Oglądanie Jo3ina z Ba3in i korespondencja z kolegami z liceum to bardziej zajmujące zajęcia niż praca. Dlatego w wielu instytucjach nie można wchodzić m.in. na YouTube i Naszą-klasę - czytamy w "Życiu Warszawy".
– Na naszych komputerach od kilku dni nie działa ani Nasza-klasa.pl, ani Pudelek.pl (serwis z plotkami o znanych – red.) – skarży się Agnieszka, pracownica Agencji Rynku Rolnego. – Informatycy zablokowali nam dostęp do tych witryn. To skandal – nie kryje oburzenia.
Okazuje się jednak, że ARR nie jest jedyną instytucją, która blokuje pracownikom dostęp do pewnych witryn internetowych. Powód? Pracownicy zaniedbują swoje obowiązki.
– Rzeczywiście zablokowaliśmy pracownikom dostęp do niektórych witryn – przyznaje Nina Mirgos-Kilanowska, rzecznik ARR. – Blokady dają nam gwarancję, że ludzie wykonają swoją pracę w terminie.
W ARR ograniczono dostęp nie tylko do Naszej-klasy.pl, czy Pudelka.pl. Informatycy Agencji zablokowali też dostęp do serwisów społecznościowych, grup dyskusyjnych, prywatnej poczty e-mail, aukcji, stron hazardowych, o tematyce erotycznej, popularnych serwisów rozrywkowych, komunikatorów internetowych.
Indeks stron zakazanych
Podobnie jest w innych instytucjach. – U nas zablokowany jest dostęp do You Tube – usłyszeliśmy w Ministerstwie Finansów. – Chodzi o to, by urzędnicy zajmowali się pracą, a nie śledzeniem filmów.
Twórców portalu takie postępowanie jednak nie dziwi. – Kiedyś takie restrykcje wprowadzano względem komunikatora Gadu-Gadu – przypomina Joanna Gajewska z Naszej-klasy. Gadu-Gadu do dziś nie działa w resorcie finansów.
W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej portale Nasza-klasa i You Tube działają bez zarzutów, ale informatycy zablokowali grupy stron, które zawierają treści pornograficzne i rasistowskie. Co więcej, na bieżąco uzupełniają indeks stron zakazanych o kolejne, które pojawiają się w internecie.
ANNA WITTENBERG
Źródło: "Życie Warszawy"