Nowi kandydaci na prezydentów Bielska-Białej, Torunia, Konina i Lublina, ogłoszenie kandydatek Trzeciej Drogi na urząd prezydenta Łodzi i Wrocławia, dwóch kandydatów z PiS w walce o Zamość – to najważniejsze wiadomości szóstego tygodnia kampanii samorządowej. Do wyborów został równo miesiąc.
Piątek, 8 marca 2024 r.
Szymon Twardak jest kandydatem Trzeciej Drogi (TD) na prezydenta Bielska-Białej. W piątek zapowiedział, że - jeśli wygra - to wiceprezydenturę zaproponuje swoim kontrkandydatkom: Małgorzacie Zarębskiej z Niezależnych.BB i lewicowej aktywistce Magdalenie Madzi.
„Pierwsza rzecz, którą chcę obiecać: jeśli zostanę prezydentem, chcę, by moimi zastępcami były kobiety, (…) z którymi będę walczył w wyborach” – zapowiedział kandydat TD na prezydenta. Konkurentkami Twardaka są: Małgorzata Zarębska z Niezależnych.BB i lewicowa aktywistka Magdalena Madzia.
Twardak w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że jego kontrkandydatki jeszcze o tym nie wiedzą, ale chciałby – jak się wyraził – aby kobiety, które nie dostaną się na urząd prezydenta, miały szansę sprawować tę funkcję, pomagać i doradzać.
Oprócz nich w Bielsku-Białej o fotel prezydenta ubiegają się również: obecny włodarz Jarosław Klimaszewski, Konrad Łoś z PiS oraz poseł Bronisław Foltyn z Konfederacji.
Twardak poinformował, że w jego programie jest budowa parkingów wielopoziomowych na dużych osiedlach, rozwój przedsiębiorczości poprzez wsparcie start-upów, zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, zwłaszcza na psychiatrię dziecięcą, a także rozwój terenów zielonych.
Czwartek, 7 marca 2024 r.
Piotr Wielgus, działacz ruchów miejskich i ekspert zrównoważonego rozwoju lokalnego, ogłosił start w wyborach na prezydenta Torunia. Kandydat mówił o potrzebie odzyskania przez miasto otwartej, tolerancyjnej, różnorodnej i europejskiej twarzy.
Wielgus mówił, że zdecydował się kandydować, aby Toruń odzyskał twarz miasta otwartego, tolerancyjnego, różnorodnego i europejskiego, a w mieście potrzebne są - jego zdaniem - zmiany i nowe podejście do rządzenia. Dodał, że inni kandydaci, którzy wystartowali w kampanii to znowu ci sami ludzie - prezydent, wiceprezydenci i radni, a przy tym nikt z nich „nie gwarantuje wartości lewicowych”.
Zaznaczył, że w Toruniu potrzebne są nowoczesne osiedla komunalne z mieszkaniami na wynajem z regulowanym czynszem, zamiast osiedli deweloperskich. Dachy bloków w mieście w jego ocenie powinny pokryć panele fotowoltaiczne.
Wielgus mówił też, że szpital miejski powinien mieć oddział geriatryczny z prawdziwego zdarzenia, na każdym osiedlu powinna być przychodnia zdrowia, a w każdej szkole potrzebny jest dentysta i psycholog. Wśród spraw do załatwienia wymienił m.in. darmową komunikację publiczną dla dzieci i młodzieży, poprowadzenie komunikacji tramwajowej na lewy brzeg Wisły i budowanie ścieżek rekreacyjnych. Zapewnił, że nie będzie też tańczył na urodzinach Radia Maryja.
Kandydata w czasie prezentacji na konferencji prasowej wspierała żona Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Scheuring-Wielgus pokreśliła, że Toruń w Polsce zyskał łatkę miasta +rydzykowego+, a przez ostatnie 10 lat lewica nie była reprezentowana w radzie miasta. Zwróciła uwagę, że w ostatnich ośmiu latach prezydent Michał Zaleski współpracował z PiS, a miastem rządzili konserwatyści. Zaznaczyła, że „w miastach potrzebna jest prawa, ale również lewa noga”.
Wcześniej tego samego dnia społeczniczka Magdalena Noga została kandydatką Koalicji Ruchów Miejskich na prezydenta Torunia. Jak powiedziała, kandyduje, żeby miasto było zielone, a układy władzy odbetonowane.
„Obiecanki-cacanki, te - już wiemy doskonale, że w naszym mieście mają rację bytu. My jesteśmy bardzo blisko mieszkańców. My nie musimy wychodzić do nich, bo my już z nimi jesteśmy” - powiedziała Noga. Jak mówiła, Koalicja Ruchów Miejskich zna plany i marzenia mieszkańców. „Zróbmy coś, żeby to miasto w końcu się rozwiało, żeby rozkwitało, aby młodzi ludzie chcieli tu mieszkać, zakładać rodziny” - przekonywała Noga.
Dotychczas poza rządzącym Toruniem od 2002 roku 71-letnim Michałem Zaleskim, który startuje z własnego komitetu, udział w wyścigu o fotel prezydenta miasta zapowiedzieli także: Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej, wiceprezydent miasta Adrian Mól z PiS, radny Bartosz Szymanski z klubu Aktywni dla Torunia, Maciej Cichowicz z Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Nie jest jeszcze znany kandydat na prezydenta komitetu Kocham Toruń, który może być ósmym kandydatem na to stanowisko.
Środa, 6 marca 20024 r.
Były radny Maciej Cichowicz został kandydatem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Torunia.
Cichowicz w roku 2019 nie dostał się do Rady Miasta. Zadeklarował wówczas, że wycofuje się z polityki.
„Witam państwa po ponad pięciu latach. Wydawałoby się, że to szmat czasu. Przypominają mi się jednak słowa Seana Connery'ego, który powiedział w 1971 roku, gdy skończył swój film +Diamenty są wieczne+, że już nigdy nie wcięli się w postać Jamesa Bonda. Później w 1983 roku pojawił się w filmie +Nigdy nie mów nigdy+, który nawiązywał do jego oświadczenia złożonego kilkanaście lat wcześniej. Państwo dziś znów widzicie mnie w roli polityka, osoby, która przez osiem lat była radnym miasta Torunia” - mówił Cichowicz na pierwszej konferencji prasowej w roli kandydata na prezydenta. „Dziś po raz pierwszy staję do wyborów w nowej roli, jako kandydat na prezydenta miasta, a także lider listy do Rady Miasta w okręgu nr 1. Jestem bezpartyjnym samorządowcem, nie należę i nie zapisuję się do żadnej partii, ale ideały Konfederacji są mi bliskie” - mówił Cichowicz.
Cichowicz deklaruje, że liczy na pogłębioną dyskusję o mieście, patrzenie „szeroko i daleko w przyszłość”. „Tak, abyśmy znów byli jednym z najbogatszych miast w Polsce” - podkreślił.
Dotychczas poza rządzącym Toruniem od 2002 roku 71-letnim Michałem Zaleskim, który startuje z własnego komitetu, udział w wyścigu o fotel prezydenta miasta zapowiedzieli także: Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej, wiceprezydent miasta Adrian Mól z PiS i radny Bartosz Szymanski z klubu Aktywni dla Torunia. Wystawienie kandydata na prezydenta zapowiedzieli jeszcze m.in. Koalicja Ruchów Miejskich i być może Lewica oraz komitet Kocham Toruń.
Wtorek, 5 marca 2024 r.
Radny sejmiku województwa wielkopolskiego, przewodniczący Suwerennej Polski w regionie konińskim Robert Popkowski jest kandydatem PiS na prezydenta Konina – poinformowali działacze tej partii podczas wtorkowej konferencji prasowej.
„To jest kandydat, który jest samorządowcem i spełnionym przedsiębiorcą. Rozwój i gospodarkę stawiamy na pierwszym miejscu. Konin zasługuje na kandydata, który zacznie współpracować z przedsiębiorcami” – przedstawił Popkowskiego senator PiS z okręgu konińskiego Leszek Galemba.
Wśród swoich celów na najbliższą kadencję Popkowski wymienił ściągnięcie do miasta nowych inwestorów, współpracę z ościennymi samorządami oraz aktualizację Strategii Miasta Konina. Szczegółowy program kandydat PiS chce zaprezentować w najbliższych tygodniach podczas spotkań z mieszkańcami w poszczególnych okręgach.
Robert Popkowski jest przewodniczącym Suwerennej Polski w okręgu nr 37 (konińsko-gnieźnieńskim), a od 2018 roku – radnym Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Mandat uzyskał startując z komitetu PiS. W 2019 i 2023 roku bezskutecznie kandydował do Sejmu.
Jest siódmym kandydatem, który ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Konina. Wcześniej zrobili to: Piotr Korytkowski (KO), Maciej Nowicki (KWW Macieja Nowickiego „Obywatele Konina”), Sebastian Łukaszewski (KWW Otwarty Konin), Jakub Eltman (KWW Jakuba Eltmana – Wasz Konin), Michał Kotlarski (KW Zmieniamy Konin) i Tomasz Klapsa (KWW Tomasz Klapsa).
Prof. Ryszard Zajączkowski jest kandydatem KWW Lublin Przyszłość i Tradycja na prezydenta Lublina. Najważniejszym punktem jego programu jest bezpieczeństwo mieszkańców.
Prof. Zajączkowski powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że w mieście brakuje miejsc schronienia. „Jest źle. Dobrze, że żyjemy w czasach pokoju, ale w przypadku zagrożenia wojennego mieszkańcy Lublina znajdą się w sytuacji nie do pozazdroszczenia” – ocenił. Kandydat na prezydenta przytoczył statystyki, według których w razie zagrożenia 95 proc. mieszkańców miasta zdanych byłoby na siebie. „Są przewidziane miejsca schronienia na wypadek krótkotrwałych kataklizmów pogodowych, ale te miejsca wymagają jeszcze przystosowania do lepszych warunków” – stwierdził.
Zajączkowski jest wykładowcą KUL, profesorem w Katedrze Historii Filozofii w Polsce. Przedstawiając jego sylwetkę rzecznik prasowy komitetu Paweł Górnik podał, że pracował na amerykańskich uczelniach Harvard, Yale i na Tokijskim Uniwersytecie Studiów Międzynarodowych, jest prezesem Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych i innych stowarzyszeń zrzeszających naukowców z Polski i świata.
„Przetłumaczył na język polski ponad 120 książek głównie z języka niemieckiego, angielskiego, francuskiego oraz włoskiego. Jest autorem licznych prac naukowych, konsultantem, napisał książkę +Globalna zmiana+” – powiedział Górnik dodając, że Zajączkowski został również odznaczony Medalem KEN.
Stolicą regionu od 2010 r. rządzi Krzysztof Żuk, który w lutym br. zapowiedział ponowny start w wyborach na prezydenta Lublina z poparciem PO, PSL, Polski 2050, Nowej Lewicy i Wspólnego Lublina. Wśród najpoważniejszych kontrkandydatów wymieniany jest dyrektor lubelskiego oddziału IPN, radny miejski klubu PiS Robert Derewenda oraz radny Marcin Nowak, który reprezentuje KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy.
Poniedziałek, 4 marca 2024 r.
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk razem z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem w poniedziałek zaprezentowali kandydata KO na prezydenta Sieradza, którym został wicestarosta sieradzki i radny powiatu sieradzkiego Michał Pabich.
„Nasze miasto zasługuje na dobrego gospodarza, na kogoś, kto jest naturalnym kandydatem, kto gromadzi wokół siebie ludzi, kto próbuje znaleźć dialog z różnymi środowiskami, kto nie tworzy murów, tylko buduje mosty. Taką osobą jest bez wątpienia Michał Pabich, na którego ja też oddam swój głos” – ogłosił Tomczyk.
Nitras dodał, że widzi w Pabichu sieradzkiego Trzaskowskiego. „To człowiek, który niesie nadzieję, że Sieradz nie tylko ma piękną historię, ale ma wielką przyszłość. Ma przyszłość miasta, w którym się dobrze żyje, w którym można spełniać swoje marzenia” - powiedział.
Kandydat KO zaprezentował swój plan dla Sieradza, w którym znalazły się m.in. postulaty darmowej komunikacji miejskiej, wprowadzenia budżetu obywatelskiego i Sieradzkiej Karty Mieszkańca, inwestycje na osiedlach, zwiększenie obszaru terenów zielonych, stworzenie strefy park&ride oraz ringu rowerowego okalającego największe osiedla w mieście.
Największym rywalem kandydata KO będzie starający się o reelekcję Paweł Osiewała, który zasiada w fotelu prezydenta Sieradza od 2014 roku i będzie startował z KWW Solidarne Miasto Sieradz.
Dariusz Zalega będzie kandydatem Nowej Lewicy na prezydenta Skarżyska-Kamiennej (Świętokrzyskie) – ogłosili w poniedziałek działacze ugrupowania. W Skarżysku-Kamiennej Nowa Lewica idzie do wyborów z hasłem: „Tak dalej być nie musi”.
Podczas poniedziałkowej konferencji Dariusz Zalega poinformował, że wizję rozwoju miasta opiera na kilku kluczowych obszarach, w tym przede wszystkim „budowie silnej gospodarki lokalnej”. Poza tym działacz Nowej Lewicy będzie: „dążył do modernizacji dróg, rozbudowy komunikacji miejskiej i poprawy infrastruktury wodno-kanalizacyjnej”. Zapowiedział także budowę osiedla z tanimi mieszkaniami na wynajem.
Działacze Nowej Lewicy poinformowali, że w Skarżysku ugrupowanie idzie do wyborów z hasłem: „Tak dalej być nie musi”, które odnosi się do obecnej sytuacji miasta. Zwrócili uwagę, że Skarżysko zaliczane jest do grona „najbardziej zadłużonych gmin w Polsce”.
W kwietniowych wyborach samorządowych mieszkańcy Skarżyska-Kamiennej wybiorą nowego prezydenta. O reelekcję nie będzie się ubiegać Konrad Krönig, który zapowiedział start w wyborach do Rady Powiatu Skarżyskiego. Do tej pory chęć udziału w wyborach na urząd prezydenta Skarżyska-Kamiennej zadeklarowali: działaczka społeczna Karolina Nowek, Arkadiusz Bogucki z Ruchu Marka Materka, Mariusz Bodo z Prawa i Sprawiedliwości, obecny członek zarządu powiatu skarżyskiego Adam Ciok oraz kandydat Koalicji Obywatelskiej Jarosław Niziołek.
Poseł PiS Sławomir Zawiślak będzie kandydatem KW Stowarzyszenie Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna na prezydenta Zamościa (Lubelskie). Wcześniej PiS poparło w wyborach obecnego prezydenta miasta Andrzeja Wnuka, który ubiega się o reelekcję.
Zawiślak poinformował oficjalnie o swoim starcie w wyborach na prezydenta Zamościa podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Wyjaśnił, że liczni mieszkańcy namawiali go do kandydowania w wyborach samorządowych, oczekując – jak mówił – zmian i nowych kierunków w polityce miejskiej. Dodał, że wystartuje z KW Stowarzyszenie Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna, którego na co dzień jest prezesem.
Poseł PiS został zapytany przez dziennikarzy o reakcje jego ugrupowania na swój start w wyborach samorządowych. „Wedle mojej wiedzy członkowie Prawa i Sprawiedliwości mogą funkcjonować w różnej aktywności, także w komitetach społecznych. Dbając o to, żeby nie zmarnował się potężny potencjał społeczników - którzy do lat działają i chcą służyć ojczyźnie, regionowi – rzeczywiście podjąłem decyzję, że ten komitet powstał. Liczę, że władze partii to zrozumieją, bo przecież nas interesuje przede wszystkim dobra przyszłość samorządów i naszej ojczyny” – stwierdził.
Media dopytywały go również o oświadczenie Zarządu Wojewódzkiego PiS, z którego ma wynikać, że jeśli wystartuje na prezydenta Zamościa, to wystąpi o wykluczenie go z partii. Zawiślak przyznał, że słyszał o tym piśmie, ale nikt się z nim w tej sprawie oficjalnie nie kontaktował i czeka na decyzję partii.
Wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego PiS, poseł Dariusz Stefaniuk w rozmowie z PAP potwierdził wydanie takiego oświadczenia przez prezydium zarządu. „Jeżeli poseł Zawiślak ma zamiar kandydować na prezydenta Zamościa, to musi się liczyć z konsekwencjami. Konsekwencje są takie, że będziemy wnioskować o wykluczenie go z klubu parlamentarnego PiS i wykluczenie z partii” – powiedział Stefaniuk.
Podkreślił, że oficjalnym kandydatem, który już otrzymał poparcie PiS, jest obecny prezydent Zamościa Andrzej Wnuk. „Bardzo dziwi mnie to działanie (posła Zawiślaka), uważam, że jest ono absolutnie na szkodę partii i wyłącznie po to, żeby osłabiać obecnego prezydenta, który powinien dalej rządzić Zamościem” – mówił wiceprzewodniczący PiS na Lubelszczyźnie.
61-letni Zawiślak jest posłem PiS nieprzerwanie od sześciu kadencji. W 2010 r. startował w wyborach na prezydenta Zamościa, przegrywając w pierwszej turze z Marcinem Zamoyskim.
Oprócz Andrzeja Wnuka, o fotel prezydenta Zamościa ubiegają się również historyczka, zastępca dyrektora Szkół Społecznych im. Unii Europejskiej w Zamościu Agnieszka Jaczyńska (KW Platforma Obywatelska) oraz radny miejski Rafał Zwolak, który wystartuje z własnego komitetu.
Posłanka Polski 2050 Ewa Szymanowska, która w październiku ub.r. dostała się do Sejmu z łódzkiej listy Trzeciej Drogi, ogłosiła w poniedziałek start w wyborach na prezydenta Łodzi.
„Jestem zaszczycona, że Trzecia Droga, czyli Polska 2050, PSL, ale również lokalni działacze partii Razem, samorządowcy i duża grupa społeczników, która walczy na rzecz rozwoju naszego miasta, jednomyślnie poparli mnie jako osobę, która ma ich reprezentować w wyborach na urząd prezydenta miasta Łodzi” – powiedziała.
Szymanowska zaznaczyła, że jest łodzianką i od dziecka była związana z osiedlem Retkinia, gdzie zorganizowała swoją konferencję prasową.
„Mogę zagwarantować, że jeżeli zostanę prezydentem tego miasta będę z całą pewnością przywracała szacunek mieszkańcom i będę słuchała ich opinii. Nie będzie podejmowania decyzji bez wcześniejszych konsultacji, wszystkie ważne decyzje należy ustalać z łodzianami, by mieli poczucie, że razem współrządzimy miastem. Zdecydowałam się na kandydowanie, bo mam dość arogancji władzy. Czas na nową, lepszą prezydenturę w naszym mieście” - przekonywała Szymanowska.
Szymanowska ma 45 lat i jest rodowitą łodzianką. Ukończyła Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego oraz studia podyplomowe na Wydziale Ekonomiczno–Socjologicznym UŁ. Jako społeczniczka angażowała się w m.in. w działania na rzecz praworządności, praw kobiet, dzieci z pieczy zastępczej. Przez blisko 15 lat prowadziła własną działalność gospodarczą, zajmując się m.in. finansowaniem firm.
To czwarta kobieta, która w nadchodzących wyborach będzie ubiegać się o urząd prezydenta Łodzi. Wcześniej swój start ogłosiły: rządząca od 2010 r. miastem prezydent Hanna Zdanowska (KW KO), Agnieszka Wojciechowska van Heukelom (KW PiS), Klaudia Domagała (KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy). Wystartuje też Janusz Wdzięczak reprezentujący KW Energia Łodzi. Z kolei w poniedziałek z kandydowania zrezygnowała wieloletnia radna miejska Małgorzata Niewiadomska-Cudak.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Wesoły po raz czwarty ubiega się o urząd prezydenta Rudy Śląskiej. W poniedziałek kandydat w rozmowie z PAP przyznał, że rozważał rezygnację z kolejnego startu w wyborach samorządowych.
„Nosiłem się z zamiarem, żeby już nie startować. Byłem trochę rozżalony, bo naprawdę miałem dobrą ofertę dla Rudy Śląskiej, a jedynym argumentem, którego w czasie debaty używali moim kontrkandydaci, było to, że należę do Prawa i Sprawiedliwości” – powiedział Wesoły. „Minęło trochę czasu, spotkałem się z wieloma środowiskami, a emocje opadły. Jestem też po kampanii parlamentarnej. Uzyskałem drugi najlepszy wynik w okręgu wśród kandydatów PiS, zaraz po premierze. Mam mandat rudzian i to zobowiązuje. Stąd zmiana decyzji. Podejmuję rękawicę po raz kolejny” – wyjaśnił.
W rozmowie z PAP Wesoły zapowiedział, że wyciągnął wnioski z poprzednich kampanii wyborczych. Tym razem zamierza postawić na komunikację w mediach społecznościowych, a także spotykać się z wyborcami w mniej formalnych okolicznościach, aby poznali go jako sąsiada, a nie tylko polityka. Z kontrkandydatami chciałby rozmawiać merytorycznie o Rudzie Śląskiej, a nie dyskutować o poglądach i przynależności partyjnej.
„Ruda Śląska musi sobie odpowiedzieć, czy chce być tylko sypialnią dla Katowic i Gliwic. Jeśli chcemy czegoś więcej, to musimy stworzyć coś, po co ludzie będą tutaj przyjeżdżać. Poza mieszkalnictwem może to być biznes, rozrywka, mogą to być zabytki, które należy wyeksponować. Liczące 140 tys. mieszkańców miasto w samym środku aglomeracji może być ośrodkiem rozwojowym, który napędza cały region. Ważne jest także, aby w pewnym stopniu utrzymać przemysł i nie stracić tego atrybutu. Uważam, że na to wszystko w tak dużym mieście jest miejsce” – podkreślił kandydat.
Wesoły po raz pierwszy ubiegał się o urząd prezydenta Rudy Śląskiej w 2014 r. Bezskutecznie. W 2018 r. dostał się do drugiej tury, ale przegrał z rządzącą miastem od 2010 r. Grażyną Dziedzic. Po jej śmierci w 2022 r. w mieście odbyły się przedterminowe wybory. Wesoły założył własny komitet (KWW Marka Wesołego), ale startował z poparciem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Nie znalazł się w drugiej turze. W Sejmie zasiada od 2019 r. Od marca do grudnia 2023 r. był sekretarzem stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Poza Wesołym swój start w Rudzie Śląskiej zapowiedział obecny prezydent Michał Pierończyk, kandydat Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Pilarz i przedstawiciel stowarzyszenia Śląska Rodzina Arkadiusz Grzywaczewski.
W poniedziałek we Wrocławiu zaprezentowana została kandydatka Trzeciej Drogi na prezydenta Wrocławia. To Izabela Bodnar - ekonomistka, menadżerka, od października ubiegłego roku posłanka (Polska2050-TD) na Sejm.
„Dolny Śląsk zasługuje na kandydatkę, która ma to doświadczenie i w sektorze prywatnym, ale również w tej pracy społecznej, samorządowej i ostatnio parlamentarnej. Godnie nas reprezentuje od kilku miesięcy w polskim Sejmie, w polskim parlamencie, reprezentuje interesy Dolnoślązaków” - powiedział Paweł Gancarz, wiceminister infrastruktury i prezes dolnośląskich struktur PSL.
Izabela Bodnar podkreśliła, że jest „wrocławską patriotką, społeczniczką, prezeską fundacji Wroc ma Moc, polityczką, posłanką”.
„Ale to, co jest najistotniejsze, co wyróżnia mnie i wydaje się, że jest kluczowe i unikatowe spośród innych kandydatów to to, że jestem doświadczonym menadżerem. Przez 25 lat zdobywałam doświadczenie, prowadząc, zarządzając ogromnymi projektami, ogromnymi budżetami. Jestem wieloletnim negocjatorem, który negocjował duże kontrakty, także te międzynarodowe. Pełniłam funkcje kierownicze w firmach polskich i zagranicznych oraz korporacjach w wielu różnych branżach” - powiedziała Bodnar.
W trakcie kampanii Izabela Bodnar zamierza poruszyć takie kwestie, jak sprawna komunikacja miejska, wsparcie dla przedsiębiorców, czy dbanie o zieleń. Zapowiedziała też m.in. „stworzenie Wrocławskiego Forum Obywatelskiego, którego silny głos będzie miał realny wpływ na rozwój Wrocławia”.
Wieloletnia radna Monika Rogińska-Stanulewicz poinformowała, że będzie ubiegać się o stanowisko prezydenta Olsztyna z obywatelskiego komitetu wyborczego Trzecia Droga Olsztyna. Rogińska-Stanulewicz jest pierwszą kobietą, która zapowiedziała start w wyborach prezydenckich w Olsztynie.
„Olsztyn potrzebuje świeżego spojrzenia i kobiecej ręki” - powiedziała PAP Monika Rogińska-Stanulewicz. Jak dodała, ma na myśli funkcjonowanie miasta w oparciu o dialog społeczny i empatię. „Priorytetem jest dla mnie uczynienie z Olsztyna miasta, w którym ludzie pragną żyć. Nasze miasto nie może słynąć z tego, że jest miastem nieprzyjaznym przedsiębiorcom” - podkreśliła Rogińska-Stanulewicz.
Rogińska-Stanulewicz jest miejską radną, przez wiele lat blisko współpracowała z byłym prezydentem Czesławem Małkowskim. Obecnie Małkowski startuje ze swojego komitetu wyborczego.
W rozmowie z PAP Rogińska-Stanulewicz przyznała, że nazwa jej komitetu Trzecia Droga Olsztyna „nie jest przypadkowa, ponieważ ma poparcie PSL i będą z jej list startowali kandydaci na radnych z PSL, Polski 2050, ale także bezpartyjni, a nawet związani kiedyś z SLD”.
W zbliżających się wyborach o fotel prezydenta Olsztyna, oprócz Rogińskiej-Stanulewicz, będą się ubiegać: Mirosław Arczak z komitetu Wspólny Olsztyn, były prezydent Czesław Małkowski, Robert Szewczyk z PO, Grzegorz Smoliński z PiS, Tomasz Owsianik z Konfederacji, Bartosz Grucela z Lewicy oraz Marcin Możdżonek, który startuje z własnego komitetu wyborczego. Dotychczasowy prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz zrezygnował ze startu argumentując, że po 15 latach kierowania miastem chce poświęcić więcej czasu rodzinie.
Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga poparły w poniedziałek oficjalnie Leszka Włodarskiego w wyborach na burmistrza Łęcznej (Lubelskie). Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman ocenił, że dotychczasowy włodarz miasta jest dobrym samorządowcem i gospodarzem.
O poparciu Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej dla ubiegającego się o reelekcję burmistrza Łęcznej Leszka Włodarskiego poinformowano w poniedziałek podczas konferencji prasowej. Zdaniem ministra Hetmana kandydat jest dobrym samorządowcem i gospodarzem. Nawiązując do środków europejskich, m.in. z Krajowego Planu Odbudowy, polityki spójności, Hetman podkreślił znaczenie tych środków dla gmin, powiatów, województw.
„To są projekty, które mają podnosić komfort życia naszych mieszkańców. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że doświadczenie pana burmistrza, jego przygotowanie, wiedza, know how, znajomość problemów Łęcznej predestynuje go najlepiej do tego, aby w sposób doskonały skorzystać z tej ogromnej szansy, jaka przed nami wszystkimi stanie, jeśli chodzi o środki europejskie” – stwierdził minister.
Według wiceprezesa PSL, jest to prawdopodobnie „ostatni tak duży i hojny budżet dla naszej ojczyzny”. „Dlatego ta najbliższa kadencja samorządowa jest niezwykle istotna, bo to będzie takie dosłownie ostatnie pięć minut, aby skorzystać z hojności Unii Europejskiej” – ocenił szef MRiT.
Sam Włodarski podkreślał, że w obecnej kadencji zrealizowano w gminie inwestycje warte ok. 100 mln zł, a zadłużenie samorządu udało się zmniejszyć z 20 do 7 mln zł. Odnosząc się do swojego programu wskazywał na dalsze inwestycje oświatowe, m.in. budowę dwóch przedszkoli, żłobka publicznego. „Chcemy postawić na rozwój infrastruktury drogowej; tutaj pojawia się bardzo często temat budowy lepszego połączenia drogi krajowej między Łęczną a Lublinem” – sprecyzował.
Mówił także o planach budowę strefy ekonomicznej w gminie. Zapowiedział wybudowanie nowoczesnej sali widowiskowo-kinowej, aqua parku, przystani kajakowej.
46-letni Leszek Włodarski ma wykształcenie pedagogiczne. Wcześniej był dyrektorem w Zespole Szkół nr 1 w Łęcznej. Burmistrzem jest od 2018 r., kiedy startując z KWW Wspólna Sprawa zdobył 50,26 proc. głosów.
Wcześniej start w wyborach na burmistrza Łęcznej ogłosił wicestarosta łęczyński oraz szef struktur PiS w powiecie łęczyńskim Michał Pelczarski.
Wokalista zespołu Wu-Hae Marcin Bzyk-Bąk poinformował PAP, że zrezygnował z ubiegania się o urząd prezydenta Krakowa. Oznacza to, że obecnie o fotel po Jacku Majchrowskim rywalizuje ośmiu kandydatów.
„Po długich rozważaniach i konsultacjach z moim zespołem podjąłem decyzję o rezygnacji z kandydowania na stanowisko prezydenta Krakowa w nadchodzących wyborach” – napisał w oświadczeniu przesłanym PAP Marcin Bzyk-Bąk. „Życzę wszystkim kandydatom, by debata była merytoryczna, a postawa - pełna szacunku. Niech najlepszy kandydat wygra, zawsze z myślą o dobru Krakowa” – podkreślił muzyk.
Artysta i grupa popierających go mieszkańców zarejestrowali w PKW swój komitet pod nazwą KWW Kraków Pany. Listy kandydatów na radnych nie udało się jednak skompletować – część osób ostatecznie nie zdecydowało się na start m.in. z powodów osobistych.
Wokalista zapowiedział, że będzie się ubiegał o urząd prezydenta miasta w kolejnych wyborach. Wyraził też nadzieję na możliwość współpracy z przyszłym prezydentem Krakowa w realizacji swoich postulatów - chodzi m.in. o usprawnienie transportu publicznego, działania na rzecz poprawy jakości powietrza, budowę cmentarza dla zwierząt i ośrodka rehabilitacyjno-leczniczego dla zwierząt dzikich.
Tłumacząc rezygnację z udziału w wyborach, Bzyk-Bąk wyjaśnił również, że miał na celu stworzyć listę kandydatów, „którzy byliby nowymi twarzami w polityce miejskiej, ale przede wszystkim posiadaliby kompetencje niezbędne do reprezentowania interesów wszystkich mieszkańców Krakowa”.
Jak dodał, z entuzjazmem patrzy na pozytywne aspekty dotychczasowej kampanii. „Przyciągnęliśmy grupę ludzi z ogromnym zaangażowaniem, gotowych oddać swój czas i siły na rzecz poprawy przyszłości naszego miasta” – napisał i zaznaczył, że na tym fundamencie chce w kolejnych wyborach ubiegać się o urząd prezydenta miasta oraz o silną reprezentację w Radzie Miasta Krakowa.
Urzędujący od 2002 r. Jacek Majchrowski nie będzie się ubiegał o reelekcję. Kandydatami w walce o fotel prezydenta miasta pozostają posłowie: Konrad Berkowicz (Konfederacja), Łukasz Kmita (PiS), Rafał Komarewicz (Polska 2050-TD), Aleksander Miszalski (PO; wspólny kandydat Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy). Deklarującego bezpartyjność radnego Łukasza Gibałę poparła posłanka partii Razem Daria Gosek-Popiołek. Niezależnego kandydata, obecnego wiceprezydenta miasta Andrzeja Kuliga poparło PSL. Jako bezpartyjni start zapowiedzieli też konserwatywny aktywista Adam Hareńczyk oraz politolog, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur.
at/ mam/