Toruń świętuje w piątek 500. rocznicę nadania królewskiego przywileju używania czerwonych barw. Dzięki niemu gród Kopernika zrównał się wówczas rangą z Gdańskiem, który to prawo otrzymał prawie 50 lat wcześniej. "Przywileje udzielane przez władców miastom zaczęły pojawiać się w drugiej połowie XIV w. Miało to przede wszystkim znaczenie prestiżowe i było zewnętrznym, widocznym dowodem łaski. Gdańsk był pierwszym miastem, które uzyskało taki przywilej.
Fakt że Toruń dostał go pięćdziesiąt lat później, świadczy o tym, że nim nie szafowano" - powiedział prof. Jan Wroniszewski z Instytutu Historii UMK 500 lat temu w 1506 r. król Aleksander Jagiellończyk wydał przywilej pozwalający władzom miasta Torunia "po wsze czasy" na używanie koloru czerwonego, zastrzeżonego jedynie dla króla. Przywilej ten był spełnieniem wieloletnich ambicji mieszczan i rady miasta.
Od tej chwili toruńskie pieczęcie wyciskane były w czerwonym wosku, laku bądź tuszu, co dodawało miastu splendoru. Czerwieni używano także w znakach, insygniach, napisach, pierścieniach, obrazach, sztandarach, tarczach, dokumentach i ozdobach oraz podczas uroczystości.
Oryginał królewskiego dokumentu znajduje się w toruńskim Archiwum Państwowym. Dotychczas nie był przetłumaczony z łaciny. Z okazji 500-lecia przetłumaczyli go profesorowie Włodzimierz Appel i Jan Wroniszewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Magistrat toruński opublikował przekład na swojej stronie internetowej.
Dla uczczenia rocznicy tzw. toruński trakt królewski udekorowano stylizowanymi flagami. Zawisły one na Rynku Staromiejskim, ulicy Szerokiej, Różanej, Żeglarskiej i Chełmińskiej. Wieczorem na Rynku Staromiejskim odbędzie się pokaz włoskiej grupy sbandieratori (artystów żonglujących flagami), poprzedzony przemarszem żonglerów oraz przebranych w historyczne stroje aktorów i uczennic toruńskich szkół. (PAP)