20 marca ogłoszono kolejną listę 8 Wspaniałych – wybranych przez specjalne jury uczniów wyróżniających się pozytywną postawą i działaniem na rzecz innych ludzi
20 marca ogłoszono kolejną listę 8 Wspaniałych – wybranych przez specjalne jury uczniów wyróżniających się pozytywną postawą i działaniem na rzecz innych ludzi.
Podczas prezentacji dokonań laureatów, nagrody częstochowskiego, XIV już Samorządowego Konkursu Nastolatków "8 Wspaniałych” wręczył Prezydent Tadeusz Wrona.
- Jestem pod wrażeniem tych historii, to cała książka – powiedział prezydent i zacytował piosenkę Czesława Niemena – „ludzi dobrej woli jest więcej”. Chcę wam podziękować, że dajecie dobry przykład swoim rówieśnikom, dajecie innym siebie, skromnie i bez poklasku.
- Dobro jest niewymierne. Dla jednych to darowanie pieniędzy, dla innych dodanie otuchy w ciężkich chwilach. Podziwiam tych, którzy potrafią pomóc ludziom cierpiącym – stwierdziła Łucja Szota z jury oceniającego kandydatów.
Młodzi częstochowianie zaimponowali skromnością.
- Jestem zdziwiona, że za to co robię, mogę zostać nagrodzona. To co robię wydaje mi się naturalne – stwierdziła Joanna Krygier - uczennica VII LO im. M. Kopernika.
Cała ósemka została wyłoniona na podstawie rozmów przeprowadzonych w ostatnią sobotę, 15 marca. W gronie jurorów tradycyjnie znaleźli się przedstawiciele różnych instytucji i profesji: m.in. Łucja Szota – długoletni pedagog, Janusz Pawlikowski, znany częstochowski publicysta, dziennikarz Życia Częstochowskiego, Jan Brożyński – jeden z laureatów wcześniejszych edycji. Wspaniali z rąk Prezydenta Tadeusza Wrony odebrali dyplomy uznania i drobne upominki. Nagrodą dla nich również jest wycieczka po polski wybrzeżu.
W tym konkursie nie ma jednego zwycięzcy – ośmiu wybrańców jest traktowanych równorzędnie. Tradycyjnie, spośród wspaniałej ósemki wybrano jedną osobę, która reprezentować będzie Miasto Częstochowę podczas finału konkursu, który odbędzie się w tym roku w Warszawie. W dniach 11-12 kwietnia br., Częstochowę będzie reprezentował Maciej Walaszczyk z Gimnazjum nr 3 im. Armii Krajowej. Gala wieńcząca cały konkurs zaplanowana została na 6-8 czerwca w Kamieniu Pomorskim. Trzy lata temu podobna gala miała miejsce w Filharmonii Częstochowskiej.
Konkurs – idea i jego historia
Konkurs „8 Wspaniałych” dla młodzieży gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych organizowany przez Wydział Edukacji i Sportu UM Częstochowy i Młodzieżowa Radę Miasta jest poszukiwaniem młodych, kreatywnych, wrażliwych osób, które umieją zauważyć wokół siebie ludzi potrzebujących pomocy i i chcą bezinteresownie jej udzielić.
Konkurs zrodził się w Warszawie z inicjatywy radnej Joanny Fabisiak. Nazwa pochodzi od ośmiu ówczesnych dzielnic, na jakie było podzielone miasto stołeczne. Pierwszy konkurs – warszawski – miał miejsce w 1993 r. Rok później stał się konkursem ogólnopolskim, dziś uczestniczy w nim prawie 100 miast. Częstochowa organizuje konkurs od początku, bo od 1994 r Jest także od początku w Ogólnopolskim Komitecie Organizacyjnym.
Zgłoszeni (przez szkołę, organizację, osoby prywatne) kandydaci oceniani są według takich kryterium jak np.:
- zaangażowanie i wysiłek w osiąganiu celu
- pozytywny efekt społeczny
- wzorotwórczy charakter działań
Sylwetki „Ośmiu Wspaniałych” 2008
Mariola GRUDZIEŃ, uczennica XIII Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Reymonta
Laureatka tytułu „Wolontariusz Roku 2007” za zaangażowanie na rzecz Hospicjum Częstochowskiego. Pierwsze kontakty z ludzkim cierpieniem przeżywała bardzo, ale nie poddała się. Jest wytrwała i zaangażowana w niesienie pomocy chorym, robi to z determinacją, nie zważając nawet na stan swego zdrowia. W swojej szkole promuje ideę wolontariatu własnoręcznie wykonanymi plakatami i prowadzoną gablotą, organizuje grupy osób do zbiórek żywności i artykułów szkolnych dla wychowanków domu dziecka. W hospicjum stworzyła klub wolontariusza „Za free”, by wspierał ją w akcjach. – Byłam cichą, zagubioną dziewczynką, teraz jestem inna – mówi. Dziś wie, że pomoc to cel w jej życiu. W przyszłości pragnie zostać fizjoterapeutką, najbardziej chciałaby rehabilitować dzieci.
Joanna KRYGIER, uczennica VII Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika
Gdy widzi, że trzeba w czymś pomóc – „serce jej się łamie na pół” i nie potrafi być obojętna, dlatego nawet początkowe trudności udaje się jej pokonać. Działaczka Grupy Społecznych Instruktorów Młodzieżowych PCK i przewodnicząca szkolnego koła tej organizacji, posiada umiejętności dydaktyczne i liderskie oraz zdolności organizacyjne. Jest lubiana przez rówieśników, a czując to, zyskuje siły do dalszych działań. W szkole uczy pierwszej pomocy. Prowadziła też szkolenia na temat leczenia uzależnień i zapobiegania chorobom zakaźnym oraz cywilizacyjnym i to tak przystępnie, że młodzi ludzie łatwo tę wiedzę przyswajali. Wchodzi w skład grupy ratunkowej w Zabrzu – tam zabezpieczała m.in. Juwenalia i inne imprezy. Pamięta też o przeszłości: wśród licznych zbiórek z jej udziałem jest kwesta na ratowanie zabytkowych nagrobków 1 listopada.
Kamila KRZAKOWSKA, uczennica Gimnazjum nr 18 z Oddziałami Integracyjnymi im. Kazimierza Wielkiego
Kamila to osoba uzdolniona muzycznie, umie grać na rozmaitych instrumentach – w tym na saksofonie. Swymi umiejętnościami postanowiła podzielić się z innymi, dlatego zaangażowała się jako wolontariuszka w zajęcia z muzykoterapii w Stowarzyszeniu Rodzin Dzieci Niepełnosprawnych „Serce”. - Pragnę, by dzięki mnie muzykę poczuli inni - wyjaśnia. Przez ludzi charakteryzowana jako spokojna i sumienna, szczera, zrównoważona i otwarta na drugiego człowieka, krótko mówiąc, ktoś, komu można zaufać. Przykładem - znajomość z rodziną Julii, pięcioletniej niepełnosprawnej dziewczynki z zespołem Downa. Gdy mama Kamili była w szpitalu, poznała mamę Julii, która chciała zatrudnić do niej opiekunkę. Dziś opiekunka jest niepotrzebna, w opiekę zaangażowała się właśnie Kamila. Julia jest dla niej jak część rodziny.
Paulina MOTYKA, uczennica Gimnazjum nr 18 z Oddziałami Integracyjnymi im. Kazimierza Wielkiego
- Nie umiem siedzieć bezczynnie - mówi. Jest osobą o dużej potrzebie niesienia pomocy, zawsze „na tak” dla potrzebujących i słabych. Z tego powodu poszła nawet do klasy integracyjnej. Od szóstej klasy pomaga ludziom: piekła ciasta na imprezy charytatywne, uczestniczyła w akcjach zbiórki żywności w supermarketach i sprzedaży kart na rzecz wsparcia dla ubogich rodzin. Z potrzeby pomagania bierze się jej zaangażowanie w Szkolnych Kołach: Wolontariatu oraz PCK, wreszcie praca w przyparafialnej świetlicy środowiskowej. Przychodząc do świetlicy, czuła obawę, że sobie nie poradzi, dziś sama organizuje konkursy dla dzieci, przygotowuje pomoce dydaktyczne na zajęcia, służy wiedzą i poradą w nadrabianiu zaległości. Wymyślając dla podopiecznych zadania i zabawy, korzysta z inspiracji młodszego rodzeństwa. Jest koleżeńska, taktowna, koledzy i koleżanki z klasy integracyjnej zawsze mogą być pewni bezinteresownego wsparcia i dobrego słowa z jej strony.
Aleksandra OLBRYCH, uczennica Gimnazjum nr 12 im. Jana Matejki
Okazuje wiele zainteresowania osobom starszym i samotnym. Uczestniczy w spotkaniach ich Wspólnoty Rodziny Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego i dla wszystkich w niej zrzeszonych jest wielką radością. Lubi rozmowy ze starszymi, na propozycję spotkań we wspólnocie zareagowała jako pierwsza z całej szkoły. – Zastanawiałam się dlaczego, ale nigdy nie znalazłam odpowiedzi na to – wyznaje. Cicha i skromna, kontakt z innymi buduje na słuchaniu ich, dzieleniu się z nimi swym talentem tanecznym, profesjonalnie tańczy bowiem w klubie tańca, gdzie zdobywa pierwsze miejsca. Wytrwała i słowna, co cenią sobie jej podopieczni, odpowiedzialna i domyślna. Do konkursu zgłosiła ją koleżanka, a pod zgłoszeniem podpisała się cała klasa. Koledzy piszą, że choć nieśmiała, uśmiech zawsze gości na jej twarzy. Kiedy mają jakiś problem, zawsze mogą na nią liczyć. Na udział w konkursie zgodziła się po ich namowach, bo uważała, że tego, co robi, nie robi na pokaz.
Joanna RAK, uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza
– Jednostki bez przyjaciół nic by nie osiągnęły – uważa Joanna i swoją działalność buduje na współpracy z innymi, wciąganiu ich do wspólnych przedsięwzięć. Przewodnicząca klasy i szkolnego koła PCK, wiceprzewodnicząca samorządu szkolnego, potrafi ze swych funkcji zrobić użytek, gdy myśli o działaniach na rzecz potrzebujących. Kiedyś w ramach akcji „Misie ratują dzieci” otrzymała misia, dziś tę pomoc odwzajemnia w rozmaity sposób. Uczestniczka akcji charytatywnych, animatorka festynów na rzecz świetlic środowiskowych, zbiórek, loterii, czytania dzieciom w szpitalach, ma na koncie akcję sadzenia drzew intencjonalnych – w intencji miłości, pokoju, nadziei. W Wampiriadzie prowadzonej wspólnie z PCK wymyśla, jak zagospodarować czas wolny oczekującym na oddanie krwi. Organizowała już mecze halowej piłki nożnej i przeszkolenie internetowe dla dzieci. Obecnie rozkręca akcję pomocy emerytowanym nauczycielom. Jest kreatywna i konsekwentna, ma pozytywny wpływ na osoby ze swego otoczenia.
Aleksandra SPYRA, uczennica Gimnazjum nr 17
Działalność jako wolontariuszka rozpoczęła w piątej klasie szkoły podstawowej, gdy mama – pielęgniarka podsunęła pomysł, by chodziła do domu opieki społecznej pomagać w karmieniu osób. W pierwszej klasie gimnazjum, początkowo „konspiracyjnie” tworzyła z gronem znajomych grupę reagowania na krzywdę – gdy wiedzieli, że kogoś doświadczył los, starali się coś dla niego zrobić. Opiekunka dzieci na półkoloniach, wolontariuszka w oratorium sióstr salezjanek, regularnie odwiedza starszych w domu opieki społecznej. Swą fascynację teatrem przeniosła także na grunt pożytków dla innych: wraz z grupą teatralną MDK czyta dzieciom bajki w bibliotece miejskiej, nagrała nawet płytę z bajkami. Mocno angażuje się w prace samorządu uczniowskiego, a za swój sukces uważa, że za jej kadencji udaje się w szkole organizować niebanalne, interesujące apele. To jedna z osób, które są promieniami słońca w trudnych chwilach – dla dorosłych i młodych.
Maciej WALASZCZYK, uczeń Gimnazjum nr 3 im. Armii Krajowej (nominowany do reprezentowania Częstochowy w ogólnopolskim finale)
Skromny i kulturalny, pełen empatii i szacunku wobec drugiego człowieka jest działaczem na rzecz integracji niepełnosprawnych ze światem zdrowych. Już od trzeciej klasy szkoły podstawowej pomagał w lekcjach i w poruszaniu się dziewczynce mającej z tym problemy. Wykazuje się ogromną dojrzałością, patrzy na otoczenie i jego problemy oczami dorosłego. Wie, że niektórzy nawet nie zastanawiają się, jak trudno jest mieć niepełnosprawne dziecko – i właśnie to skłania go do pomocy. Obecnie współpracuje ze Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym i Katolickim Stowarzyszeniem Charytatywnym Betel. W ośrodku organizuje zawody sportowe i uczestniczy w nich, pomaga w przygotowaniu rodzinnych pikników i treningach „sprawnych inaczej”, do czego zgłosił się sam, a trener wyraził na to zgodę, obdarzając go tym samym sporym zaufaniem. Potrafi do działań prospołecznych zachęcać rówieśników, bo jest zdania, że właśnie wspólna zabawa i sport są w stanie przełamywać bariery. W pracę dla innych często przychodzi mu angażować własne siły fizyczne, gdy np. trzeba pomóc w transporcie osób niepełnosprawnych. Wszystko to sprawia, że szkoła odbiera gratulacje za efekty wychowawcze, które przekładają się na postawę Maćka.
W domu jest wzorem i oparciem dla starszego i młodszego rodzeństwa, które widzi w nim powiernika swoich spraw i ma do niego ogromne zaufanie. Pomoc jest dla niego swoistym odreagowaniem od rzeczywistości. – To piękne, jak wiele budujących cech można dostrzec w niepełnosprawnych – mówi. – Myślę, że mam szczęście dawać im to, co najważniejsze: opiekę i rozmowę.
Tomasz Jamroziński
UM Częstochowy
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.