niespełna rozumu” i "szubrawcą z magistratu” czy, że "szybko powinien znaleźć się w Ciborzu”. - To są obraźliwe słowa, które narażają na szwank moje dobre imię w oczach opinii publicznej - podkreśla prezydent. We wszystkich wnioskach prosi o pomoc w ustaleniu sprawców wpisów. Jeśli śledczy uznają, że nie ma podstaw do ścigania z urzędu rozważa składanie prywatnych aktów oskarżenia.
Tyszkiewicz na razie złożył cztery wnioski, ale nie wyklucza, że może być ich nawet kilkaset.
Łukasz Wojtasik, z-ca Prokuratora Rejonowego w Nowej Soli: - W jednej ze spraw jest już wszczęte śledztwo, w pozostałych prowadzone są postępowania przygotowawcze. Nieoficjalnie prokuratorzy przyznają, że obawiają się, że jeśli zawiadomień będzie rzeczywiście dużo, to może sparaliżować ich pracę.
Krzysztof Kołodziejczyk
Źródło: "Gazeta Lubuska"