Rząd przesłał właśnie do Sejmu projekt zmian w sposobie powoływania sekretarza. Od posłów będzie teraz zależeć, czy obsadzenie tego stanowiska będzie samodzielną decyzją szefa gminy. Wątpliwości wciąż jest wiele
Rząd przesłał właśnie do Sejmu projekt zmian w sposobie powoływania sekretarza. Od posłów będzie teraz zależeć, czy obsadzenie tego stanowiska będzie samodzielną decyzją szefa gminy. Wątpliwości wciąż jest wiele - Cechą administracji, obok innych funkcji, jest zapewnienie ciągłości instytucjonalnej – przypomina prof. Michał Kulesza.
Obecnie zarówno sekretarz, jak i skarbnik są powoływani przez radę na wniosek wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Jeżeli przygotowany w MSWiA projekt zaakceptuje parlament, w ciągu 30 dni od opublikowania w Dzienniku Ustaw prawo decydowania o tym kto będzie sekretarzem gminy będzie wyłączną kompetencją szefa jednostki. Ministerstwo dało się jedynie przekonać do argumentu, że dla odpowiedniej dbałości o finanse gminy konieczny jest konsensus wójta i rady przy powoływaniu skarbnika.
Zgodnie z przepisami przejściowymi powołani wcześniej przez radę sekretarze będą mogli bez przeszkód zostać odwołani. Artykuł 4 projektu przesądza o zastosowaniu nowelizowanych rozwiązań do osób zajmujących stanowisko sekretarza gminy także w dniu ich wejścia w życie.
- Z jednej strony pomysł wydaje się oczywisty, burmistrz musi pracować z ludźmi, do których ma zaufanie – przyznaje Michał Kulesza, autor reform samorządowych w Polsce. Jego zdaniem warto jednak rozważyć sytuację, w której wyższe kadry także w samorządzie są niezależne od polityków.
- Cechą administracji, obok innych funkcji, jest zapewnienie ciągłości instytucjonalnej. Jeżeli po zmianie burmistrza zmienia się kierownictwo urzędu, to mówiąc najprościej „odkrywamy cały świat na nowo” - zauważa profesor.
Obaw co do nowych rozwiązań nie kryje również sekretarz Zebrzydowic, Piotr Fojcik. - Status sekretarza może stać się na tyle mało atrakcyjny, że nikt kto planuje karierę zawodową w administracji nie będzie zainteresowany takim stanowiskiem - chyba, że tylko przejściowo – krótko podsumowuje. Jego zdaniem warto przy okazji tej zmiany zadać sobie inne pytanie – sekretarz gminy, czy sekretarz urzędu?
- Jeżeli mówimy o sekretarzu gminy to jego powoływanie winno leżeć w kompetencji rady gminy, na wniosek wójta – tak jak dotychczas. Jeżeli sekretarz ma być sekretarzem urzędu, do pomocy wójtowi lub burmistrzowi, to powołanie zarządzeniem szefa gminy, tak jak zastępcę, jest sensowne – podkreśla. Jego zdaniem złą byłaby sytuacja, w której sekretarz gminy jako całego samorządu, stałby się jedynie przedłużonym ramieniem "pracodawcy" realizującym jego interesy.
Inne komentarze w: Sprawa kadrowa
Daniel Pawluczuk
d.pawluczuk@pap.pl