Wiceminister spraw wewnętrznych Tomasz Szubiela zapewnił w Sejmie, że nie obawia się zakłócenia wyborów prezydenckich z powodu SRP
Wiceminister spraw wewnętrznych Tomasz Szubiela zapewnił w Sejmie, że nie obawia się zakłócenia wyborów prezydenckich z powodu kwestii związanych z Systemem Rejestrów Państwowych. Przedstawiciele KBW podkreślali, że wg większości gmin, spisy wyborców są sporządzone prawidłowo.
Wiceminister Szubiela uczestniczył w środę w połączonym posiedzeniu dwóch komisji Administracji i Cyfryzacji oraz Spraw Wewnętrznych. Zwołano je na wniosek posłów PiS, którzy podkreślali, że mają szereg informacji z gmin o wielu problemach m.in. przy przygotowywaniu spisów wyborców po połączeniu rejestrów i uruchomieniu aplikacji "Źródło", umożliwiającej przetwarzanie danych gromadzonych w SRP.
Jarosław Zieliński (PiS) podkreślał, że nie da się już uniknąć błędów i nieprawidłowości w trakcie zbliżających się wyborów prezydenckich. "Zróbcie wszystko, by skala była jak najmniejsza, by wpływ na obraz wyborów był jak najmniejszy" - mówił zwracając się do przedstawicieli MSW i PKW.
W posiedzeniu komisji brała udział także dyrektor zespołu prawnego Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj.
Wiceminister Szubiela podkreślał, że nie obawia się zakłócenia wyborów prezydenckich "ze względu na jakiekolwiek kwestie leżące po stronie Systemu Rejestrów Państwowych".
Jak dodał, Centralny Ośrodek Informatyki MSW przeprowadził test sporządzenia spisu wyborców, zostały określone problemy, przygotowano instrukcję dla gmin. "Cały czas rejestrowane są zgłoszenia (dot. ewentualnych błędów - PAP) od gmin, trend, jeśli chodzi o te zgłoszenia, jest spadkowy" - dodał minister.
Zarówno on jak i przedstawiciele MSW podkreślali, że skala nieprawidłowości nie jest duża. "Na jednym ze spotkań przewodniczący gmin wiejskich poinformował, że przeprowadził podobny test w swoim okręgu, liczba uprawnionych do głosowania to ok. 15 tys. osób, problemy dotyczyły ok. 30. Nie wiemy jak było przed zmianą (połączeniem rejestrów - PAP), bo wszelkie nieprawidłowości ginęły w dezintegracji systemowej" - dodał.
Z kolei Beata Tokaj podkreśliła, że już w połowie marca zwrócono się do komisarzy wyborczych o sporządzenia testowych spisów wyborczych.
"Pod koniec marca dostaliśmy je i wtedy sytuacja wyglądała bardzo źle, było dużo błędów. W związku z tym spotkaliśmy się z ministrem Szubielą, przekazaliśmy te informacje, które zdobyliśmy. Parę dni po tym spotkaniu, spotkaliśmy się wspólnie z przedstawicielami związków gmin w Polsce" - dodała.
Jak zaznaczyła do 20 kwietnia gminy miały sporządzić spisy wyborców, które dotarły do PKW właśnie w środę. "Większość gmin twierdzi, że spisy są sporządzone prawidłowe. Występują powtarzające się problemy, ale są to problemy jednostkowe" - dodała.
Przykładowo - wyjaśniała - podczas wprowadzania danych zostają usunięte adresy wyborców i trzeba je ponownie wprowadzać; zdarza się też, że wyborcy meldowani w marcu na pobyt stały nie zostają ujęci w spisach wyborców. Część nieprawidłowości dotyczy osób, które zmarły, lecz zostały ujęte w tych spisach. "Gminy mają do wyborów jeszcze parę dni i będą weryfikowały ewentualne błędy w spisach wyborców" - dodała.
Przypomniała, że także wyborcy mają możliwość sprawdzenia, czy w takich spisach są ujęci.
Na początku kwietnia wiceminister Szubiela i szef PKW Wojciech Hermeliński zapewniali, że MSW i PKW będą współpracować, aby jak najszybciej wyjaśnić wątpliwości samorządowców ws. aplikacji "Źródło" i zapewnić prawidłowy przebieg wyborów prezydenckich. (PAP)