- Ubranie jest kodem, który mówi innym, jak postrzegamy samych siebie – mówi Krzysztof Łoszewski, autor popularnej książki „Dress Code. Tajemnice męskiej elegancji” w rozmowie na temat kluczowej roli ubioru w postrzeganiu człowieka przez otoczenie.

Krzysztof Łoszewski - dziennikarz, projektant, stylista. W zakresie dress code'u prowadzi szkolenia dla pracowników administracji publicznej i biznesu. Wykładał m.in w Szkole Stylu Moniki Jaruzelskiej oraz Instytucie Spraw Międzynarodowych.

Co możemy rozumieć pod pojęciem „dress code”? Czy istnieje polski odpowiednik tej nazwy?

Krzysztof Łoszewski - Dress code to swoisty regulamin ubierania. Zasady dress code'u mówią jak powinniśmy wyglądać w określonych sytuacjach zawodowych i nie tylko, by respektować ludzi i miejsce, w jakim się znajdujemy.

Czy Pana zdaniem pracowników samorządowych powinien obowiązywać jednakowy strój?

- Myślę, że jednolity uniform nie jest najlepszym rozwiązaniem. Pracownicy powinni znać zasady dress code'u i stosować je. To świadczy o świadomym, a nie przypadkowym wyborze ubrania, a co za tym idzie, o wiarygodności i kompetencjach zawodowych.

Jak zrodził się pomysł napisania książki na temat zasad ubierania się mężczyzn?

- Od lat prowadzę zajęcia dotyczące zasad dress code'u m.in. dla Instytutu Spraw Międzynarodowych, dla dużych kancelarii prawniczych oraz członków zarządów różnych banków. W tych miejscach panowie często pytali o tego typu literaturę.

Jaki wpływ w dzisiejszych czasach ma sposób ubierania się na kształtowanie wizerunku człowieka i relacji międzyludzkich?

- Amerykanie przeprowadzili badania, z których wynika, ze ocena wizerunku w wielu przypadkach decyduje o przyjęciu kogoś do pracy. Między dwoma mężczyznami ten, który wygląda lepiej jest bardziej wiarygodny. Można więc wywnioskować, że to on będzie dobrą wizytówką firmy.

Jesteśmy obserwowani i oceniani na podstawie tego jak się ubieramy, bo ubranie jest kodem, który mówi innym jak postrzegamy samych siebie. Wniosek jest prosty: chcemy czy nie, powinniśmy dbać o swój wizerunek.

Dziękuję za rozmowę.


anj/
Serwis Samorządowy PAP