Kierownictwo resortu klimatu i środowiska zaproponowało 14 lokalizacji dla tzw. lasów społecznych; miałyby one powstać m.in. wokół Trójmiasta, czy Warszawy. Ministerstwo zadeklarowało, że lasy społeczne mają zostać wyznaczone do końca października.
O propozycji poinformowali we wtorek na briefingu prasowym szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska oraz wiceminister Mikołaj Dorożała. Minister podkreśliła, że wyznaczenie tzw. lasów społecznych to drugi krok w celu zwiększenia ochrony lasów w Polsce, po styczniowym moratorium, które ograniczyło wycinkę w 10 lokalizacjach. Przypomniała, że ta decyzja pozwoliła na zwiększoną ochronę blisko 100 tys. ha lasów cennych przyrodniczo. Dotyczyło to np. lasów uzdrowiskowych.
„Dzisiaj czas wykonać drugi krok i pokazać bazę, którą stworzyliśmy pod projekt +lasy społeczne+ (...). Dzisiaj kładziemy na stół do dyskusji wypracowane przez uczestników Ogólnopolskiej Narady o Lasach obszary konkretnych lokalizacji w 14 miejscowościach w kraju” - powiedziała minister.
Jej zdaniem projekt ten „jest szczególnie ważny dla 13 mln obywateli, którzy mieszkają właśnie w tych aglomeracjach”.
Wiceminister Mikołaj Dorożała poinformował, że wskazane lokalizacje to: Gdańsk, Gdynia, Sopot, Bydgoszcz, Toruń, Szczecin, Poznań, Łódź, Warszawa, Katowice i Bielsko-Biała, Kraków, Wrocław i Kielce. Dodał, że obszary lasów społecznych zostały zaproponowane na podstawie tego, co wskazały organizacje społeczne. Zarówno on, jak i minister Hennig-Kloska zastrzegli jednak, że te propozycje będą jeszcze szeroko konsultowane.
Hennig-Kloska mówiła, że lokalizacje te stanowią bazę, nad którą mają pracować zespoły konsultacyjne. Mają w nich uczestniczyć lokalne społeczności, przedstawiciele Lasów Państwowych, przemysłu drzewnego i organizacji pozarządowych - wymieniła szefowa MKiŚ.
Dorożała wyjaśnił, że zespoły te mają wyznaczyć obszary tzw. lasów społecznych do końca października. Pytany o potencjalną powierzchnię, jaką zajmą te lasy, wiceminister podkreślił, że to zostanie wypracowane w negocjacjach.
„Nie chciałbym gdybać, czy to będzie kilka procent (...). To jest otwarty proces” - powiedział. „Ale na pewno jest to kolejna cegiełka do tych 20 proc., czyli 20 proc. obszarów leśnych, które chcielibyśmy wyłączyć z intensywnych wycinek” - dodał.
Tłumacząc koncepcję tzw. lasów społecznych wiceminister podkreślił, że mają one służyć głównie lokalnym społecznościom. Na zajmowanych przez nie obszarach mogłaby powstać infrastruktura społeczno-turystyczno-sportowa – mówił. Będzie można w nich zbierać grzyby, jagody, czy jeździć na rowerze. W lasach tych nie będą prowadzone intensywne wycinki.
„Zakładamy, że to nie będą lasy o wiodącej funkcji gospodarczej; jakiś rodzaj prac będzie musiał być prowadzony, chociażby z punktu widzenia bezpieczeństwa” - powiedział Dorożała. Zaznaczył jednak, że takie lasy nie będą rezerwatami ścisłymi.
mick/ mam/