Organy prowadzące nie angażowały się we wprowadzanie procedur bezpieczeństwa w podległych im szkołach – to jedno z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła, czy szkoły są przygotowane na wypadek wystąpienia zagrożeń wewnętrznych i zewnętrznych.
„Coraz częściej zdarzają się różne incydenty i zagrożenia wpływające na bezpieczeństwo w szkołach. W mediach można usłyszeć lub przeczytać o brutalnych bójkach uczniów nawet z użyciem niebezpiecznych narzędzi, wniesieniu broni palnej do szkoły czy zgłoszeniach o podłożeniu ładunku wybuchowego” – zauważa NIK w komunikacie. „Każda taka sytuacja wymaga błyskawicznej reakcji. Dlatego w pierwszej kolejności dyrektorzy i nauczyciele powinni mieć opanowane procedury postępowania” - podkreśla.
NIK skontrolowała Ministerstwo Edukacji Narodowej, 14 organów prowadzących szkoły (9 miast, jedną gminę i 4 powiaty), 11 szkół podstawowych i 10 ponadpodstawowych z województw: pomorskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, mazowieckiego, śląskiego i podkarpackiego. Kontrola objęła okres od 2019 r. do 2020 r. (do 28 sierpnia), z wykorzystaniem dowodów sporządzonych przed tym okresem.
We wszystkich 21 skontrolowanych szkołach wprowadzono procedury bezpieczeństwa przygotowane na wypadek wystąpienia zagrożenia wewnętrznego lub zewnętrznego. W 18 spośród nich procedury wzorowane były na opracowanym w Ministerstwie Edukacji Narodowej Poradniku „Bezpieczna szkoła”. Mimo to w 19 procedury nie były przygotowane prawidłowo.
W 7 szkołach NIK sprawdziła praktyczne przygotowanie personelu na sytuację kryzysową. Przeprowadzono eksperyment z udziałem powołanych przez Izbę specjalistów. W sześciu szkołach zasymulowano wtargnięcie do budynku uzbrojonego napastnika (tzw. aktywnego strzelca), zaś w jednej - incydent bombowy. Tylko w trzech szkołach pracownicy uczestniczący w eksperymencie wykazali się znajomością obowiązujących w placówce procedur na wypadek wtargnięcia uzbrojonego napastnika. Postępowali zgodnie z określonymi w nich zasadami, a podejmowane przez nich decyzje były adekwatne do rodzaju zagrożenia.
W ocenie NIK przyczyną części stwierdzonych nieprawidłowości był brak regularnych ćwiczeń. Ich przeprowadzanie mogłoby przyczynić się do wyrobienia prawidłowych nawyków u pracowników szkoły oraz do wykrycia słabych punktów procedur.
Sporo zastrzeżeń NIK budził stan zabezpieczeń przed zagrożeniami. Najczęściej odstępstwa dotyczyły:
• przebiegu i oznakowania dróg ewakuacyjnych (przebieg dróg ewakuacyjnych niezgodny z planem, kierunek ewakuacji oznaczony w sposób mało czytelny, drożność drzwi ewakuacyjnych zablokowana przez zamkniętą z zewnątrz kratę, nieoznakowanie docelowych miejsc ewakuacji),
• planów ewakuacyjnych (część planów ewakuacyjnych nie była wywieszona lub wisiała w miejscu mało widocznym, brak planów ewakuacyjnych w jednym z budynków szkoły),
• wyposażenia i umiejscowienia apteczek (brak apteczek w części pomieszczeń szkoły, przechowywanie w apteczkach przeterminowanych środków, brak instrukcji udzielania pierwszej pomocy),
• zabezpieczenia terenu wokół szkoły (brakujące fragmenty ogrodzenia).
Problemem było też wykorzystywanie systemu monitoringu wyłącznie w celach dowodowych, a nie interwencyjnych. Obraz przekazywany z kamer nie był analizowany w czasie rzeczywistym, przez co system monitoringu nie mógł być wykorzystywany do zarządzania sytuacją kryzysową - w szczególności w przypadku wdarcia się do budynku szkoły napastnika nie byłoby możliwe śledzenie jego przemieszczenia się, a w sytuacji bójki nie byłaby możliwa natychmiastowa interwencja pracownika szkoły.
Ponadto, jak oceniła NIK, dyrektorzy szkół nie mogli liczyć na wsparcie organów prowadzących (miast, gmin, powiatów). Żaden z 14 skontrolowanych organów prowadzących nie opracował wytycznych, standardów lub procedur służących zapewnieniu bezpieczeństwa w szkołach oraz nie uczestniczył w przygotowaniu przez szkoły procedur postępowania na wypadek zagrożenia zewnętrznego i wewnętrznego.
Niewystarczające w ocenie NIK były działania organów prowadzących szkoły – miast, gmin i powiatów – dla zapewnienia bezpieczeństwa w podległych im placówkach. "Pomimo znaczącej liczby zgłaszanych zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych (w roku szkolnym 2018/2019 ponad 1,6 tys., a w 2019/2020 blisko 1,2 tys.) organy prowadzące nie angażowały się w procesy wprowadzania w szkołach procedur bezpieczeństwa, jak również nie weryfikowały prawidłowości ich wdrażania. Nie opracowały też własnych wytycznych lub standardów postępowania dla tych szkół" - wskazuje Izba w raporcie.
aba/