Od blisko 30 lat gostynianie współpracują z drezdeńczykami. Od pewnego czasu Gostyń utrzymuje przyjacielskie kontakty z Dreznem
Od blisko 30 lat gostynianie współpracują z drezdeńczykami. Od pewnego czasu Gostyń utrzymuje przyjacielskie kontakty z Dreznem.
Kontakty zainicjowane zostały przez żyjących członków Tajnej Organizacji Wojskowej „Czarny Legion”, działającej na ziemi gostyńskiej podczas II wojny światowej. Rozbicie organizacji spowodowało falę aresztowań, wielu młodych ludzi w bestialski sposób zostało zamordowanych – m.in. w Dreźnie, w więzieniu przy byłym Sądzie Okręgowym na Placu Monachijskim, w 1942 roku zgilotynowanych zostało 12 członków tej organizacji.
Gehenna członków Czarnego Legionu, którzy uniknęli śmierci na gilotynie, trwała dalej. Po ogłoszeniu wyroków, skazanych wywożono do więzień i obozów koncentracyjnych, m.in. do Sachsenhausen, Gross-Rosen, Dachau, Mauthausen i Oświęcimia. Wielu legionistów nigdy nie powróciło do domów.
Pamięć o bohaterstwie Czarnego Legionu przetrwała kilkadziesiąt lat po zakończeniu wojny. W roku 1971 podjęto decyzję o nadaniu Szkole Podstawowej nr 1 w Gostyniu imienia Czarnego Legionu. Uroczystość odbyła się 12 kwietnia 1972 r. w rocznicę aresztowań.
Powojenne kontakty z drezdeńczykami zainicjowane zostały w dużej mierze przez osobiste znajomości i przyjaźnie. Inicjatorem pierwszej wizyty był Marian Sobkowiak, jeden z młodszych członków Czarnego Legionu (w chwili jego powstania miał 16 lat).
Pierwsza wizyta grupy byłych legionistów w Dreźnie odbyła się w roku 1976. Nawiązano wtedy kontakt z miejscową organizacją antyfaszystowską. Odtąd co roku delegacja gostyńskich kombatantów składa kwiaty i zapala znicze w miejscu stracenia oraz pod tablicą upamiętniającą ofiary różnych narodowości. Antyfaszyści z Drezna przyjeżdżają zaś z rewizytą do Gostynia zawsze październiku, by uczestniczyć w obchodach rocznicy wydarzeń, jakie miały miejsce na rynku 21 października 1939 r., kiedy to hitlerowcy zamordowali 30 mieszkańców ziemi gostyńskiej.
Kombatantom pomagają władze samorządowe. W uroczystościach w Dreźnie regularnie uczestniczą także przedstawiciele lokalnych władz i młodzież. Kontakty gostynian z drezdeńczykami zacieśniają się.
W latach 90-tych współpracowali ze sobą nie tylko kombatanci i samorządowcy, ale także młodzież i parafie – p.w. św. Małgorzaty w Gostyniu oraz p.w. Świętego Ducha w Dreźnie-Blasewitz. Kontakty między parafiami nawiązał proboszcz gostyńskiej parafii farnej ksiądz kanonik Artur Przybył, który poznał pastora Ericha Busse z ewangelickiej parafii w Berlinie, kilkanaście lat temu, gdy ksiądz Przybył pełnił posługę duszpasterską wśród Polaków.
Podczas spotkania burmistrza Gostynia Jerzego Woźniakowskiego z ówczesnym nadburmistrzem Drezna Herbertem Wagnerem, polscy kombatanci zgłosili gotowość przyłączenia się gostynian do odbudowy kościoła Frauenkirche. Kościół ten zburzyli alianci podczas bombardowania w lutym 1945 r. Z czasem stał się on symbolem międzynarodowego pojednania. Apel czarnolegionistów i władz samorządowych, by podarować Dreznu trwały element odbudowywanej świątyni, spotkał się z przychylną reakcją mieszkańców. Ustalono, że będzie to rzeźba z piaskowca, przedstawiającą czaszę w kształcie płomienia. Nazwano ją płomienną wazą. Przekazaniu daru drezdeńczykom Niemcy nadali nadzwyczaj uroczysty charakter. Gest gostynian spotkał się z wielkim uznaniem nie tylko w Dreźnie, ale w całych Niemczech i daleko poza tym krajem.
W maju 2000 roku Burmistrz Gostynia Jerzy Woźniakowski przyjął zaproszenie do Berlina. Organizatorzy corocznych Berlińskich Spotkań Międzynarodowych – a są nimi wybitne osobistości niemieckiego życia politycznego i gospodarczego – poprosili o garść refleksji na temat odpowiedzialności i pojednania między narodami na przykładzie tego, co dziś łączy Gostyń i Drezno. Wystąpienie Burmistrza wzbudziło olbrzymie zainteresowanie grona blisko 150 słuchaczy z całego świata. Partnerstwo Gostyń – Drezno zaprezentowano jako przykład udanego pojednania; przykład, który winien służyć zwłaszcza tam, gdzie rany po konfliktach zbrojnych wciąż jeszcze nie zabliźniły się – na przykład w Ruandzie czy w bałkańskim Kosowie. Honorowy Przewodniczący SPD, Hans-Jochen Vogel zwrócił się do uczestników konferencji: „Drodzy Przyjaciele w Afryce i krajach Jugosławii! Przeżyłem II wojnę światową z wszystkimi jej okropnościami. Myślałem, że narody mają wystarczający powód, by nas, Niemców, nienawidzieć na zawsze. Ale to właśnie Polacy zebrali dla Niemców pieniądze; katolicy – dla kościoła ewangelickiego. Dziś nie możecie sobie wyobrazić pojednania. Weźcie jednak przykład tego pojednania jako znak nadziei dla waszych krajów”.
W sierpniu 2002 r. Drezno przeżyło tragedię – powódź „tysiąclecia”. W jedną z niedziel w Gostyniu przeprowadzono spontaniczną zbiórkę pieniędzy przed kościołem farnym. Zebrano ponad 2000 euro. Tydzień później ksiądz Artur Przybył osobiście zawiózł pieniądze do Drezna.
O polsko-niemieckim pojednaniu na przykładzie Gostynia i Drezna zaczyna być jeszcze głośniej niż dotąd. Drugi program niemieckiej telewizji publicznej ZDF nakręcił reportaż o przyjaźni katolickiego kapłana (ks. Artura Przybyła) z ewangelickim pastorem (Erichem Busse), film o tragedii Czarnego Legionu i geście pojednania po latach realizuje w Dreźnie i w Gostyniu japońska telewizja NHK, zaś na 65. rocznicę rozstrzelania mieszkańców Gostynia przez hitlerowców przybywa nad Kanię telewizja MDR z Drezna. Realizuje też obszerny reportaż o Marianie Sobkowiaku. W lutym br. niemiecki tygodnik „Stern”, ukazujący się co czwartek w ponadmilionowym nakładzie, w obszernym artykule poświęconym Frauenkirche, przypomina, że w odbudowie kościoła uczestniczyło dotąd 600.000 ludzi, a Stowarzyszenie na rzecz Wsparcia Odbudowy Frauenkirche liczy 13.000 członków z 23 krajów. Autor tekstu Uli Hauser wymienia jednak z nazwy tylko cztery miasta, w których pojawiły się szczególne inicjatywy – w kolejności wskazano: Nowy Jork, Paryż, Gostyń i Coventry. „Datki dotarły nawet z polskiego Gostynia, gdzie w październiku 1939 roku niemieccy żołnierze zastrzelili na rynku 30 ludzi” – zaznacza autor.
Marian Sobkowiak uznaje, że sytuacja sprzyja załatwieniu pewnej sprawy, którą nosi w sercu od 1942 roku. To swoisty testament jego zgilotynowanych kolegów. Do dziś dźwięczy mu w uszach prośba: „Nie zapomnijcie o nas!” Nie zapomnieli. Przyjeżdżali, wspominali. Ale wciąż czegoś jakby brakowało...
Wreszcie, po wielu latach starań, udało się uzyskać zgodę administracji cmentarza przy Bremer Strasse w Dreźnie na ustawienie tablicy upamiętniającej bohaterską śmierć czarnolegionistów. „W HOŁDZIE BOHATEROM GRUPY OPORU «CZARNY LEGION» Z GOSTYNIA, ZGILOTYNOWANYM W DREŹNIE 23-24.06.1942 – SPOŁECZEŃSTWO ZIEMI GOSTYŃSKIEJ” – takiej treści napis umieszczony został na środkowej części tablicy. Po bokach wymieniono zaś nazwiska tych, którzy swe młode życie oddali wówczas za Ojczyznę. Tablicę ufundowano dzięki hojności parafian gostyńskiej parafii farnej.
Uroczyste odsłonięcie odbyło się dnia 25 czerwca 2005 r. W uroczystościach wzięli udział kombatanci, rodziny ofiar, przedstawiciele parafii farnej, samorządu, lokalnych mediów, orkiestra, harcerze. Przy tablicy złożone zostały wieńce i wiązanki kwiatów, zapłonęły znicze.
W ten sposób spełniony zostanie testament zamordowanych żołnierzy Czarnego Legionu.
30 października 2005 r. nastąpi zaś w Dreźnie uroczyste poświęcenie Frauenkirche – drezdeńskiego kościoła-symbolu, którego odbudowę właśnie zakończono.
Zbliżająca się uroczystość sprawiła, że znów wzrosło zainteresowanie Gostyniem ze strony niemieckich mediów. Znów Gostyń jest przykładem spontanicznego działania na rzecz pojednania.
11 października 2005 r. przyjechał do Gostynia Wolfgang Korth, dziennikarz „Berliner Zeitung”. Przybył tu, gdyż – jak powiedział – „Gostyń jest jedynym miastem w Europie Wschodniej, które aktywnie przyłączyło się do odbudowy Frauenkirche”. Podczas pobytu w Gostyniu red. Korth najwięcej czasu poświęcił na rozmowę z Marianem Sobkowiakiem, współinicjatorem idei publicznej zbiórki i ufundowania daru dla Drezna. Efekt pracy red. Kortha ukazał się na łamach berlińskiego dziennika w sobotę 22 października 2005 r.
W przeddzień 66. rocznicy rozstrzelania mieszkańców Gostynia, 20 października 2005 r. odbyło się spotkanie pastora Ericha Busse z mieszkańcami Gostynia zatytułowane „Polak – Niemiec, dwa bratanki”. Licznie zgromadzona publiczność w sali kina „Pod Kopułą” uczestniczyła w dyskusji z pastorem Erichem Busse. Na sali zasiadła niemiecka młodzież towarzysząca pastorowi, członkowie Związku Antyfaszystów, a także młodzi gostynianie i kombatanci. Wszyscy zastanawiali się, jak lepiej współpracować ze sobą. Intencją spotkania było promowanie postaw służących polsko–niemieckiemu pojednaniu, przełamywanie wciąż jeszcze głęboko zakorzenionych stereotypów, budowanie szacunku dla wspólnej tradycji oraz dyskusja o przyszłości we wspólnej, zjednoczonej Europie w nowej sytuacji politycznej, jaka zaistniała po wyborach parlamentarnych w obu krajach.
W październiku 2005 r. przebywała w Gostyniu ekipa drugiego programu niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Reporterka Bettina Renner zamierza zaprezentować w swym reportażu Mariana Sobkowiaka i „jego” miasto. Oprócz rozmów z panem Marianem przeprowadzono rozmowy z innymi architektami pojednania – ks. kanonikiem Arturem Przybyłem i Burmistrzem Jerzym Woźniakowskim.
Wszyscy trzej wymienieni panowie oraz Józef Kordus, który – podobnie jak Marian Sobkowiak – od lat angażuje się we współpracę gostyńskich kombatantów z drezdeńskimi antyfaszystami, wzięli udział, w charakterze gości honorowych, w uroczystym poświęceniu odbudowanej świątyni w niedzielę 30 października 2005 r. Goście z Gostynia zajęli miejsca w 12. rzędzie. W ich bezpośrednim sąsiedztwie zasiadali Książę Kentu, byli prezydenci Niemiec – Roman Herzog, Richard von Weizsäcker i Johannes Rau. Obecni byli urzędujący wówczas kanclerz federalny Gerhard Schröder i desygnowana kanclerz Angela Merkel. Przed kościołem zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy osób, chcących uczestniczyć w tym podnosłym wydarzeniu.
Podczas uroczystości, której przewodniczył biskup, głos zabrał prezydent Niemiec Horst Köhler. Wyraził swoje uznanie wszystkim, którzy przyczynili się do obudowy kościoła. Wskazał jednak tylko kilka przykładów mających charakter symboli. W tej grupie znalazł się także Gostyń, który ufundował dwumetrowy kamienny płomień wyrzeźbiony w piaskowcu.
Horst Köhler powiedział: „Cóż może nam dać większą nadzieję, niż obecność delegacji polskiego miasta Gostynia w tym uroczystym akcie? Dwunastu synów tego miasta naziści zgilotynowali jako uczestników ruchu oporu w 1942 roku niedaleko stąd, w byłym budynku trybunału przy Placu Monachijskim. I właśnie w tym mieście Marian Sobkowiak, członek grupy oporu, który przeżył, zbierał wraz z innymi obywatelami pieniądze na Frauenkirche i zlecił polskiemu kamieniarzowi wykonanie jednej z umieszczonych na wieży kościoła waz w kształcie płomienia. Cóż może nam dać większą nadzieję?” – powtórzył prezydent Niemiec.
Szczególny charakter miało krótkie spotkanie gostynian z prezydentem Niemiec Horstem Köhlerem. Został mu przedstawiony Marian Sobkowiak, którego wspominał w swym przemówieniu. Prezydent był bardzo wzruszony obecnością człowieka, który tyle wycierpiał z rąk hitlerowców, a obecnie pracuje na rzecz pojednania między narodami.
W 2005 roku rozpoczął się też nowy etap w kontaktach gostynian z drezdeńczykami. Nawiązana została współpraca między Cechem Rzemiosł Różnych w Gostyniu a Izbą Rzemieślniczą w Dreźnie. Następstwem spotkania władz Cechu z sekretarzem generalnym Izby Peterem Zogelmannem, do którego doszło podczas wystawy rzemieślniczej w Gostyniu, był udział gostyńskich przedsiębiorców w wystawie „Dresdner Herbst” w październiku 2005 r. w Dreźnie.
W kolejnym roku nie tylko gostynianie wystawiali się w Dreźnie, ale także niemieccy rzemieślnicy przyjechali na imprezę wystawienniczą do Gostynia. We wrześniu 2006 r. doszło do podpisania ramowej umowy o współpracy między gostyńskim Cechem, drezdeńską Izbą oraz Stowarzyszeniem Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Gostyńskiego. Celem porozumienia jest systematyczny rozwój gospodarczy między przedstawicielami środowisk, które reprezentują strony porozumienia. W szczególności dotyczy to prowadzenia wymiany informacji gospodarczych, wspierania kontaktów między przedsiębiorcami, wzajemnego uczestnictwa w imprezach targowych i wymiany doświadczeń między stronami.
W styczniu 2006 r., na zaproszenie Mariana Sobkowiaka przybyła do Gostynia z krótką wizytą Marianne Drews, córka przedwojennego dyrektora prywatnej szkoły niemieckiej w Gostyniu Theodora Drewsa. Do wzruszającego momentu doszło podczas spotkania na plebanii kościoła farnego. Marian Sobkowiak wręczył wówczas Marianne Drews list, w którym on – więzień niemieckich obozów koncentracyjnych – prosi ją o symboliczne przebaczenie za wszystkie krzywdy, jakie wyrządzone zostały niemieckiej ludności cywilnej przez Polaków. Napisał między innymi: „Ubolewam, że tyle krzywd wyrządzono niemieckim współmieszkańcom; że zostali zamordowani. Nic nie jest w stanie temu zadośćuczynić. W imieniu moich rodaków proszę o wybaczenie”.
21 marca 2006 r. jedna z drezdeńskich ulic otrzymała imię ojca Franza Bänscha – spowiednika i powiernika ostatniej woli pomordowanych czarnolegionistów. Uroczystość odbyła się w 107. rocznicę jego urodzin. Od wielu lat gostynianie, którzy co roku odwiedzają drezdeński cmentarz przy Bremer Strasse, gdzie mieści się pomnik poświęcony czarnolegionistom, pamiętają o oblacie, który przygotowywał ich przyjaciół na śmierć, zapalając na jego mogile znicz.
Gostynianie byli również obecni na oficjalnych uroczystościach z okazji 800-lecia Drezna. Delegacji, która udała się w odpowiedzi na zaproszenie Nadburmistrza Ingolfa Roßberga, przewodniczył Zastępca Burmistrza Łukasz Burkiewicz. Główne uroczystości odbywały się w gmachu tamtejszej opery. Poprzedziło je ekumeniczne spotkanie w kościele Frauenkirche. Ewangelicki biskup Saksonii – Jochen Bohl wspomniał w swej homilii o udziale międzynarodowej społeczności w dziele odbudowy. I chociaż pieniądze i dary trafiały do Drezna z całego świata, biskup wymienił jedynie Anglię, Stany Zjednoczone i Polskę. Podczas jubileuszowego przyjęcia Łukasz Burkiewicz wręczył Ingolfowi Roßbergowi symboliczną wykutą w metalu różę oraz list z życzeniami od wszystkich gostynian. Czytamy w nim m.in.: „Z okazji 800–lecia Drezna przekazujemy (…) nasze najserdeczniejsze pozdrowienia i życzenia. Od wielu lat my – Polacy czujemy się szczególnie związani z Waszym pięknym miastem. (…) Wspólnie podejmujemy starania, abyśmy mogli stanowić wzór polsko–niemieckiego pojednania. Mamy nadzieję, że przyniesie to oczekiwane długotrwałe efekty.”
Zainteresowanie Polską ze strony Niemców systematycznie rośnie. Dlatego też nie brakowało chętnych do odbycia praktyki w Urzędzie Miejskim w Gostyniu przez niemieckich studentów. Praktykantką, która spędziła w Gostyniu cztery miesiące w ramach programu Leonardo da Vinci była Beatrice Ermer, mieszkanka saksońskiego Eilenburga. Do jej obowiązków należało m.in.: współpraca w realizacji polityki zagranicznej gminy Gostyń, opracowywanie i aktualizacja obcojęzycznych wersji witryny internetowej oraz nawiązywanie nowych kontaktów. Kolejną studentką, która przez cztery miesiące odbywała praktykę w podobnym zakresie tematycznym, była Beate Münschke z Drezna.
Wydana z okazji konferencji polsko-niemieckiej w Gostyniu publikacja autorstwa Sebastiana Nowaka poświęcona historii współpracy kończy się akapitem, który doskonale podsumowuje dotychczasowy rozwój gostyńsko-drezdeńskich relacji:
Kilkadziesiąt lat współpracy między Gostyniem i Dreznem spawiło, że więzy łączące oba miasta są bardzo silne. Gostynianie i drezdeńczycy dołożyli swą cegiełkę w budowie polsko-niemieckiego pojednania. Wiele pozostało jeszcze do zrobienia. Można jednak patrzeć w przyszłość z nadzieją.
Gostyń i Drezno są dowodem tego, że mimo trudnej historii i wielu uprzedzeń można budować przyjaźń, dla której nie ma znaczenia ani wielkość miast, ani odległość, ani jakiekolwiek inne przeciwności.
PRZEMYSŁAW PAWLICKI
MACIEJ KRETKOWSKI
SEBASTIAN NOWAK
Maciej Kretkowski
Kierownik Biura Promocji
Rzecznik Prasowy Urzędu
Urząd Miejski w Gostyniu