Jak najszybszego uruchomienia unijnego mechanizmu ochrony ludności oraz Funduszu Solidarności UE domagali się polscy europosłowie podczas środowej debaty w Parlamencie Europejskim na temat powodzi pustoszących od kilku dni Austrię, Czechy, Polskę, Rumunię, Słowację i Węgry.
Wszyscy zabierający głos w debacie polscy politycy byli zgodni, że UE musi zwiększyć środki finansowe na pomoc państwom członkowskim dotkniętym przez klęski żywiołowe. Eurodeputowani zaapelowali także o pilne uruchomienie unijnych systemów pomocy.
Jak ocenił wypowiadający się w imieniu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) europoseł PO Bogdan Zdrojewski, UE już zrobiła sporo, żeby bronić się przez klęskami żywiołowymi. Powstał m.in. satelitarny system obserwacji Ziemi Copernicus, który jest w stanie ostrzegać przed kryzysami pogodowymi, przeznaczono środki unijne na budowę infrastruktury krytycznej, jak zbiornik Racibórz, który ma ogromne znaczenie dla ochrony Wrocławia.
„Dziś najważniejsze jest jednak, co będzie dalej. Pilnie potrzebujemy uruchomienia unijnego mechanizmu ochrony ludności z pełnym budżetem, szybkimi wypłatami i dedykowanymi budżetami. Po drugie, trzeba zmodyfikować, uelastycznić i poszerzyć działania Funduszu Solidarności UE, wzmocnić narzędzia informacyjne oraz zwiększyć wsparcie finansowe instrumentów na rzecz odbudowy i odporności” - powiedział Zdrojewski.
Podobne postulaty wysunął europoseł PiS Michał Dworczyk, który poza apelem o natychmiastowe uruchomienie środków z Funduszu Solidarności, postulował też zawieszenie na rok sesji plenarnych w Strasburgu i organizowanie ich wyłącznie w Brukseli. „Zaoszczędzone w ten sposób setki milionów euro należy przekazać na pomoc powodzianom” - mówił polityk.
O konieczności zwiększenia pomocy dla powodzian mówili przedstawiciele zarówno prawicowych, jak i lewicowych ugrupowań w PE. Kinga Gal ze skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy stwierdziła, że KE powinna jak najszybciej i bez przeszkód przekazać pomoc finansową państwom członkowskim, które ucierpiały z powodu powodzi. Terry Reintke z Zielonych powiedziała, że UE potrzebuje lepszych mechanizmów wsparcia oraz odpowiedniego finansowania, żeby skuteczniej reagować na klęski żywiołowe.
PE podzieliła za to kwestia związana z zapobieganiem zmianom klimatycznym. Liberałowie, socjaldemokraci, Zieloni i Lewica podkreślali konieczność kontynuacji strategii Zielonego Ładu, jako jedynej, która może zapobiec takim katastrofom, jak powodzie. Prawica oskarżała z kolei lewą stronę Izby, że ta chce narzucić dodatkowe regulacje ofiarom kataklizmu.
Biorący udział w debacie komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz poinformował, że w ostatnich dniach prawie dwa miliony osób w Europie ucierpiało w powodu powodzi, a w tym samym czasie w Portugalii płoną tysiące hektarów lasów. „Mamy do czynienia z Europą, która tonie i płonie” - ocenił.
Zdaniem Lenarczicza UE zmobilizowała swoje zdolności reagowania i zarządzania kryzysowego w ramach mechanizmu obrony cywilnej by nadążać za tempem pojawiania się klęsk żywiołowych.
„W Europie Środkowej i Wschodniej od 9 września monitorujemy sytuację i zapewniamy aktualne informacje z centrum koordynacji i reagowania kryzysowego w Brukseli. Jesteśmy w kontakcie ze służbami w dotkniętych klęską państwach UE. Dzięki systemowi satelitarnemu Copernicus zapewniliśmy wczesne ostrzeganie zagrożonym obszarom już od 10 września. Do 13 września wysłaliśmy ponad 100 ostrzeżeń do władz w regionie. Na wniosek pięciu państw członkowskich uruchomiliśmy usługi szybkiego reagowania na obszarach objętych powodzią” - wymieniał komisarz.
Jak dodał Lenarczicz państwa członkowskie mogą też później, po ocenie szkód, rozważyć wnioski o wsparcie finansowe z Funduszu Solidarności. Zgodnie z unijnymi przepisami, Fundusz Solidarności UE nie jest instrumentem szybkiego reagowania, ale instrumentem pomocy po klęskach żywiołowych. Państwa członkowskie, które chcą otrzymać wsparcie, muszą złożyć wniosek do KE w ciągu 12 tygodni od daty pierwszej szkody spowodowanej przez klęskę żywiołową.
Jeśli KE zaakceptuje wniosek, to określi też kwotę pomocy finansowej. Wartość wsparcia jest obliczana w sposób proporcjonalny do poniesionych strat. Po zatwierdzeniu przez Radę i PE Komisja Europejska przyjmuje decyzję o przyznaniu pomocy państwu członkowskiemu, które otrzymuje ją natychmiast i w jednej racie.
Rezolucja PE w sprawie powodzi będzie głosowana w czwartek.
jowi/ ap/ mam/