Fot.PAP/D.Delmanowicz
Po pozytywnym teście na koronawirusa u jednej z pracownic od środy są zamknięte szkoła podstawowa i przedszkole tworzące zespół szkolno-przedszkolny nr 5 w Białymstoku. Władze miasta zapewniają, że chora nie miała kontaktu z dziećmi.
O dodatnim wyniku testu poinformował we wtorek po południu w mediach społecznościowych prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Podał, że jedenaście osób z tzw. bezpośredniego kontaktu przejdzie kwarantannę. "Przedszkole i szkoła będą zamknięte do odwołania. Trwa powiadamianie rodziców" – dodał prezydent.
Placówka poinformowała na swojej stronie internetowej, że zakażenie COVID-19 wykryto u jednego z pracowników obsługi, a szkoła i przedszkole będą nieczynne do 14 czerwca.
W Białymstoku pod koniec maja zakażenie koronawirusem wykryto u pracownika jednego z przedszkoli. Stało się to w tygodniu poprzedzającym otwarcie miejskich żłobków i przedszkoli. Testy wykonano wówczas blisko 30 pracownikom tej placówki, wszystkie były negatywne i mogła ona zacząć działalność.
Z informacji przedstawionych we wtorek przez władze Białegostoku wynika, że od 25 maja w pierwszym tygodniu po wznowieniu pracy przez miejskie placówki opiekuńcze i oświatowe do przedszkoli wróciło co piąte dziecko, a w klasach I-III podstawówek na zajęcia uczęszczało 5 proc. dzieci z ogólnej liczby uczniów w tych rocznikach.
rof/