Z początkiem nowej kadencji w wojewódzkich dziennikach urzędowych pojawiło się dużo rozstrzygnięć dotyczących uchwał gmin w sprawie diet i zwrotu kosztów podróży radnych. Organy nadzoru przypominają w nich, że diety nie są świadczeniem ryczałtowym; zwolnienie lekarskie nie jest podstawą do wypłaty diety.
W ostatnim czasie kilka rozstrzygnięć nadzorczych kwestionujących uchwały w tym zakresie wydał m.in. wojewoda łódzki. W jednym z nich radni Konstantynowa Łódzkiego ustalili, że dieta nie ulega zmniejszeniu w przypadku nieobecności radnego na sesji zwołanej w trybie art. 20 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym, czyli tzw. sesji nadzwyczajnej.
Przewodnicząca rady miejskiej wyjaśniła, że regulacje zawarte w podjętej uchwale nie uległy zmianie w stosunku do poprzednio obowiązującej uchwały w tym zakresie, a podobne zapisy znajdują się w wielu uchwałach rad miejskich województwa łódzkiego i nadal są takie uregulowania podejmowane.
W ocenie przewodniczącej, sesje nadzwyczajne mają inny charakter niż zwyczajne, są zwoływane z dnia na dzień i właśnie ten tryb może być powodem niemożności uczestnictwa radnego w takiej sesji. Według niej trudno winić radnego za tego rodzaju nieobecność, która nie jest spowodowana brakiem złej woli, a nagłą koniecznością odbycia sesji poza przyjętym zwyczajowo planem.
Wojewoda nie podzielił tej argumentacji. W jego ocenie przyjmowanie, że dieta nie ulega zmniejszeniu w przypadku nieobecności radnego na tzw. sesji nadzwyczajnej jest sprzeczne z istotą tego świadczenia, gdyż taka regulacja sugeruje, że radny będzie uprawniony do diety, chociaż wobec nieobecności na sesji nadzwyczajnej nie poniósł w tym zakresie żadnych kosztów, które należałoby mu zrekompensować.
„Inaczej mówiąc, tryb zwołania sesji pozostaje w tym zakresie prawnie irrelewantny” – stwierdził organ nadzoru.
Odnosząc się do wyjaśnień przewodniczącej rady miejskiej, wojewoda podzielił stanowisko, iż sesje nadzwyczajne mają inny charakter niż zwyczajne i czasami radny ze względu na krótki czas od zwołania do odbycia sesji nie będzie mógł w niej uczestniczyć.
Zaznaczył jednak, że dla oceny charakteru prawnego diety jako świadczenia kompensacyjnego nie ma to większego znaczenia, gdyż wówczas po stronie radnego po prostu nie występują żadne koszty, które należałoby mu zrekompensować.
Z kolei wojewoda wielkopolski stwierdził istotne naruszenie prawa w uchwale rady gminy Zapolice, która zaproponowała niepotrącanie diet radnym, którzy nie wzięli udziału w sesji lub posiedzeniu komisji w przypadku pisemnie usprawiedliwionej nieobecności spowodowanej chorobą.
Zdaniem wojewody to istotne naruszenie prawa. W rozstrzygnięciu nadzorczym przypomniał, że dieta ma charakter świadczenia kompensacyjnego. Stanowi rekompensatę z tytułu utraconych przez radnego zarobków, przez co nie może być traktowana jak świadczenie pracownicze, np. wynagrodzenie.
"Tym samym takie okoliczności jak np. urlop wypoczynkowy, urlop okolicznościowy czy wreszcie choroba lub inne zdarzenia wpływające na niezdolność do pracy potwierdzone („usprawiedliwione”) zaświadczeniem lekarskim, nie mogą stanowić podstawy wypłacenia diety” – podkreślił wojewoda.
Wskazał przy tym na wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 26 sierpnia 2020 r. (II SA/Go 319/20; CBOSA), w którym sąd wskazał, że „[...] jeżeli radny w czasie swojej nieobecności podczas prac rady lub jej organów, nie wykonuje innych czynności związanych z pełnieniem mandatu, to nie powinien otrzymać diety, chociażby ta nieobecność była usprawiedliwiona”.
mp/